- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.odgórnie karcona, ale chyba bez większego przekonania, z odcieniem ojcowskiego pobłażania. Zresztą, Panie, one się jakoś tak przesadnie obrażają i zamiast śpiewać, zaczynają zaraz trzepotać skrzydłami jak stado gołębic. A propos ptaków, ktoś mi tu doniósł - czy nie święta Krystyna? - że w czasie przejażdżki wokół Rynku, którą mi ofiarowaliście w dzień pogrzebu, miałem według czyjegoś pomysłu wpaść na moment do kościoła Franciszkanów, z którego patronem rzekomo łączą mnie więzy wspólnej miłości do wróbelków. To nieporozumienie! Donoszę Panu, że ze świętym Franciszkiem pozostaję tu w znakomitych stosunkach, ale bardziej ze względu na Jego wczesną młodość oraz Asyż i wspólny zachwyt dla pana Giotta. Ale z całą stanowczością podkreślam, że nigdy nie podzielałem i nie podzielam Jego miłości do ptactwa. (A tak na marginesie - gratuluję ubranek dla Pańskiego, pożal się Boże, teriera). Powinienem kończyć, bo ten Pański pomysł, żeby dzielić się naszą korespondencją z Czytelnikami ,,Przekroju", wymusza pewną dyscyplinę. Nie jestem przekonany do Pańskiej koncepcji, ale spotkany na wczorajszym spacerze Marian Eile, gdy się o tym dowiedział, spojrzał na mnie znudzony i tylko machnął ręką. Serdecznie kłaniam się Panu Pański Piotr Skrzynecki Niebo. Sublokatorka, marzec 1998 Kochany Panie Piotrze, może Pan nie lubić ptaków, ale proszę przynajmniej docenić ich przydatność. Przecież Pański list przyleciał do mnie ptakiem! Jakie to miłe, że Pan się odezwał i jakie dziwne, że teraz pisze Pan wyraźniej. Więcej czasu - myślę. Kiedyś bywało inaczej, pamiętam kartkę od Pana otrzymaną w Helsinkach. Treści czterech zdań, jakimi mnie Pan wtedy obdarował, dochodziłem przez cały fiński miesiąc, który nigdzie na świecie nie bywa dłuższy. Wyjechał Pan, a mimo to ciągle jest wśród nas Obecny - coraz większy i większy. Pamięta Pan, jak kiedyś mówiliśmy, że artysta najlepiej egzystuje w ludzkiej pamięci? - Teraz się to potwierdza. Panie, korekty jakieś Pan pod swą nieobecność wprowadza. Ostatnia dotyczy czasu - nazwanego przez kogoś najlepszym lekarzem. Nieprawda - jest coraz gorzej - upływający czas pozbawia nas złudzeń i twardo potwierdza nieodwracalność zdarzeń. Cholera, dzisiaj idzie mi jakoś patetycznie, ale w końcu dlaczego by nie? Panie Piotrze Drogi, nawet Pan nie przypuszcza, jak wielka tajemnica oddziela nas od zrozumienia zadziwiającego faktu, że Pan, nie robiąc prawie nic, brał na swoje plecy ryzyko większości naszych marzeń i oczekiwań. Jak Pan to robił? Wczoraj w ,,Vis-a-vis" spotkałem Marka Pacułę, który podzielił się ze mną pomysłami dotyczącymi także Pana. Piwniczni przyjaciele wpadli na pomysł, żeby w dzień Pana urodzin cały zespół kabaretu wystąpił na scenie Teatru Słowackiego. Pańskie imieniny natomiast uświetnić ma spotkanie,które - już nie pamiętam - czy nazwał Piotrową Nocą czy Nocą Piotra. Jak zwał, tak zwał. Powiedziałem mu, że wszystkie inicjatywy zmierzające do tego, by się zabawie, uważam za słuszne, nie mówiąc o tych, których pomysłodawcą pozostanie na zawsze Pan. Potańczymy sobie, powygłupiamy się, a bardziej od innych rozgarnięci strzelą po dwa toasty. Pierwszy nazwałbym kielichem zadumy, drugi - Drogi - rąbną po prostu na drugą nóżkę. Szlachetnie kombinują Pańscy koleżkowie z kabaretu, ale Drogi Panie, należy też myśleć o nowym Piotrze, młodym i tak nieudolnym na starcie, że ryczałby Pan ze śmiechu - wiem - ale po otarciu łez wziąłby się Pan zaraz do doradzania i do podpowiadania. A kiedy - powiedzmy - za trzy albo za sześć lat ten ktoś stałby się piękniejszy od Pana, cóż za problem skrzyknąć Anioły i niebieskim autobusem przyjechać ,,Pod Barany"? Znam takich, którzy gubiąc beztrosko świadomość biologicznego końca, żyją jeszcze wprawdzie, ale cóż to za życie - karmione niechęcią do innych. Sprowadza się ono do tego, żeby jak najwięcej innych wciągnąć za sobą do grobu. Ludzkie - to prawda, ciekawe - prawda, ale że paskudne - także prawda. Panie Drogi, im piękniejsi będą nasi następcy, tym piękniejszymi byliśmy kiedyś my. Kończę, pozdrawiam i przypominam, że do Pańskiego numeru 21-13-81 telekomunikacja dodała 4. Kłaniam się Panu Jan Nowicki Kraków, marzec 1998 Drogi Panie Janie, tu, w Niebie, jest mi tak dobrze, że aż nie mam własnego zdania - nie muszę mieć. Panie, ja nic nie robię, tylko cały czas jestem szczęśliwy. Nie muszę na przykład wciągać skarpet. Chodzę sobie boso po zielonej trawie i nie zważam na robaczki, bo moje stopy unoszą się parę centymetrów nad ziemią. Spytałem jednego takiego, jak to jest, a on: ,,Nie wiesz? Ty fruwasz". Nawet jak siedzę i jem ziemniaki z koperkiem, to też się unoszę. Mój widelec też się unosi, ale ja zaraz przyduszam nim fruwającego nad
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia, listy, korespondencja |
Wydawnictwo: | Literatura.net.pl |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 03.02.2011 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.