- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.wiadanego weta dla tak uwarunkowanego budżetu. Jarosław Kaczyński wypowiedział gromkie ,,non possumus" wobec unijnych ,,wymuszeń", Mateusz Morawiecki mówił o ,,kiju w ręku", którym się nam grozi w razie weta, a Zbigniew Ziobro ośmieszał nie dość twardych negocjatorów, nazywając ich ,,miękiszonami". Prawica pałała oburzeniem. I na fali tego oburzenia pojawiła się wspomniana okładka tygodnika ,,Do Rzeczy", na której widniał polexit jako temat, o którym warto rozmawiać. Innymi słowy: jest wreszcie mowa o polexicie. Mowa otwarta. Już nie jakieś tam utyskiwanie na Brukselę, nie pogarda dla ,,wyimaginowanej wspólnoty", nie współczucie dla obumarłych organów unijnego organizmu, nie prężenie muskułów patriotycznej drużyny eurosceptycznych europosłów, nie rzekomo przypadkowe mylenie stowarzyszenia z członkostwem. Można powiedzieć, że pan prezydent w swojej pokrętnej kampanijnej wypowiedzi przewidział, a nawet - wraz z innymi politykami PiS - przygotował pole do otwartego mówienia o polexicie. Lont bomby, która nasze członkostwo w Unii może wysadzić w powietrze, tlił się już od dawna. Teraz po prostu zapłonął ogniem, który wyraźnie widać. Niech ten widok będzie dla nas znakiem ostrzegawczym. APEL Nie mam zamiaru pastwić się nad nieudolnymi próbami wprowadzania godziny policyjnej przez rząd Mateusza Morawieckiego, bo już to zrobili inni, przede wszystkim prawnicy. Chciałbym natomiast zwrócić uwagę na komunikat, który pojawił się na Twitterze Kancelarii Prezesa Rady Ministrów 30 grudnia. Po czym zniknął. Jak do tej pory, żaden haker nie przyznał się do ataku, przyjąć więc należy, że autorem tego komunikatu jest jakiś urzędnik. Komunikat zaczynał się tak: ,,Obowiązuje apel o nieprzemieszczanie się z 31 grudnia 2020 r. na 1 stycznia 2021 r. w godz. 19:00-6:00". Zapewne można było prościej i poprawniej pod względem gramatycznym określić te ramy czasowe, istnieją bowiem w polszczyźnie takie przyimki jak ,,od" i ,,do". Zapewne można było doprecyzować owo ,,nieprzemieszczanie się", bo - logicznie rzecz biorąc - w sylwestrową noc na widok policjanta wystarczyłoby się zatrzymać i powiedzieć, że mamy zamiar tak sobie stać do rano. A przeczytawszy dopisek pod ,,apelem" - ,,Wyjątkiem jest (...) zaspokajanie niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego" - można by było się wytłumaczyć, że wyszliśmy za potrzebą. Natomiast najciekawszy jest tu ,,apel", który ,,obowiązuje". Apel, jak czytamy w słownikach, to: ,,wezwanie do czegoś, np. do działania, uczestnictwa w czymś, skierowane zwykle do ogółu", a także: ,,odwołanie się do ludzkiej wrażliwości w celu pozyskania zwolenników jakiejś sprawy". Apel może być do kogoś (np. ludności lub serc) i zwykle jest o coś (np. o tolerancję, o zachowanie spokoju). Na apel można odpowiedzieć lub można się na niego zgłosić. Z apelem jest podobnie jak z prośbą: można się z nim do kogoś zwrócić, ale nie można wymagać, by odbiorca apelu na niego zareagował. To nie jest to samo, co żądanie czy nakaz. Nie jest to także źródło prawa, jak ustawa (także zasadnicza) czy rozporządzenie, ani też dekret czy uchwała. Jeśli apel jest formą prośby, to nie może obowiązywać. Apel można wygłosić, a potem można go podtrzymywać - także podobnie jak prośbę. Możemy więc sobie wyobrazić, że pan premier apeluje do nas przez 11 godzin, czyli prosi, byśmy się nie przemieszczali. Zaczyna o , a o rano przestaje. Apel, który ma obowiązywać, nie może być apelem. Mógłby być rozporządzeniem, ale skoro nim nie jest, to nie obowiązuje. Prawo ustanawiane apelami nie jest prawem. Jeśli kogoś o coś poprosimy, a on tej prośby nie spełni, to nie możemy wyciągać z tego powodu konsekwencji, szczególnie prawnych. Co najwyżej możemy z mniejszym lub większym wyrzutem powiedzieć, że przecież prosiliśmy. Możemy użyć szantażu emocjonalnego i powiedzieć, że w ramach zemsty też nie będziemy spełniać próśb tych, którzy zignorowali nasz apel. Możemy oskarżyć nieczułych na nasz apel o brak serca. Wyobrażam sobie policjantów, którzy z ojcowską troską i łzami rozczarowania w oczach informowali obywateli przemieszczających się 31 grudnia po , że sprawiają przykrość ich najwyższemu zwierzchnikowi, panu premierowi, pozostając głusi na jego apel. Apel ma, rzecz jasna, wymiar retoryczny, a ściślej: perswazyjny, ale nie należy do języka rządzących, lecz tych, którym prawo nie daje możliwości egzekwowania ustaw czy rozporządzeń. To rządzący mają do dyspozycji inne tryby wypowiedzi, które - jako źródła prawa - stanowią podstawę działań, np. policji. Obywatele, nie mając do dyspozycji takich trybów, wychodząc na ulicę i protestując, posługują się trybem apelu. Hasła ostatnich protestów były de facto jednym wielkim apelem do rządzących - z hasłem ,
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | eseje, felietony i publicystyka |
Wydawnictwo: | Agora |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.