- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.a ta drobna postać w łachmanach, przesuwająca się pomiędzy tłumem. Parę razy upatrzyła kogoś, za którym szła trop w trop przez kilka lub kilkanaście kroków; przysuwała się i już, już miała zagłębić rękę w kieszeni, z której nie spuszczała oczów, ale zawsze jej coś przeszkodziło. To ten ktoś obejrzał się nagle, to wszedł do domu, to wreszcie sięgnął do kieszeni, na którą ona czatowała i wyjął z niej jaki przedmiot, to znowu zdawało jej się, że ktoś na nią patrzy i zatrzymała się spłoszona. A wówczas na jej bladą twarz występowały płomienne kolory, dreszcz wstrząsał całem ciałem. Czuła, iż waży się na rzecz nową, na rzecz niemałą i miała rodzaj pogardy dla samej siebie za trwogę, jaka się w niej budziła. Nie brakło jej dobrych popędów, ale z powodu przeinaczenia pojęć moralnych, im silniej odzywały się te popędy, tem były większym bodźcem do upadku. I znowu skradała się ku któremu z przechodniów, a w wyobraźni jej przesuwały się szybko obrazy względnego dostatku, jaki dla towarzysza osiągnąć chciała; ulgi w cierpieniu, pożywienia, przyjemności wreszcie. Trzeba przyznać, że chociaż od rana nic nie miała w ustach, o sobie nie myślała wcale w tej chwili, czuła tylko, że się nogi pod nią uginają, że wszystkie pulsa uderzają gwałtownie, że wargi spieczone pali pragnienie. Zapewne miała gorączkę, ale nie wiedziała co znaczy gorączka, więc nie mogła zdać sobie sprawy z własnego stanu. Zresztą nie miała na to czasu; biegła teraz za jakąś pięknie ubraną panią, która prowadziła kilkoletnią dziewczynkę za rękę, a miała umieszczone kieszenie po bokach długiego paltota. Gdy przechodziła koło ślepego żebraka, zatrzymała się, wyjęła z kieszeni portmonetkę, włożyła w rękę dziewczynce miedziany pieniądz, a ta rzuciła mu go w miseczkę. Maryś zauważyła wówczas, że w portmonetce było nietylko dużo drobnych pieniędzy, ale i różnokolorowe papierki. Widziała także, iż portmonetka była na samym wierzchu kieszeni. Kieszeń ta wywierała na Marysię wpływ magnesu. Jeden róg portmonetki w stal okuty błyszczał nęcąco wychylając się po za brzeg kieszeni; dziewczyna utkwiła w niego pożądliwie oczy i szła jakby oczarowana, a serce jej biło tak silnie, iż podnosiło rytmicznie łachmany, jakie miała na piersiach. Tymczasem strojna kobieta podeszła na sam brzeg trotuaru i zatrzymała się nagle; wypadało jej przejść na drugą stronę ulicy, a tu powozy ciągnęły nieprzerwanym szeregiem. Oczekiwała więc chwili sposobnej, spoglądając bacznie w jedną i w drugą stronę. Chwila to była najsposobniejsza do spełnienia zamiaru; uwaga kobiety skierowaną była w inną stronę. Maryś wyciągnęła szybko rękę, która drgnęła od gwałtownych uderzeń serca, wsunęła ją lekko do kieszeni, pochwyciła pożądany przedmiot, ukryła go pomiędzy fałdy podartej chustczyny, którą miała na ramionach i konwulsyjnie przyciskała rękę do piersi. Pierwszą jej myślą było puścić się lotem strzały ku starej poczcie i ukryć tam swoją zdobycz. Ale miała ona swój spryt rozgarnięcia, a nawet znajomość ludzi i świata. Wiedziała, że gwałtowna ucieczka wzbudzała podejrzenia. Wprawdzie ile razy złapała bułkę lub paczkę pierników, uciekała co miała siły, ale wówczas uciekając spożywała swoją zdobycz, zresztą wiedziała, że przekupka nie opuści straganu, ażeby za nią gonić. Teraz jednak zmiarkowała szybko, że inaczej postąpić należy, tem bardziej, że poszkodowana nie domyślała się poniesionej straty. Maryś więc powoli i ostrożnie wycofała się z tłumu na Nowym Świecie, skręciła na Warecką ulicę i dopiero na skwerze przed ewangielickim kościołem zatrzymała się i obejrzała w około. Nikt jej nie gonił, ona pomimo to musiała oprzeć się o mur, tak czuła się zmęczona, brakowało jej tchu. Brała ją szalona ochota zajrzeć do portmonetki, a przynajmniej obejrzeć ją z wierzchu, jednakże lękała się tego uczynić, ażeby nie zwrócić czyjej uwagi; musiała więc poprzestać na wrażeniu, jakie czyniło na niej samo dotknięcie zdobyczy. Maryś znała poniekąd wartość pieniędzy, gdyż brak poczucie tej wartości wyrabia; przecież nie mogła mieć dokładnego pojęcia o większych sumach, bo tych nigdy w ręku nie miała; nie mówiono też o nich w świecie, w którym się obracała. Raz tylko widziała w ręku Adamowej papierek różowy, chowany starannie na komorne, opłacane wspólnie przez kilka rodzin zajmujących suterenę. Pamiętała, że ten papierek znaczył dziesięć rubli, ale co za dziesięć rubli można było dostać? -- to już zupełnie przenosiło jej znajomość stosunków handlowych. O podobnej sumie nie marzyła. Wiele też mogła zawierać portmonetka? Teraz myśl jej cała skupiła się w tem pytaniu, a marzenia sięgały sum niemal dla niej ba
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, nowele |
Wydawnictwo: | Armoryka |
Wydawnictwo - adres: | wydawnictwo.armoryka@interia.pl , http://www.armoryka.strefa.pl/ , PL |
Rok publikacji: | 2014 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.