- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ważysz? - Równe sto pięćdziesiąt. - Nie wypacasz sadła, kiedy ćwiczymy bieg w miejscu, pad na brzuch, przewrót na wznak, podskok i znowu bieg w miejscu albo się przepychamy? - Przy takiej pogodzie się rozszerzam. - Powiedz, Anatol, co się robi, żeby się odżydzić? - Jedzie się gdzieś, gdzie nie ma Żydów. Potem modyfikuje się swój sposób mówienia. Eliminuje wielkomiejskie słownictwo. Pytającą intonację. Całą tę ludową mądrość. Melodyjny zaśpiew. Szyk przestawny. Przejmuje się zupełnie inne słownictwo i frazeologię. Następnie przekształca się własny umysł w bezlitosny instrument. Uczy się odrzucać pewne kategorie rozumowania. - Dlaczego już nie chcesz być Żydem? - Mam dość tego wiecznego poczucia winy. Przytłaczającego bagażu historii. - A na czym ta wina polega? - Na tym, że jesteśmy niewinnymi ofiarami. - Zmieńmy temat. - Oraz przedrostek i końcówkę - powiedział Bloomberg. Miał wciąż tę samą minę subtelnego melancholika, zajętego przeżywaniem uporczywych zim gdzieś na północnym krańcu skali kompasu. Pomyślałem, że zima jest chyba jego porą, tak jak była moją, i wcale mnie nie dziwiło, że obaj wylądowaliśmy w Logos. Już wtedy, długo przed nadejściem pierwszych śniegów, wyczuwało się coś zimowego, przeciwstawne pory roku niemal przeplecione, wrażenie krótkotrwałości, jeden kolor, wiele z zimowej czystości i ciszy, sprzyjające warunki, żeby rozum wziął górę. - Anatol, myślisz czasem o tym, żeby przejść na zawodowstwo? - Brak mi szybkości. Nie jestem dość szybki w nogach. Tweego ciągle mi truje, że nogi mnie gubią. Mówi, że jakbym szybciej biegał, tobym asekurował najlepiej w całym kraju. - Ja bym chciał grać zawodowo - powiedziałem. - To by było coś niesamowitego. - Masz szansę, Gary. - Jestem za wolny. I nigdy nie będę miał dosyć krzepy, żeby raz za razem wchodzić w przepychankę, dwadzieścia albo i trzydzieści razy w jednym meczu. I jestem za mało zwrotny. Zawodowiec musi mieć przyspieszenie. Ale swoją drogą byłoby niesamowicie, jakby mi się udało. Już sama ta myśl jest niesamowita. - W wielkich miastach są Żydzi - powiedział Bloomberg. Przez otwarte okno wpadał lekki powiew. Mówiliśmy bardzo wolno, prawie jak pijani. Słowa zdawały się wzbijać ku sufitowi w lekkim, słodkim powietrzu. Wymawiane zdania były jakby nie całkiem nasze. Chwilami mnie zaskakiwały, chociaż nie mówiliśmy niczego nadzwyczajnego. Może te wszystkie wrażenia brały się z głodu. - Jak to jest, kiedy się waży sto pięćdziesiąt kilo? - Jakby się było przegadanym akapitem. - Powinni ci dać większe łóżko. - Nie potrzebuję większego. W ogóle wszystko mi się tu podoba i świetnie się układa. Cieszę się, że tu przyjechałem. To był dobry pomysł. Dowód inteligencji. A łóżko jest w sam raz. - Cisza ci nie przeszkadza? - Jaka cisza? - zdziwił się. - No, wiesz. Ten wielki hałas na dworze. - Czyli nad pustynią. Ten warkot. - Cisza. Wielki metaliczny zgiełk. - Nie przeszkadza mi. - A mnie tak - powiedziałem. Rozmowa sprawiała mi kolosalną frajdę. Byłem pijany głodem. Z języka spływała mi mądrość za mądrością. Nasze słowa unosiły się w półmroku rozjaśnianym słabą księżycową poświatą - nieważkie zdania, wyglansowane spokojną, niezachwianie pewną wiedzą stuleci. Pragnąłem, żeby rozwijały się tematy, odwieczne kwestie na miarę dyskutantów antycznego formatu, dotychczas nierozwiązane zagadki, wielkie krwawe ochłapy, które moglibyśmy rozszarpać zębami mastyfów. Nie zadowoliłbym się niczym, co byłoby wyprane z romantyzmu. Chłodnego zdystansowania wymagały jedynie takie dziedziny jak astrofizyka, mechanika kwantowa, wszelkie pedantyczne zagadnienia, tak subtelne we własnym załamanym świetle, że umysły naszego pokroju raczej by się poddały w obliczu ich pruderyjnej maszynerii. W naukach wymiernych nie było żadnej wulgarności ani śmieszności - niczego, co można by opić albo opłakać wzorem Rosjan, którzy przed stu laty w powieściach brodatych tytanów żłopali wódę i rozpaczliwie wątpili w Boga. Bloomberg i ja potrzebowaliśmy mężczyzn, umasowionej świadomości, wielkich wulgarnych armii, bezmyślnie szarżujących po równinach. Anatol ważył sto pięćdziesiąt kilo. Już choćby to miało wymiar historyczny. Jego waga budziła we mnie głęboki szacunek. Była afirmacją brawurowych możliwości, drzemiących w gatunku ludzkim; przekraczała granice legend i wracała poprzez mgłę w urocze szaleństwo historii. Ważyć sto pięćdziesiąt kilo. Cóż to była za nabożna wulgarność! Wydawała się celem godnym kandydatów na świętych i biczowników. Nowa asceza. Wszelkie wizyjne sposobności, jakich nastręcza post. Żywić się roślinami i zwierzętami zrodzonymi z ziemi. Rozszerzać się i tarzać. Istnym skarbem wydawał mi się ogrom Bloomberga, bezkształt
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Noir Sur Blanc |
Wydawnictwo - adres: | redakcja@noir.pl , http://noirsurblanc.pl , 00-483 , ul. Frascati 18 , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2013 |
Liczba stron: | 208 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.