- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023. Wydawnictwo Literackie Kraków 2012 Spis treści Karta redakcyjna Sceny z życia małżeńskiego Opieka redakcyjna: DOROTA WIERZBICKA Redakcja: WERONIKA KOSIŃSKA Korekta: EWA KOCHANOWICZ, ANNA RUDNICKA, ANETA TKACZYK Projekt okładki i stron tytułowych: URSZULA GIREŃ Redaktor techniczny: BOŻENA KORBUT Skład i łamanie: Infomarket (C) Copyright by Janusz Leon Wiśniewski (C) Copyright by Wydawnictwo Literackie, 2012 ISBN 978-83-08-05024-8 Wydawnictwo Literackie Sp. z ul. Długa 1, 31-147 Kraków tel. (+48 12) 430 00 96 e-mail: Księgarnia internetowa: Konwersja: eLitera Sceny z życia małżeńskiego ,,Nieodwzajemniana miłość jest straszną udręką, proszę pana. Szczególnie ta miłość, która kiedyś była sensem życia, a teraz się wypaliła. Umarła. Bezpowrotnie. Czasami myślę, że jest udręką o wiele okropniejszą niż nienawiść. Gdy nienawidzimy, pragniemy tak naprawdę przecież tylko jednego: cierpienia znienawidzonej osoby. W każdej możliwej formie. Jej bólu, jej poniżenia, wszelkiego spadającego na nią nieszczęścia, choroby, a także -- w skrajnym, obsesyjnym przypadku -- nawet śmierci. Nienawiść i pragnienie zemsty są, proszę pana, bardzo proste do odczuwania. Takie do objęcia przez każdego, bo wszystko jest przecież jasne. Szczere, uczciwe i jednoznaczne. Jak plus i minus. Jak czerń i biel. Nienawidzić, proszę pana, jest łatwo. Ale będąc kochanym, trudno jest samemu przestać kochać. Po wszystkich tych obietnicach, które się złożyło. Po tajemnicach, które i w dzień, i w nocy się dzieliło. Bardzo trudno, proszę " Siedzimy na ławce w parku i rozmawiamy. Kilkanaście kilometrów od centrum Kolonii. Tak ,,dla bezpieczeństwa lepiej tam, jak najdalej od jego rewirów, ponieważ ostatnio on jest nieprzewidywalny". Ten ,,on" to jej mąż, Robert. Poznała go kilkanaście lat temu. Studiowała wówczas w Tybindze, ale na weekendy wracała do rodziców w Kolonii. Którejś listopadowej soboty czekała w deszczu na taksówkę przed dworcem. Podszedł do niej ze swoim rozłożonym parasolem i dotknąwszy jej ramienia, powiedział: ,,Jest pani cała przemoknięta. Pozwoli mi pani tu ze sobą postać?". Pamięta, że od tamtej soboty zaczęła wracać do Kolonii najpierw także dla niego, a po dwóch miesiącach głównie dla niego. Pół roku później pierwszy raz powiedziała mu, że go kocha. Było to pewnego ranka, gdy leżała przytulona do niego i wsłuchiwała się w jego spokojny oddech. ,,Gdy po naszym ślubie wracaliśmy do domu, byłam chyba najszczęśliwszą kobietą na ziemi. Zwariowałam na jego punkcie. Chciałam być dla niego najlepszą żoną. I chyba przez pewien czas byłam. Potem powoli stawaliśmy się rodziną. Urodziłam pierwszego syna, po kilku latach drugiego. Pracowałam, gotowałam, prasowałam, sprzątałam, matkowałam, doglądałam budowy i niekiedy sama budowałam nasz dom. Wieczorami siadałam z nim na kanapie i trzymałam go za rękę, a w nocy, w sypialni, gdy nie padałam ze zmęczenia, spełniałam w łóżku jego fantazje. Nie pamiętam momentu, w którym zaczęłam odczuwać, że jestem zamykana w swego rodzaju klatce. To wpełzło niezauważone w nasze życie kilka lat temu. Każdy mój wyjazd, czy to służbowy, czy z koleżankami, był przez niego odbierany jak akt największej małżeńskiej nielojalności. Miałam po pracy wracać do domu i spędzać czas wyłącznie z nim i dziećmi. Kochałam go i jego żądania traktowałam jako dowód miłości. I godziłam się je spełniać dla spokoju. Rezygnowałam ze swoich pragnień z rozczarowaniem, ale ciągle jeszcze nie odczuwałam w sobie oznak buntu. To przyszło później. Pamiętam, że pewnego razu pojechałam z przyjaciółką na koncert do filharmonii w Monachium. Wyłączyłam komórkę. Po koncercie zauważyłam, że dzwonił do mnie czterdzieści razy! Gdy w końcu odebrałam telefon, to dowiedziałam się, że jestem <
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | eseje, felietony i publicystyka |
Wydawnictwo: | Literackie |
Wydawnictwo - adres: | slwitryna@vp.pl , http://www.slwitryna.pl , 37-450 , ul. Siedlanowskiego 3 , Stalowa Wola , PL |
Rok publikacji: | 2012 |
Liczba stron: | 88 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.