- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.o raz pierwszy od rozstania z Michałem, a w mojej głowie nareszcie przestały się kotłować myś -- Marta, otwórz natychmiast, bo ci narzygam na dywan!!! Kaśka walnęła pięścią w drzwi łazienki. Mój mózg niemal eksplodował od tego huku. Doczołgałam się do zamka i resztkami sił udało mi się go przekręcić. Kaśka wpadła jak burza i malowniczo upozowała się nad ubikacją. -- Umrę... -- jęknęłam i zwinęłam się w kłębek pod umywalką. Czułam się strasznie -- mój żołądek skręcał się w ósemki, w głowie mi wirowało, nie miałam siły ruszyć ręką. Cierpiały nawet końcówki moich włosów. -- Ja chyba mam -- Co ty -- Kasia ściągnęła ręcznik na podłogę i umościła się na nim. -- Odsuń się od kibla, bo tarasujesz mi drogę -- wymamrotałam. -- Ile wczoraj wypiłyśmy? -- Nawet o tym nie -- Zakryła sobie głowę ręcznikiem i wydała z siebie przeciągły jęk. -- Nigdy więcej nie napiję się -- Ja też... I nigdy w życiu nie zapalę -- Już na samą myśl o nikotynie zrobiło mi się niedobrze. -- Matko, czy to kiedyś minie? -- Nie Mam wrażenie, że już -- Dziękuję, że jesteś -- wymamrotałam i wyciągnęłam rękę do przyjaciółki. Uścisnęła ją mocno. -- W końcu po to mnie -- Kasia uśmiechnęła się słabo. -- Wiesz, że cię kocham. -- Tak bardzo, że ustąpisz mi miejsce przy kiblu? -- Nie przeginaj! * Późnym popołudniem po Kasię przyjechał Marek, jej narzeczony. -- Uhuhu, ale zabalowałyś -- Pokręcił głową z niedowierzaniem, patrząc na nasze zwłoki. No cóż, każdy mężczyzna musi przeżyć szok, widząc swoją ukochaną sponiewieraną do tego stopnia. -- Tylko nie praw nam kazań -- jęknęła Kaśka i naciągnęła na głowę koc. Pełna poczucia winy spojrzałam na niego przepraszająco i podciągnęłam kolana pod brodę. -- Możesz mi wierzyć, że mamy za swoje -- wymamrotałam niechętnie. -- Wierzę. Przyniosłem wam alka-seltzer, cytryny i colę. Jadłyście coś? -- Nie mów nic o jedzeniu!!! -- Teraz i ja przykryłam głowę kocem. -- Bardzo mą -- Marek westchnął i jednym ruchem ściągnął z nas okrycie. -- Pić to trzeba umieć, drogie panie. Jazda do stołu. Zrobię wam kanapki. -- Jak coś teraz zjem, to zapaskudzę samochó i umrę... -- ostrzegła lojalnie Kasia, podnosząc się z kanapy. -- Nic się nie bój. Nie pozwolę ci umrzeć, dopóki nie wyczyścisz samochodu. -- Marek wyszczerzył zęby i wsadził głowę do mojej lodówki. * -- ...a potem przyleciał statek kosmiczny i wysiadły z niego takie małe zielone ludziki. Porwały wszystkich Ziemian i robiły im badania, ubrane w stringi i maski -- Co? -- ocknęłam się. Przede mną na biurku siedziała Karolina, moja szefowa, i plotła jakieś niestworzone historie. -- Nico. Wróciłaś na ziemię, czy mam przyjść do ciebie za pół godziny? -- Przepraszam, zamyśliłam się -- westchnęłam. -- To się skup, bo masz akcept na swój projekt. Po szkoleniu ruszamy z robotą. -- Karolina wyprostowała się i z nieskrywaną dumą uśmiechnęła się do mnie. -- Dobra robota, Marta. -- Dzięki -- powiedziałam bez entuzjazmu. Dobrze, że chociaż coś się układa, pomyślałam, gdy nagle dotarła do mnie druga część jej wypowiedzi. -- Jezu, -- Chyba nie zapomniałaś? -- Karolina przyjrzała mi się uważnie. -- No właśnie zapomniałam -- przyznałam niechętnie. -- I zaplanowałam sobie na weekend coś Ale to nic, co się Żegnaj, piękny nieznajomy, żegnaj, boskie Z drugiej strony -- faktycznie, co się odwlecze, to nie uciecze. Nie dopracowałam jeszcze szczegółów mojego planu. Mianowicie, nie zdecydowałam, czy pójdziemy do mnie (a co jeśli to złodziej?), do niego (choć to też niezbyt bezpieczne) czy do hotelu (wyjdę na tanią dziwkę -- nawet jeśli to będzie bardzo drogi hotel), więc właściwie to opóźnienie było mi na rękę. -- Marta, to będzie fajny wyjazd -- pocieszyła mnie Karolina. -- Przyda ci się... Pomijam część szkoleniową, która, notabene, będzie bardzo ciekawa. Ale jedzie świetna ekipa, na pewno będziemy się dobrze bawić. -- Nie wątpię -- odparłam z przekonaniem i wyszczerzyłam zęby w uśmiechu. Weekendowe szkolenie nad morzem -- tego właśnie było mi trzeba. Z dala od domu, od problemów, od mojej listy szaleń Pakowałam się i rozmyślałam nad swoją sytuacją. Od naszego rozstania minęły ponad dwa tygodnie, a ten cholerny gnojek nawet nie zadzwonił. Oczywiście, darowaliśmy sobie frazesy typu ,,będziemy przyjaciółmi", ,,zawsze będę cię kochać" i takie tam. Ale, do ciężkiej cholery, na odchodne nie rzucaliśmy w siebie wazonami! Wypadałoby zadzwonić -- ot, tak sobie. Z czystej przyzwoitości. W końcu po pięciu latach, PIĘCIU LATACH, nie znika się z czyjegoś życia w sekundę, nie wyparowuje się jak jakaś cholerna kamfora! Ze złością cisnęłam kremem do rąk w stronę walizki. Do przewidzenia było, że nie t
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet |
Wydawnictwo: | Zysk I S-Ka |
Wydawnictwo - adres: | biuro@zysk.com.pl , http://www.zysk.com.pl , PL |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 01.10.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.