- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.jsza ludzka zbieranina coraz bardziej się zżywała i dopasowywała. A w Zielonym zbieranina była nieprawdopodobna. Podobnie zresztą jak wszędzie na Ziemiach Odzyskanych. Od Opola, Wrocławia po Szczecin, zbieranina wilniuków, Wołyniaków, Podolaków, lwowiaków, warszawiaków, na poznańskich ,,pyrach" i opolskich Ślązakach kończąc. Festyn! Ojciec też się czasami na festynach pojawiał. Zaczynał go i kończył na posiadach ze swoimi sybirakami i frontowcami. Staszek nie zauważył, żeby choć raz dał się porwać jakiejś znajomce do tańca. Wymawiał się żałobą po Broni, choć żałobnej opaski na rękawie nie nosił. Ale że niektóre kobiety do ojca się przymawiały, to Staszek na własne oczy widział. Choćby taka Honorka czy sąsiadka Trąbowa nawet. Tym Staszek się nie dziwił, też wdowy, a do tego jeszcze niestare. Ale taka Wanda zza torów? A właściwie pani Wanda, która nie wiadomo skąd w Zielonym Polu się zjawiła, starą panną czy rozwódką była. Nosiła się z miejska i pracowała na poczcie w Międzygórzu. Ta wyraźnie sobie ojca upodobała. Przysiadała się do stolika, zagadywała i głośno się śmiała. Nawet niebrzydka ta pani Wanda była. Taka bardziej przy kości blondyna, zawsze w zielonym berecie, upudrowana, z grubymi, na jaskrawo czerwono malowanymi wargami. Nie lubił takich malowanych, a do tego śmiech miała głośny i skrzekliwy. Staszkowi się nie podobała. A ojcu? Skąd Staszek mógł to wiedzieć? Ojciec uśmiechał się, nic nie mówił i sączył piwo. ,,Ojciec się żeni!". Od czasu, kiedy Jan Dolina zamiar żeniaczki synom ogłosił, Staszek zaczął się ojcu nieco baczniej przyglądać i chyba nieco inaczej o nim myśleć. Pewne rzeczy sobie przypomniał i dopiero teraz właściwie je kojarzył. Trochę głupio mu nawet było, ale zaczął patrzeć nie jak na ojca, tylko jak na mężczyznę. Uświadomił sobie nagle, że przecież ojciec wcale nie jest taki stary. A skoro tak, to jak mu tak, bez kobiety? Nawet nie ożenek Staszek miał na myśli, ale w ogóle. Staszek dzieckiem już nie był, już nawet na Sybirze co nieco o kobietach wiedział. Choćby ta Aniuta z Kozackiej Polany, która mu pierwszy raz w życiu smak kobiecej rozkoszy popróbować dała. Albo ta, wojną wyposzczona, zachłanna na chłopów Niurka. Obydwie do dziś go we wspomnieniach tamtymi miłosnymi figlami prześladują i podniecają. A już tutaj, choćby w Miasteczku, ile się namęczył z tą całuśnicą Pelasią? Rozpalała go pieszczotami do gorączki, a potem ani kroku dalej. A Kryśka? A z Kryśką do tej pory też poza pocałunkami nic. Zresztą Kryśka nie tylko urodą, ale charakterem i temperamentem wyraźnie od Pelasi się różniła. Wyraźnie poważniejsza, z początku niedotykalska nawet. Staszka wciąż nieco onieśmielała. Niczego nie dawała sobie wmówić, narzucić, a jak czegoś chciała, sama przejawiała inicjatywę. Długo musiał zabiegać, nim pierwszy raz się pocałowali. Do dziś zresztą, podobnie jak z Pelasią, od pocałunków i przytulanek do niczego więcej. Nawet nagiej piersi dotknąć mu jeszcze nie pozwoliła, wali po łapach, obraża się i przepraszać ją musi. ,,Ojciec się żeni". No dobra, ale z kim? Staszek nie przypominał sobie niczego takiego, co by wskazywało, że po śmierci Broni ojciec którąś z tutejszych kobiet jakoś wyróżniał, a tym bardziej, żeby wśród nich kandydatki na żonę wypatrywał. No to, z kim? Tak gdzieś pod koniec żniw przyszedł kolejny list od babki Barskiej. ,,Przeczytaj, Stasiu, bo mi się gdzieś okulary zapodziały". Z listu wynikało, że wszyscy u nich zdrowi, ,,Jasiczek" też, choć niedawno przechodził wszelkie możliwe dziecięce choroby. ,,To z nim do doktora i na doktora parę razy trzeba było, ale jakoś, dzięki Bogu, sobie radzimy. Stefcia pracuje i na nas zarabia, bo Helcia się uczy, a ja w domu cały czas przy tej Broninej sierotce". I sakram
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, inne |
Wydawnictwo: | Studio Emka |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 20.12.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.