- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.cego się ku nieuchronnemu upadkowi kapitalizmu do prężnie rozwijających się krajów socjalistycznych, tylko niepojętym trafem - odwrotnie. W ciągu ostatnich lat słyszałem tylko o jednej próbie rewitalizacji prowincji - była nią budowa peronu we Włoszczowie i zatrzymanie przy nim jednego z dalekobieżnych ekspresów, załatwione przez śp. Przemysława Gosiewskiego. Przez całe lata prorządowi wesołkowie z rozmaitych ,,szkieł kontaktowych" i felietonistycznych rubryk oddanych władzy pism i gazet darli sobie z tego peronu i z samego Gosiewskiego łacha, a ,,poważni" publicyści opiniotwórczych mediów krytykowali ,,rozrzutność" tej bezcelowej jakoby inwestycji i podawali ją jako karygodny przykład ,,załatwiactwa". Aż pod koniec roku 2011 przemknęła przez dalsze strony gazet informacja, że peron okazał się bardzo udaną inwestycją, ruch na stacji Włoszczowa-Północ stale rośnie, a połączenie miejscowości ze światem przełożyło się na konkretne uzyskane przez nią korzyści ekonomiczne. Wtedy, zamiast zachwycić się dokonanym w ten sposób odkryciem, dla całego rozwiniętego świata od dawna oczywistym - że wydatek na infrastrukturę to opłacalna dla społeczeństwa inwestycja, która pociąga za sobą cywilizacyjny awans - natychmiast sprawę wyciszono. Wyludnianie się prowincji, jej zwijanie do miast oraz deprecjacja i zarazem ,,wysysanie" biznesu z mniejszych miast do stolicy (skarżą się na to samorządowcy nawet z takich ośrodków, jak Poznań, Kraków czy Gdańsk - w kraju równie scentralizowanym i zbiurokratyzowanym jak nasz nie opłaca się firmie mieć siedziby poza stolicą, gdzie i tak trzeba stale jeździć, by załatwiać bezlik spraw) jest kolejnym zjawiskiem upodabniającym nas do porzucanych przez kolonizatorów państw afrykańskich czy azjatyckich. Bo chyba nikt poważny nie postawi tezy, że przeciwwagą dla stepowienia ogromnych obszarów kraju, zwłaszcza na ,,ścianie wschodniej", jest rozpoczęcie w Polsce w ostatnim pięcioleciu budowy aż 64 stadionów oraz kilkunastu aquaparków. To właśnie te duże, spektakularne inwestycje, podejmowane głównie dla celów propagandowych, czy, jak się dziś ładniej mówi, ,,pijarowskich" - lokalny polityk woli halę sportową czy basen niż coś może bardziej pożytecznego, ale mniej zwracającego na jego sukcesy uwagę - wyrabiają w znacznym stopniu wzrost PKB, którym tak chwali się władza. Większość tych obiektów powstaje w połowie za dotację unijną (tu jakoś udało się wypełnić unijne żądania, z których nie umiało wywiązać się odpowiedzialne za koleje ministerstwo infrastruktury), a w połowie z zaciągniętego kredytu. O sensowność inwestycji i perspektywę utrzymania obiektu w przyszłości nikt się nie martwi - na przykład do funkcjonowania pięknego aquaparku zbudowanego w Łodzi miasto dopłaciło w następnym roku po jego ukończeniu 2 miliony złotych, a do podobnego w Suwałkach - milion. O trosce, z czego zostaną spłacone kredyty, nawet nie ma co mówić. Co więcej, z licznych w ostatnim pięcioleciu inwestycji wspieranych z funduszy unijnych przytłaczająca większość nie zmieściła się w pierwotnych kosztorysach, w czym można podejrzewać przede wszystkim skutek dokonywanych podczas przetargów machinacji - jest wiele sygnałów, że po to, aby zarobić mogła na kontrakcie ,,właściwa" firma, celowo zaniża ona ofertę finansową, wiedząc, że później dostanie zgodę na urealnienie kosztów. Zgodnie z unijnym prawem jest to powód do zażądania przez Unię Europejską podczas procedury oficjalnego rozliczenia subwencji, którą mamy jeszcze przed sobą, zwrotu przekazanych wcześniej pieniędzy. Co prawda w dziejach Unii nie zdarzyło się jeszcze, aby z tego przepisu skorzystano. Ale obserwując na przykład sytuację Węgier - gdzie powolnym wobec niej, rozrzutnym socjaldemokratom Bruksela dawała kredyty równie chętnie i łatwo jak Grecji, a po dojściu do władzy prawicy i przyjęciu przez nią własnego kursu gwałtowanie zaczęła być wobec Budapesztu skrajnie rygorystyczna - nie można wykluczyć, że w przyszłości konieczność zwrotu wydanych na różne zbytki unijnych pieniędzy trzeba będzie dodać do kar finansowych płaconych za niewdrożenie w terminie wskutek biurokratycznego bezładu rozmaitych unijnych dyrektyw. Argumentów skłaniających do sceptycyzmu wobec zalewającej dziś Polaków propagandy sukcesu jest bardzo wiele. Mógłbym tu przywoływać przeróżne rankingi pokazujące rzeczywiste dokonania III RP na tle innych krajów. Na przykład wspomniane już coroczne badania Banku Światowego ,,Doing Bussines", oceniające warunki dla działalności ekonomicznej, w którym znajdujemy się daleko od czołówki, na miejscu 62. Szczególnie źle oceniono przejrzystość systemu podatkowego (miejsce 128.) oraz czas i wysiłek niezbędny do uzyskania pozwolenia na budowę (miejsce 160. - w rankingu porównywane są 1
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | eseje, felietony i publicystyka |
Wydawnictwo: | Fabryka Słów |
Wydawnictwo - adres: | joanna.orlowska@fabrykaslow.com.pl , http://www.fabrykaslow.com.pl , 20-834 , ul. Irysowa 25a , Lublin , PL |
Rok publikacji: | 2012 |
Liczba stron: | 328 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.