- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.szakże nie zadowolił mnie. Anna pisze krótko, ogólnikowo i bezbarwnie. Powiada, że używa spacerów, że czuje się zdrowa, że jest jej u pani Gawrońskiej dobrze, że czeka mego przyjazdu, wreszcie znów powtarza o swej wdzięczności dla mnie. Z listu tego widoczne, że Anna pisze raczej z poczucia pewnego obowiązku niż z wolnego popędu. Wiem, że w istocie spokojna nie jest, że ma w sobie pełno wątpliwości, sprzecznych uczuć, tęsknot nieokreślonych i smutku. Tego w liście nie ma. W ogóle list ten nie odzwierciedla wcale jej duszy, jej istotnego stanu. Pragnąłbym od niej listu, który by był urywkiem z jej prawdziwego dziennika; wtedy dopiero wiedziałbym, co myśleć i jak ją ratować, i prowadzić nadal. Niestety - rozumiem, że tej szczerości zupełnej, tej prawdy uczuć i myśli wymagać od niej nie mogę. To jej własność, której się wyświadczaniem usług nie kupuje. [...] Dziś wszakże otrzymałem kartkę od pani Gawrońskiej, która mnie trochę pocieszyła. Pani Gawrońska pisze, że polubiła szczerze Annę i że się z nią dobrze porozumiewa. Jeżeli tylko pani Gawrońska się nie myli i jeżeli Anna nie maskuje się przed nią zbytnio, to wieść ta jest dobra. Serdeczny i przyjazny stosunek Anny z panią Gawrońską byłby bardzo dodatnim czynnikiem na przyszłość. Nie wątpię, że Anna całkowicie swych stanów wewnętrznych przed panią Gawrońską nie otwiera; chodzi tylko o to, w jakiej mierze się kryje. 31 lipca (13 sierpnia), rok 1911, niedziela Z Mołodeczna południowym pociągiem wyjechałem przez Połoczany do Puzel. Anna Wolberg zobaczyła mnie z daleka i wybiegła na spotkanie. Nie jestem zadowolony ze stanu Anny, w jakim ją zastałem. Jest bardzo znudzona, samotna, onieśmielona. Pani Gawrońska nie zdołała jej zbliżyć do siebie, otoczyć sercem, pojąć. Zapewne Anna pod względem poziomu inteligencji i kultury stoi o wiele niżej od pani Gawrońskiej. Jest to dziewczyna z ludu, dziczka, ale natury bujnej, bogatej, z której dużo zrobić można i która w sobie ciekawą treść zawiera. Pani Gawrońska tego dostrzec nie zdołała; stosowała się do niej przez pryzmat umysłowości inteligenckiej i nie potrafiła wyrwać jej z samotności i onieśmielenia i zrównać ze sobą. To działało na Annę przygnębiająco, pozbawiało ją energii, inicjatywy, pewności siebie. Na skutek tego Anna przebyła cały ten czas w Puzelach jakby w odrętwieniu, nie mogąc uwydatnić swej treści najgłębszej, swych uczuć, tęsknot i myśli. Zamykała się w swym dzienniku i na zewnątrz wcale się nie ujawniała. Stała się wobec mieszkańców i gości puzelskich mumią bezbarwną. Ten czas pobytu w Puzelach był dla Anny męką. Próbowała kilkakrotnie przemówić serdeczniej do pani Gawrońskiej, nawiązać stosunek poufniejszy, ale oddźwięku trwałego nie znalazła. W pierwszym tygodniu pobytu, gdy w Puzelach gości nie było, stosunek pani Gawrońskiej do Anny był serdeczniejszy, potem wszakże, zwłaszcza od czasu przyjazdu doktorowej Szwengrubenowej42, pani Gawrońska stała się oschlejsza dla Anny. Z obserwacji mojej dzisiejszej sam się przekonałem, że pani Gawrońska istotnie nie jest taka, jaka byłaby dla Anny do opieki potrzebna. W końcu tego tygodnia pani Gawrońska wraca już do Wilna i Annę zabiera. Będę się starał znaleźć dla Anny w Wilnie zajęcie w kapelusznictwie. 2 (15) sierpnia, rok 1911, wtorek, Wilno Wieczorem rozmówiłem się z panią Felicją Bortkiewiczową43 w sprawie Anny Wolberg. Chodzi o znalezienie dla niej zajęcia po przyjeździe do Wilna. Anna ma wrócić do Wilna z panią Gawrońską w ten piątek lub sobotę. Mnie w tym czasie w Wilnie nie będzie. Anna zamieszka na razie w moim mieszkaniu do mego powrotu z Bohdaniszek. Wrócę w poniedziałek lub wtorek. Ponieważ jednocześnie i Marynia wraca do Wilna ze Stefusiem, więc zaraz po przyjeździe będę musiał zalokować Annę gdzieśkolwiek indziej. Trzeba też będzie zaraz znaleźć dla niej zajęcie. Zostawiać ją samotną, bez zajęcia - nie można. Po takich przejściach, jakie miała Anna, samotność i nadmiar wolnego czasu są niebezpieczne. Niepożądane jest, aby się zbytnio grzebała w rozpamiętywaniu przeszłości. Uważam, że nawet ten dziennik, nad którym Anna ciągle ślęczy, jest niepotrzebny. Za dużo przeszłości i wspomnień - zwłaszcza takich! Chciałbym dać Annie zajęcie w fachu kapelusznictwa. Jest to praca miła, oparta na pomysłowości i poczuciu piękna. Nie jest to nudna, mechaniczna robota. Annie zaś właśnie trzeba pracy takiej, która by się z jej wrażliwością dobrze kojarzyła. W pracy tej miałaby też towarzyszki i nie nudziłaby się przeto. Pani Bortkiewiczowa ma się zwrócić do pani Sapkowskiej44, Litwinki, która ma w Wilnie piękny magazyn i pracownię kapeluszy. Bardzo bym pragnął, żeby się udało ulokować tam Annę w charakterze uczennicy. Zresztą dużo będzie zależało od wrod
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia, biografie, dzienniki, wspomnienia |
Wydawnictwo: | Karta |
Wydawnictwo - adres: | a.knyt@karta.org.pl , http://www.karta.org.pl , 02-536 , ul. L. Narbutta 29 , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2019 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.