- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.uśmiechnęła się jeszcze szerzej. Czy mogło być lepiej? Upiecze kilka pieczeni na jednym ogniu! W dodatku w końcu pozbędzie się tego paskudnego Wojtka. Czekała na ten moment od lat! ROZDZIAŁ 2 Od ukończenia ostatniej klasy liceum Małgosia nigdy nie sądziła, że jeszcze kiedykolwiek będzie biegła tak szybko jak dziś. A już na pewno, że właśnie tego czerwcowego popołudnia zaliczy sprint przez swoje podwórko, w dodatku w klapkach i przybrudzonej sukience. (Jak dobrze, że po drodze nie napotkała żadnej przeszkody i nie musiała skakać, bo mogłoby się to skończyć tragicznie!). Odkąd tylko pamiętała, zawsze była na bakier z wuefem i unikała aktywności fizycznej. W czasach szkolnych prawie codziennie rano prosiła matkę o zwolnienie z tych zajęć, na co Sabina niemal nigdy nie chciała się zgodzić. Czasami nawet gdy Małgosia była przeziębiona, chora lub cierpiała na kobiece dolegliwości, matka patrzyła na nią ze złowrogą miną i powtarzała stanowczo swoją ulubioną odpowiedź na jej prośby: - Nie ma takiej opcji, moja panno. Pakuj strój sportowy do plecaka i szoruj do szkoły. Bez gadania! Nie zamierzam mieć córki z nadwagą! Co powiedzą moje koleżanki z siłowni? Ten ostry ton głosu Sabiny, podobnie jak stadion, na który wuefistka z liceum zabierała dziewczęta na biegi, śnił się Małgosi do dziś i bynajmniej nie były to przyjemne sny, ale przerażające koszmary, po których budziła się zlana potem. - Wszystko dobrze, kochanie? - pytał ją Wojtek, gdy wystraszona siadała na łóżku, próbując uspokoić bicie serca i oddech. - Tak, tak. - Zerkała na niego niespokojnie, nie zamierzając mu wyznać, co jej śniło, z obawy, że ją wyśmieje. Bać się ćwiczeń, wielkie mi halo, powiedziałby jeszcze. Przecież aktywność fizyczna nie boli! Małgosia ewidentnie miała jednak traumę związaną z wuefem. Prawie wzdrygała się na wspomnienie skoków przez skrzynię, w którą tak wiele razy uderzyła kolanem, że aż nie mogła zliczyć, czy gry w koszykówkę, gdy co kilka minut obrywała łokciem od jakiejś z koleżanek. Albo gdy piłka w jakiś dziwny sposób zamiast zatrzymywać się w jej wyciągniętych rękach, trafiała ją w twarz. Lub te momenty, kiedy po grze w piłkę nożną tak bolały ją kostki, w które kopały ją inne dziewczęta, że aż z trudem chodziła. Jak w ogóle można lubić wuef? I czerpać przyjemność z ćwiczeń? Małgosia pożegnała się z aktywnością fizyczną wraz z ukończeniem ostatniej klasy liceum i nigdy nie zamierzała zostać fanką sportu, nad czym szczególnie ubolewała jej matka, wielka miłośniczka fitnessu i chodzenia na siłownię. Początkowo często truła Małgosi z tego powodu głowę i straszyła ją miażdżycą albo zawałem, ale na szczęście (albo i nie, to zależy od interpretacji) odpuściła, gdy Małgosia opowiedziała jej, co usłyszała od lekarza, do którego poszła kiedyś z bolącym biodrem. Doktor powiedział jej wtedy, że chwilowo powinna ograniczyć aktywność fizyczną i nie przeciążać stawów, które i tak nie działały najlepiej z powodu kilku, no dobrze, kilkunastu nadprogramowych kilogramów, których nabawiła się na przestrzeni lat. - Lekarz mi zabronił, mamo. - Wykorzystywała ten argument, gdy Sabina kolejny raz proponowała jej wspólny wyjazd na basen. - Nawet gdybym chciała, to nie mogę. - Mrugała niewinnie. - I to nawet nie dlatego, że nie chcę, po prostu powinnam przestrzegać zaleceń lekarskich, prawda? W końcu to specjalista. Chcesz, żebym czuła się jeszcze gorzej niż teraz? Sabina oczywiście nie chciała pogarszać stanu zdrowia córki, którą coraz częściej, mimo młodego wieku, bolały biodro i kręgosłup. Choć była zdania, że dolegliwości Małgosi ustałyby, gdyby po prostu zaczęła więcej się ruszać, nie zamierzała dyskutować z lekarzem i nie poruszała tej kwestii przez najbliższe miesiące. Małgosia zyskała więc spokój na długi czas, przynajmniej w tej kwestii. A po paru miesiącach jej ,,chwilowo nie mogę ćwiczyć", szybko przeszło w ,,nigdy nie będę" i na dobre zapomniała o sporcie. No, może z wyjątkiem rozciągania, bo czasami po całym dniu pracy na plantacji lawendy, którą prowadziła, tak bolał ją kręgosłup, że wieczorami włączała sobie w internecie filmiki z przykładowymi ćwiczeniami i powtarzała je, wyginając się na dywanie. - Coś ci się stało, mamusiu? - zapytała ją sześcioletnia córka, Emilka, gdy zdecydowała się zrobić to po raz pierwszy i zaadaptowała do ćwiczeń sypialnię. - Coś spadło? Pomóc ci szukać? - A może źle się czujesz? - zmartwiła się starsza Klara, która również szła korytarzem. - Przynieść ci szklankę wody? - Nie, wszystko w porządku. - Małgosia na chwilę przestała wyginać plecy w koci grzbiet
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść komediowa, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Czwarta Strona |
Rok publikacji: | 2019 |
Liczba stron: | 368 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.