- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ne łażenie po odludziu i wreszcie odesłał do domu. - Więcej mi się nie plącz, łebku zatracony, nocami po terenie! Do łóżka! 3 - Co jest grane? - zaspana Marta wychyliła się z okna i przetarła oczy. Nie dane było jej jednak dowiedzieć się tego od razu. Wyciągnęli ją z domu i całą czwórką wleźli do namiotu. Mimo że mieli swoje pokoje, chłopcy uprosili Klępę, u której mieszkali, i matkę Jajca, opiekującą się nimi podczas wakacji, żeby mogli rozbić namiot w ogrodzie i tam nocować. Może Pchełka i Pucek nie mieliby obiekcji przed mieszkaniem w ciepłym pokoju, ale Jajco, stary harcerz, nie chciał o tym słyszeć. - Otwieram naradę wojenną Stowarzyszenia Sprawiedliwych - powiedział uroczyście Pchełka. - Czego? - zamrugała Marta. - Stowarzyszenia Sprawiedliwych. Czyli nas trzech. Kiedy na przykład trzeba walczyć w szkole z takimi, co wymuszają pieniądze, to, proszę pani, do akcji wkracza Stowarzyszenie Sprawiedliwych. - Tym się powinna zajmować policja, nie wy. - No, jasne, od razu policję mieszać albo oddziały antyterrorystyczne, kurza twarz - mruknął Jajco. - Drobne sprawy załatwiamy sami. Mamy niezłe - Rozumiem - przerwała mu. - I słucham: co się właściwie stało? Marta była rozespana, ziewała i potrząsała zmierzwionymi, długimi blond włosami. Ale nawet w dresie i trampkach wyglądała bardzo ładnie. Jeszcze raz ziewnęła: - Wyciągacie mnie o pierwszej w nocy z domu, więc lepiej, żeby to było coś ważnego. - Ktoś zabił Jajca - oświadczył chudy Pucek i przechylił głowę. Czekając na reakcję, zajął się rozpakowywaniem czekolady. - Co? - przymrużyła oczy dziewczyna. - Chyba użyłeś jakiegoś skrótu myślowego. Albo się po prostu mylisz. Przecież Jajco tu siedzi! - Bo nie dokończyli tego zabijania. - Jeszcze zdążą... - szepnął Pchełka i pokiwał głową. Marta wzięła do ręki latarkę i obejrzała twarz chłopaka. Zza okularów spoglądały na nią zmęczone oczy. Zmęczony może być każ Zatrzymała światło na szyi. - Ktoś cię dusił?! - Przysunęła się bliżej, żeby lepiej obejrzeć ślady. - Mój braciszek też miał takie, jak go kiedyś w Tatrach lina poddusiła. Ładna afera! Doczekałeś się, ważniaku. Czyja to sprawka? - zwróciła się do Pchełki. - Duchów. No, nie patrz tak! Jajco śledził duchy w zamku i go dorwały. Do tego rozwaliły mu nożem kończynkę... Nie tę, dolną. No, pokaż jej. - Chyba ci odbiło. - Jajco spojrzał wrogo na dziewczynę. - Będę się przy tej plotkarze rozbierał? Policji nie powiedziałem o ranie, a jej mam dać się oglądać? Przecież jutro wiedziałaby o tym cała Marta aż uderzyła pięścią w jego kolano. - Nie obchodzi mnie, co o mnie myśli jakiś zwalisty dzieciak. Ale jeszcze raz ci powtórzę, że nic nie powiedziałam o tym twoim zaryciu gębą w dno jeziora! Ktoś to musiał widzieć i opowiedział, Jajcoku. A w ogóle, może chociaż powiesz mi, kto ci zrobił krzywdę i wymyślił ci taką głupią ksywkę? - To już dawno był - z rozpędu powiedział Jajco. - Trochę może od nazwiska, a potem, jak pytali ,,co?" - często odpowiadałem ,,jajco". No i tak się przylepiło. To tak, jak Pchełka został Pchełką, bo taki niewielki, a Pucek, bo chudy, jakby go matka codziennie walcem drogowym przejeżdżała tam i z powrotem. Wystarczy? - W sumie tak - odparła Marta, zdumiona tak grzeczną odpowiedzią na jej zaczepki. - Zrozum, że ja niczego nikomu nie powiedział - postanowiła wyjaśnić raz jeszcze. - Tak, tak. Jasne - machnął ręką Jajco. - Lepiej poczęstuj się czekoladą Pucka. I zamilknij na zawsze. Po co w ogóle ją tu przywlekliście? - Mogę sobie pójść... - dziewczyna zerwała się z miejsca. - Znam ciekawsze zabawy niż alarmy nocne i straszenie duchami. Pchełka zasłonił ręką wyjście z namiotu. - Zatkajcie się wszyscy i słuchajcie. Policja nas wyśmiała - podsumował, zerkając na Jajca czyszczącego okulary. - Ale w zamku coś się dzieje. Jajco się w coś wpakował aż po końce okularów. Chyba że sam przeciąłeś nogę? - Dokładnie tak - odparł zmęczony Jajco. - Wymyśliłem sobie drabinę, wlazłem po niej do zamku i sam do siebie rzucałem nożami. Przyznaję się, kurza melodia. Ty, Pchełka, jesteś gumowy młotek i tyle. - Nic z tego. Już raz się dziś pokłóciliśmy i obrażony sam polazłeś do zamku. Wiemy, co z tego wynikło. Można tylko się dziwić, że w ogóle jeszcze żyjesz. - Dobra, kurczaczki - podniósł ręce Jajco. - Poddaję się. A teraz pomóżcie mi wykombinować, co się tam właściwie działo. Bo mnie się już chrust w głowie przepala i nie mogę dojść do niczego. Razem jednak doszli. 4 - Co wiemy? - zapytał sam siebie Jajco, poprawiając okulary na nosie. - Myślę, że jest tak: te kurze pyski, co ostatnio włamują się do domów, robią sobie skrytkę w zamku. Znaleźli w studni jakieś odpowiednie miejsce, a ja ich nakryłe
ebook
Wydawnictwo Siedmioróg |
z serii Porachunki z przygodą |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura przygodowa |
Wydawnictwo: | Siedmioróg |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 15.03.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.