- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.a gitarach. Co gorsza, chodząc do szkoły muzycznej zablokowałem sobie możliwość jakichkolwiek innych studiów. Jeśli idzie o wykształcenie ogólne, hodowano mnie na półgłówka, rzemieślnika muzyki, w dodatku słabo utalentowanego. W tych okolicznościach reżyseria dźwięku okazała się najlepszym z rozwiązań. Tym bardziej, że po paru latach podjąłem studia reż Oczyma wyobraźni widziałem już jak z kabiny nagraniowej przechodzę na plan widowiska telewizyjnego, a potem jako pan reżyser staję za plecami operatora filmu Niestety, Wałęsa wlazł na koparkę i wszystko diabli wzięli. Tak więc w wieku dwudziestu ośmiu lat nie miałem żadnych konkretnych planów i pogodziłem się z myślą, że jeśli nic się nie zmieni, następne lata spędzę w najlepszym razie jako akustyk przydatny przy weselach i stypach lub doraźnie zatrudniany do nagłaśniania szmirusów estradowych, koncertujących na placach lub stadionach. Tego piątkowego wieczoru wszystkie moje plany ograniczały się do Ewy, a mówiąc szczerze, do jej określonych rejonów. Wziąłem z domu butelkę wódki, w spiżarce zgromadziłem ich spory zapas. Oczywiście wyłącznie dzięki wielkoduszności władzy ludowej, która wydawała kartki na spirytualia, zmuszając nawet ludzi niepijących, jak mój wujek Benedykt, do wykupywania miesięcznego przydziału tylko ,,żeby się nie zmarnowało". A swoją drogą, jeśli o marnowaniu mowa, trudno chyba byłoby mi znaleźć egzemplarz równie zmarnowanego człowieka, co brat mojej matki. Jako dziecko podobno wszechstronnie uzdolniony - plastycznie, muzycznie i literacko, został złamany przez okupację, obóz w Mauthausen-Gusen i ciężką gruźlicę, której się tam nabawił. Z choroby jakimś cudem wyciągnęli go Amerykanie, u których spędził parę miesięcy w szpitalu. Z traumy już nie. Reszty dopełniła zaborcza matka, za wszelką cenę usiłując chronić go przed światem. I ochroniła. W wieku 60ciu lat był samotnym starym kawalerem, żyjącym w naszym domu tak jakby go nie było (często jedynym dowodem życia były dochodzące po nocy odgłosy radia Wolna Europa, którego namiętnie słuchał). Nie miał przyjaciół, a tym bardziej przyjaciółek, pędził żałosny żywot buchaltera w jakimś wydawnictwie, naliczając podatki ludziom i frustrując się własnymi głodowymi poborami. W dodatku z usposobienia był melancholikiem, który nawet jeśli przypadkiem działo się dobrze, bał się cieszyć, żeby nie wywołać wilka z lasu. Śmierć matki zamiast wyzwolenia przyniosła jeszcze większa melancholię. Sądzę, że gdyby nie głęboka religijność, już dawno popełniłby samobójstwo. Mając na co dzień jego przykład, nigdy nie przestawałem dziękować Bogu, że obdarzył mnie usposobieniem nałogowego optymisty! Z czasem moja filozofia zyskała naukowe podstawy - w trakcie namiętnych rozmów z Filipem, mym przyjacielem z dzieciństwa, potrafiłem uzasadnić, że bycie optymistą się opłaca. Bo nawet jeśli sprawy pójdą źle - pesymista martwi się cały czas, a optymista tylko w momencie zdarzenia. Tak więc idąc w stronę osiedla zlokalizowanego przy ulicy Króla Maciusia, przepełniony optymizmem, czułem się trochę jak podczas pierwszego dnia wakacji. Lekki, radosny, a nade wszystko ciekaw - jak będzie? Bo, że BĘDZIE byłem absolutnie pewien. I nie przeszkadzała mi ani mgła, nadzwyczaj gęsta i lepka, płożąca się pod nogami, ani wyciekająca spomiędzy domków Marysina bieda. Inna sprawa, że do jej domu Ewy trafiłbym nawet z zawiązanymi oczami. Zamiast kwiatów przyniosłem jej trochę opozycyjnej ,,bibuły", zdając sobie sprawę, jak bardzo w takich momentach podbudowuje człowieka image działacza podziemia i związki z opozycjonistami, z którymi, prawdę powiedziawszy, miałem dosyć luźne kontakty. Początkowo tylko piliśmy, pogryzając kanapki zrobione przez Ewę i gawędziliśmy o sprawach raczej neutralnych, niczym koledzy z wojska, którzy spotkali się po latach. A więc o dawnych znajomych i ich życiowych Wspomniałem jej o awanturze, która przerwała naszą wieloletnią przyjaźń z Filipem Szenkiem. Poszło jak zwykle o sprawy ideowe. Filip, luteranin i działacz partyjny, nie pojmował mej fascynacji papieżem Polakiem, którego uważał za księdza przebranego za piekarza, ani nie podzielał mego zachłyśnięcia się ,,Solidarnością", wzbudzającą w nim żywiołową niechęć. ,,Nie rozumiem, co cię ciągnie do tego stada" - mawiał. Sprzeczka krótko po uchwaleniu przez Zjazd Związku ,,przesłania do zniewolonych narodów" skończyła się mega awanturą i całkowitym zerwaniem naszych kontaktó W rewanżu Ewa opowiedziała o rozstaniu ze swym paroletnim konkubentem, który, jak stwierdziła, okazał się durniem bez krzty klasy. - Zmarnował mi 6 lat życia - westchnęła. Wykorzystałem moment i natychmiast usiadłem obok niej, obejmując ramieniem i przytulając. - Zobaczysz
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść historyczna |
Wydawnictwo: | Zysk I S-Ka |
Wydawnictwo - adres: | biuro@zysk.com.pl , http://www.zysk.com.pl , PL |
Rok publikacji: | 2012 |
Liczba stron: | 304 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.