- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Konsul pokręcił głową. - Benedict Lightwood oferuje szczodry dar. Przyjmij go. Charlotte zrobiła się karmazynowa na twarzy. Po dłuższej chwili skłoniła głowę na znak zgody. Tessie poczuła się oszołomiona. Przejdzie szkolenie? Będzie się uczyć walki wręcz, rzucania nożami i machania mieczem? Rzeczywiście, jedną z jej ulubionych bohaterek była Capitola z Hidden Hand, która potrafiła walczyć równie dobrze jak mężczy i tak się ubierała. Ale to nie oznaczało, że ona chciała być nią. - Dobrze - powiedział Konsul. - Ogłaszam koniec tego posiedzenia Rady i zwołuję następne za dwa tygodnie w tym samym miejscu. Jesteście wolni. Oczywiście, nie wszyscy od razu się rozeszli. Kiedy obecni zaczęli wstawać z siedzeń i rozmawiać z sąsiadami, salę wypełnił gwar głosów. Charlotte siedziała bez ruchu. Henry sprawiał wrażenie, jakby rozpaczliwie chciał coś powiedzieć, żeby ją pocieszyć, ale nic nie przychodziło mu do głowy. Jego ręka zawisła niepewnie nad ramieniem żony. Will piorunował wzrokiem Gabriela Lightwooda, który patrzył zimno w ich stronę. Charlotte wstała powoli. Mąż trzymał rękę na jej plecach i coś do niej szeptał. Jessamine niecierpliwie kręciła nową parasolką z białej koronki; dostała ją od Henryego, kiedy jej stara została zniszczona w czasie bitwy z automatami Mortmaina. Tessa też zerwała się z krzesła i cała ich grupka ruszyła środkiem sali posiedzeń. Tessa słyszała wokół siebie strzępy słów: Char Bene nigdy nie znajdą dwa tygo wyzwa Kon Mort upokorzenie. Charlotte, czerwona na twarzy, szła z wyprostowanymi plecami i patrzyła prosto przed siebie, jakby nie słyszała tych szeptów. Will sprawiał wrażenie, że zamierza rzucić się na plotkarzy i wymierzyć im surową sprawiedliwość, ale Jem mocno trzymał swojego parabatai za tył płaszcza. Biedak, musi się zachowywać jak właściciel rasowego psa, który lubi gryźć gości, pomyślała Tessa. I przez cały czas trzymać rękę na jego obroży. Jessamine znowu wyglądała na znudzoną. Niezbyt ją obchodziło, co Enklawa sądzi na jej temat. Nim dotarli do drzwi, prawie biegli. Charlotte zwolniła na chwilę, żeby reszta grupy ją dogoniła. Większość obecnych kierowała się na lewo, skąd przyszli Tessa, Jem i Will, ale ona skręciła w prawo, przeszła kilka kroków korytarzem, skręciła za róg i nagle się zatrzymała. - Charlotte? - W głosie Henryego brzmiała troska. - Kochanie? Charlotte nagle z całej siły kopnęła w kamienną ścianę. Nie wyrządziła jej wielkiej szkody, ale sama krzyknęła cicho. - O, rany - mruknęła Jessamine, kręcąc parasolką. - Jeśli mogę coś zaproponować - odezwał się Will. - Jakieś dwadzieścia kroków stąd, w sali Rady, jest Benedict. Jeśli postanowisz tam wrócić, proponuję, żebyś celowała w górę i trochę w - Charlotte. - Głęboki, chropowaty głos był łatwo rozpoznawalny. Charlotte odwróciła się gwałtownie, jedną ręką dotykając ściany. Jej brązowe oczy się rozszerzyły. Runy wyszyte srebrną nicią na dole szaty i na rękawach lśniły, kiedy Konsul zbliżał się do małej grupki ze wzrokiem utkwionym w szefowej Instytutu. - Wiesz, co twój ojciec zawsze mówił o utracie panowania nad sobą - powiedział. - Tak. I mówił również, że powinien mieć syna. - W głosie Charlotte brzmiała nuta goryczy. - Gdybym była mężczyzną, potraktowałbyś mnie tak jak przed chwilą? Henry położył rękę na ramieniu żony i coś do niej szepnął, ale ona strąciła jego dłoń, patrząc Konsulowi prosto w oczy. - A jak cię potraktowałem? - zapytał Wayland. - Jakbym była dzieckiem, małą dziewczynką, którą trzeba skarcić. - Charlotte, to ja mianowałem ciebie szefową Instytutu i Enklawy - przypomniał z lekkim rozdrażnieniem Konsul. - Nie zrobiłem tego, bo lubiłem Granvillea Fairchilda i wiedziałem o jego pragnieniu, by córka odziedziczyła po nim stanowisko, tylko dlatego, że uważałem, że dobrze sobie poradzisz. - Mianowałeś też Henryego - odparowała Charlotte. - I nie omieszkałeś przy tym napomknąć, że Enklawa łatwiej zaakceptuje jako swoich przywódców parę małżonków niż samą kobietę. - Gratulacje, Charlotte. Nie sądzę, by członkowie londyńskiej Enklawy uważali, że to Henry nimi dow
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy |
Wydawnictwo: | Mag |
Wydawnictwo - adres: | J.Rodek@mag.com.pl , http://www.mag.com.pl , PL |
Rok publikacji: | 2021 |
Liczba stron: | 494 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.