Czy kiedykolwiek zastanawialiście się kiedykolwiek, co się stanie z naszą duszą po śmierci? Czy pójdziemy do nieba, piekła... a może narodzimy się na nowo? A co jeśli się narodzimy ponownie, czy będziemy lepszymi ludźmi, czy będziemy pokutować za poprzedni żywot?
"Mój duch nad Berlinem" to historia, która mnie osobiście, nie zaskoczyła niczym specjalnym- ci, którzy mnie znają, wiedzą, że jestem pasjonatką Indii, a różne formy reinkarnacji stanowią jedno z podstawowych wierzeń hinduizmu- głównej religii w Indiach, i ten temat jest tym który zgłębiam z prawdziwą pasją.
Ale jestem pewna, że dla osób niezaznających tematu to będzie zdecydowanie coś, co na pewno ich zaintryguje, zmusi do refleksji i zastanowienia się nad własnymi priorytetami, zostawi go z setkami pytań, na które sam musi znaleźć odpowiedź w swoim sercu, zachęci do poznania nowych filozofii, religii i wierzeń. Ważne jednak jest, by podejść do tej opowieści z naprawdę otwartą głową a wszystkie uprzedzenia schować gdzieś głęboko w kieszeń ;)
Poza tym jest to opowieść o poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi, wielkiej pasji i miłości, o trudnych czasach i motywacji, by tworzyć każdy kolejny dzień lepszym.
Autorzy stworzyli pobudzającą wyobraźnię, wciągającą i intrygującą historię. Nie będę opisywać szczegółowo fabuły, wydawca już sporo zdradził, ja zaznaczę tylko, że historia zaczyna się w latach trzydziestych dwudziestego wieku i dotyka trzech kolejnych pokoleń.
Pomysł na fabułę w moim odczuciu genialny, tym bardziej że bazował on na osobistych doświadczeniach jednego z Autorów! Dopracowany w najdrobniejszym szczególe, doskonale poprowadzony. Wątek z zabójstwem, który jest jednym z kluczowych wątków i konsekwencje z nim związane... to istna petarda!
Postacie są barwne, obdarzone całą gamą uczuć i emocji, potrafią one przekonać do siebie czytelnika a za chwilę sprawić, że ma się ochotę wziąć jedno czy drugie i porządnie nim potrząsnąć.
Ciekawe i błyskotliwe dialogi, intrygujące wyobrażenie najwyższego, barwne opisy sprawiły, że przepadłam w tej książce na kilka dobrych minut. Tak jeśli szybko czytacie, ta niewielka objętościowo powieść zajmie Wam bardzo mało czasu, ale gwarantuję, że nie będzie to czas zmarnowany.
Jak dla mnie to kolejna bardzo udana książka, w moim odczuciu autorzy doskonale oddali nam sens tego co dzieje się po śmierci. A Wy jak myślicie? Jest coś potem?
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Świeże i mocno intrygujące spojrzenie na "życie po śmierci". Ciekawe źródło inspiracji i motywami do prawdziwie filozoficznych przemyśleń.
Opinia bierze udział w konkursie