- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.. Ja cię nie winię, bo może nią jest. Ukłonił się lekko i odwrócił. - Nie będę już przeszkadzał - powiedział. - Miłej zabawy. Laura odprowadziła go wzrokiem, nienawidząc się za aż tak odpychające zachowanie i za to, że nie potrafi zaufać mężczyźnie, nawet jednemu mężczyźnie. A ten przejrzał ją, jakby potrafił zajrzeć wprost do jej głowy, odczytać myśli. Mimo wszyst przecież do niej nie pasuje. Mięśniak? Też pomysł. Postanowiła zapomnieć o Davidzie Baskinie. Dziwne, ale nie mogła. Teraz, w Australii, niemal naga Laura pochyliła się i spojrzała na zegarek. Piętnaście po dziesiątej. Odgłosy buszu przenikały przez noc pokrywającą okno ciemną zasłoną. Gdyby chodziło o kogokolwiek innego, już bardzo by się bała. Ale David był wspaniałym pływakiem, omal nie zakwalifikował się do reprezentacji olimpijskiej i, co ważniejsze, potrafił nieustannie zaskakiwać tych, którzy go znali, robiąc dokładnie to, czego spodziewali się najmniej. Między innymi za to kochały go media sportowe. Dziennikarze zbierali się po meczu pod jego szafką, bo to on miał zawsze na podorędziu powiedzenie, które doskonale nadawało się do zacytowania w porannych wydaniach. Był gwiazdą arogancką, lecz zawsze uprzejmą i zawsze gotową dowieść, że zasłużenie cieszy się reputacją nieprzewidywalnego. Laura przykryła się kocem. Nocne powietrze było chłodne, pieściło skórę, lecz drażniło nerwy. Mijały godziny, a wraz z nimi odchodziły w przeszłość tłumaczenia, pozwalające Laurze opanować strach i narastającą panikę. ? ? ? Ubrała się już po północy, o wpół do pierwszej. Zeszła do holu. Dyżur pełnił znajomy recepcjonista; zastanowiła się nawet przelotnie, czy on kiedykolwiek sypia. - Bardzo przepraszam - powiedziała - widział pan może mojego męża? - Pana Baskina? Nie, proszę pani. Nie widziałem go od czasu, kiedy poszedł popływać. - Może powiedział coś, wychodząc? - Nic a nic, proszę pani. Oddał mi tylko klucz i tę wiadomość, którą przekazałem. Nawet na mnie nie spojrzał. - Recepcjonista dostrzegł błysk strachu w jej oczach. - Jeszcze się nie pokazał? - Niestety, nie. - Cóż, na pani miejscu bym się tym nie przejmował. Sądząc z gazet, pani towarzysz cieszy się reputacją człowie lubiącego przygody. Do rana wróci. - No tak, z pewnością ma pan rację. - Laura westchnęła bez przekonania. Miała ochotę zacząć szukać Davida, ale szybko uświadomiła sobie, że w ten sposób niczego nie osiągnie, tylko chwilowo uspokoi się tym, że coś jednak robi, zamiast siedzieć w pokoju. Problem w tym, że samotna Amerykanka wędrująca po australijskim buszu w całkowitych ciemnościach nie jest jednak kompetentną ekipą poszukiwawczą. Najprawdopodobniej David pojawi się w hotelu cały i zdrowy dokładnie wtedy, kiedy ona ostatecznie zgubi się w dziczy. Wróciła do pokoju, podejmując postanowienie, że nie wpadnie w panikę aż do rana. ? ? ? Zegarek przy łóżku wskazał siódmą rano. Laura oficjalnie wpadła w panikę. 2 - Musi pani chwileczkę poczekać na połączenie. - Dziękuję, poczekam. Laura usiadła i wbiła wzrok w telefon. Przy tej różnicy czasu w Bostonie dochodziła dziewiąta wieczorem wczorajszego dnia i . mógł jeszcze nie wrócić do domu. Formalnie kończył pracę trochę po ósmej, ale nie było dla niej tajemnicą, że często zostaje o wiele dłużej. Jej dłonie drżały. Twarz miała zmęczoną, spuchniętą, oczy suche, spojrzenie udręczone po pozornie niekończącej się nocy, zakończonej tak niedawno. Wyjrzała przez okno. Słońce świeciło jasno, jego promienie i zegarek przy łóżku były jedynymi widocznymi oznakami tego, że wczoraj przeszło w dziś i że noc rzeczywiście ustąpiła porankowi. Ale dla niej trwała ona nadal, tak jak ściskający jej serce niczym imadło koszmar. Na ch
audiobook mp3 do pobrania
Czyta Wojciech Chorąży |
Wydawnictwo Albatros |
Data wydania 2020 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, thriller |
Wydawnictwo: | Albatros |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Czyta: | Wojciech Chorąży |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.