- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.kaszę już uwarzyłam i dochodzi. Jak będzie szedł, niech kwaśnego mleka z jamy przyniesie. Chłopiec podskoczył z radości, że powierza mu się tak ważne zadanie, i popędził w stronę niedalekiego pola. O motylu z miejsca zapomniał. Kasza i kwaśne mleko! Tatko będzie zadowolony, tym bardziej że matuś nie żałowała dzisiaj omasty, skroiła pokaźny połeć słoniny. A na jutro zapowiedziała, że uwarzy króliczego mięsa. Jak coś oczywiście zostanie, bo umówiła się ze starym Kamieniem oddać mu tuszki w zamian za sól. A właśnie, dlaczego sól jest taka droga, że jej odrobina kosztuje całego królika? Zapyta o to tatkę, kiedy będą wracać do domu. Kobieta patrzyła za synkiem i uśmiechała się szeroko. Miły rósł z niego dzieciaczek. Serduszko miał dobre, lubił zwierzęta. Wcale nie wiedziała, jak to jest z tym pyłkiem na skrzydłach motyla, ale wystarczyło powiedzieć maluchowi, że może uczynić stworzeniu krzywdę, by zaraz zapomniał o własnych pragnieniach. Pomachała ręką za chłopcem, chociaż nie mógł tego widzieć, a potem wróciła do pracy. Hirko wybiegł na zarośniętą trawą drogę, pognał ile sił w krótkich nóżkach w stronę zieleniącego się spłachcia wydzierżawionej niedawno łąki, na której ojciec wyrywał darń i spulchniał ziemię, aby jesienią posiać tam zboże. Malec biegł wzdłuż szpaleru drzew, obok zagajnika. Nie dostrzegł cienia, który pojawił się, gdy tylko matka przestała patrzeć za synkiem. Cień trzymał się najpierw o kilka kroków za chłopcem, ale przy kępie krzaków zbliżył się do niego tak bardzo, że zlał się z cieniem dziecka. A chłopczyk już był na skraju łąki, już chciał zawołać: ,,Tatku, tatku!". Jednak ledwie otworzył usta, coś przeraźliwie zimnego wypełniło mu buzię, sprawiło, że język stanął kołkiem, a w małej piersi brakło tchu. Świat dookoła poczerwieniał, potem pociemniał, a chłopczyk widział już tylko pochyloną postać ojca w oddali. Mężczyzna był odwrócony plecami do drogi, nie dojrzał ani synka, ani jego wyciągniętych w rozpaczliwym geście rączek, kiedy coś poderwało dziecko z ziemi i wróciło ze zdobyczą w zarośla. Koń wierzgnął tylnymi kopytami, przednimi zapierając się o ziemię. Powietrze zafurkotało, rozdarte błyskawicznym uderzeniem, a stojący za zwierzęciem człowiek odskoczył ze śmiechem. - Gdybym nie zachował czujności, szukałbym teraz głowy chyba na dziedzińcu - powiedział. - Mówił stajenny grafa Ottona, że to dzikuska oraz istna diablica, ale żeby aż tak dokazywała? Młody mężczyzna, a może raczej jeszcze chłopiec, trzymający klacz za wodze przy pysku, uwiesił się na rzemieniach, żeby zwierzę nie wstało na tylne nogi, bo już wiadomo było, że dla urozmaicenia lubi też kopać przednimi. - Istna diablica, panie, to prawda - stęknął. - Azazella powinna się zwać, a nie - zaciął się, nie umiejąc wymówić w niemieckiej mowie obcego słowa. - Ważka - pomógł mu odziany w bogato zdobione szaty człowiek o szlachetnych rysach, zdradzających wysokie urodzenie. - Jakoś nigdy nie mogę zapamiętać, jak to jest w waszej mowie, Rudolfie. - Libelle - odparł giermek. Zdołał już uspokoić zwierzę, położył dłoń na chrapach klaczy, poklepał ją po karku. - Proste słowo i na pewno ładniejsze od tej waszej Tego się nie da zwyczajnie wypowiedzieć! - poskarżył się. - Właśnie, Libelle. - Książę zamyślił się, stanął z drugiej strony wierzchowca. - Ale to mi brzmi jakoś zbyt melodyjnie. Ważka bardziej pasuje. To waleczne zwierzę i powinno nosić twardo brzmiącą nazwę. Widziałem kiedyś, jak taka mała poczwara potrafi się bić nawet z szerszeniem, jeśli ten ją zapędzi w kozi róg. - Że też chcieliście ją kupić, Wasza Wysokość - mruknął Rudolf, pokręcił głową i oddał wodze panu. Ten roześmiał się, pogładził splątaną grzywę wierzchowca. - Nie kupiłem, chłopcze, dobrze o tym wiesz. Wygrałem ją uczciwie w kości. Graf von Wahlburg nie miał czym się wypłacić, zaoferował więc to cudo. Ponoć jakiś jego krewniak przysłał z Ziemi Świętej ogiera i kilka klaczy z tamtejszych hodowli. Waż No dobrze, niech ci będzie Libelle. Może i masz rację, że w tym kraju nikt nie zdoła jak należy wymówić jej imienia w mojej mowie. - Może prócz chłopów, którzy pozostali tutaj jeszcze po Słowianach i coś tam mówią w tym szeleszczącym języku. To tak jak z waszym imieniem, panie. Służę wam prawie rok, a wciąż nie umiem wypowiedzieć - Władysław - rzucił z lekką irytacją książę. - Już wolę, jak się nie męczysz, tylko nazywasz mnie Ladislawem. Ladislaw i Libelle - zamruczał i przymknął oczy, smakując zbitkę dźwięków. - Libelle i Wiesz, że to całkiem ładnie brzmi? Może nie tak jak Tristan i Izolda, ale jednakowoż pięknie. Giermek przyglądał się panu ze zmarszczonymi brwiami. Książ
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy, miecz i magia |
Wydawnictwo: | Fabryka Słów |
Rok publikacji: | 2019 |
Liczba stron: | 376 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.