- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.adliwość, czy po prostu nie zdaje sobie sprawy ze swego impertynenckiego zachowania. Miała już do czynienia z klientami, którzy w kontaktach z kobietami prowadzącymi firmy czuli się nieswojo i pokrywali brak pewności siebie agresją. Musiała więc znaleźć sposób, jak z nimi postępować. Jakiś czas temu, pod koniec długiego popołudnia, które spędzili na kochaniu się, Marcus, gładząc z przyjemnością jej rozgrzaną skórę, powiedział sennym i ciepłym głosem: ,,Uwielbiam ten twój spokój, Nell. Jak to dobrze mieć przy sobie kobietę, która jest zawsze taka łagodna i pewna siebie. Jak łatwo cię kochać". Wkrótce potem poprosił ją o rękę. - No tak, nie opanowaliśmy sztuki parzenia naprawdę dobrej kawy - zgodziła się z uśmiechem. Inna kobieta mogłaby zawahać się przed zastosowaniem pojednawczej taktyki, Eleanor jednak uważała, że tak w życiu trzeba postępować, że najważniejsze są spokój, dobre stosunki, zgoda i harmonia. Może przesadnie o to dbała? - Wasza kawa, podobnie jak wasze pieczywo, jest nie do zastąpienia - dodała - choć, o ile mi wiadomo, Marks & Spencer robią co mogą. Do wypieku croissantów i francuskiego chleba sprowadzają teraz mąkę z Francji. - Są pani klientami? - spytał Pierre Colbert z ukrytym zainteresowaniem, rezygnując z agresywnego tonu. Eleanor pozwoliła sobie na luksus lekkiego westchnienia ulgi. - Niektórzy z ich dostawców są moimi klientami - oznajmiła i otworzyła teczkę, którą z sobą przyniosła. - Widzę tu, że prowadzi pan interesy z domami mody kilku głównych miast europejskich, a one z kolei zawierają umowy z producentami na Dalekim Wschodzie. Odzież reprezentowanych przez pana domów mody będzie się najlepiej sprzedawała w naszych ekskluzywnych butikach w mniejszych miastach. Czy tak? - Nie próżnowała pani. Eleanor uśmiechnęła się do niego łagodnie, świadoma, że w interesach nie należy okazywać zbytniego zadowolenia. - Jak mi wiadomo, w tej chwili korzysta pan z tłumaczy mieszkających we Francji, w Niemczech, we Włoszech i w Hiszpanii. My, oczywiście, możemy wykonywać wszystkie te usługi na miejscu, w Londynie. - Podobnie jak każda z firm, z którymi współpracuję - skomentował, obrzucając ją przenikliwym spojrzeniem. - Wiem - zgodziła się z uśmiechem, zdając sobie sprawę, że trudno będzie go przekonać do przerzucenia całości zamówień do jej firmy, toteż spokojnie zaczęła mu wyliczać wszystkie zalety. - Ale może pan nie wie, że moja wspólniczka, Louise, specjalizuje się w językach bliskowschodnich. Zna też rosyjski. - A czy bierze pani pod uwagę - wtrącił szybko - że po rozpadzie Związku Radzieckiego każde z nowych państw będzie chciało powrócić do swojego ojczystego języka? - Oczywiście. Była to prawda. Wraz z Louise zajmowały się ostatnio werbowaniem doświadczonych tłumaczy, którzy potrafiliby przekładać na zapomniane dotąd języki. Co prawda Eleanor jeszcze nie wiedziała, jak w swym pełnym zajęć dniu zdoła znaleźć czas na rozmowy i testy kwalifikacyjne dla tłumaczy, ale musi jakoś to zrobić. Miała zamiar zająć się przejrzeniem podań już podczas weekendu, ale nie było to proste. Po pierwsze, jedynym miejscem w domu, gdzie mogłaby pracować, była jej wspólna sypialnia z Marcusem, ale ponieważ mieszkała teraz z nimi Vanessa, która nastawiała radio na cały regulator, Eleanor nie mogła się skoncentrować, mimo że wiedziała, jak ważne jest w tej chwili rozszerzenie oferty firmy. Muszą dostać te zamówienia od Colberta, i to szybko, bo inaczej pognębi je konkurencja. Eleanor miała jednak bardzo mało czasu. Zrezygnowała już z gimnastyki, na którą chodziła dwa razy w tygodniu, oraz z długiego niedzielnego lunchu, na którym raz w miesiącu spotykała się ze swą najlepszą przyjaciółką, Jade Fresham. W tym tygodniu i tak musiałaby z tego zrezygnować, ponieważ był to weekend, w którym Vanessa odwiedzała ojca. Ta jego córka. Eleanor rozumiała, dlaczego Vanessie jest tak trudno zaakceptować drugą żonę ojca, ona jednak nie powinna mieć aż takich problemów z zaakceptowaniem Vanessy - była wszak częścią życia Marcusa, no i kochała go. Jade wytknęła jej idealizowanie rzeczywistości. Eleanor nie pozostała dłużna i zarzuciła przyjaciółce cynizm. Jade wzruszyła na to ramionami przybranymi w piękne szatki i zmrużyła swoje zielone, kocie oczy. - Każde z was ma za sobą małżeństwo i rozwód, czego więc oczekujesz? Posłuchaj mnie: nigdy, ale to nigdy nie spodziewaj się po dzieciach z poprzedniego związku mężczyzny niczego oprócz kłopotów, zwłaszcza gdy te dzieci to kilkunastoletnie pannice. Może więc Marcus ma rację? Może powinna jednak postarać się o to, żeby Tom i Gavin wyjeżdżali do swojego ojca, kiedy Vanessa przyjeżdża do nich? Przynajmniej skończyłyby się te ciągłe kłótnie między przybranym rodzeństwem. Eleanor zas
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 07.02.2013 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.