- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ystraszonej sarny. Ujrzała jakąś postać, mroczną niczym cień, stojącą na skraju parkingu pod oszronionym, samotnym drzewem. Rosły, potężny mężczyzna w długim czarnym płaszczu. Jego sylwetkę opromieniał blady blask księżyca, nadając mu dziwnie złowieszczej, upiornej aury. Na jego widok Rose zrobiło się jeszcze zimniej niż wcześniej. - Kto tam? - zapytała przez ściśnięte gardło. Nieznajomy nie odpowiedział. Ruszył ku niej wolnym krokiem. Kiedy się zbliżył, jego świdrujące spojrzenie i zacięty wyraz twarzy przyprawiły ją o drżenie na całym ciele. Zdała sobie sprawę, jak bardzo oddaliła się od zamku. Salę balową przepełniała wrzawa rozmów setek gości oraz głośne dźwięki orkiestry. Czy ktokolwiek ją usłyszy, jeśli zacznie krzyczeć? Przecież jesteś w Szwecji! - przypomniał jej głos rozsądku. To najbezpieczniejsze miejsce na całej planecie. Nic ci tu nie grozi. Nieco uspokojona, zwalczyła pokusę, by się odwrócić i rzucić biegiem w stronę zamku. Zamiast tego objęła ramionami rozdygotane ciało i uniosła głowę. Nieznajomy zatrzymał się dwa, trzy kroki przed nią. Miał atletyczną sylwetkę, szerokie barki i zapewne ważył dwa razy tyle co ona. Sięgała mu głową zaledwie do ramienia, co znaczyło, że był wyższy nawet od Larsa. - Jesteś tu zupełnie sama? Coś w jego oczach i głosie sprawiło, że po jej plecach przebiegł dreszcz. Potrząsnęła głową. - Tak. To znaczy, nie. W środku są setki ludzi. - Wskazała drżącą ręką zamek. - Trwa moje przyjęcie ś Jego usta wykrzywił ironiczny, lecz zmysłowy uśmiech. - Owszem, ale ty nie jesteś w środku. Jesteś tutaj, sama jak palec. Czy nikt ci nie powiedział, jak niebezpieczna bywa noc? Znowu jej całym ciałem wstrząsnął zimny dreszcz. Żałowała, że wyszła na ten samotny spacer. Chciała być teraz u boku Larsa, czuć na sobie jego mocne ramię. Wiedziała jednak, że nie może pokazać obcemu człowiekowi, że czuje się niepewnie. Wyprostowała się i spojrzała mu wyzywająco w oczy. - Nie boję się tutejszych nocy. To mój nowy dom. Nic mi tu nie grozi - oświadczyła, pozorując pewność siebie. - Ach, cóż za odważna niewiasta. - Zaśmiał się pod nosem. Po chwili zatopił w niej niemal hipnotyczne spojrzenie i powiedział, prawie sylabizując: - Doskonale wiesz, po co tutaj przyszedłem. - Tak, to oczywiste. - A mimo to nie masz ochoty rzucić się do ucieczki i biec co sił w nogach? Zamrugała zaskoczona. - Dlaczego miałabym to zrobić? Zmrużył powieki. Jego spojrzenie stało się jeszcze bardziej przeszywające. - Mam rozumieć, że bierzesz pełną odpowiedzialność za swoją zbrodnię? To jakiś szaleniec, pomyślała zupełnie zdezorientowana. Jego twarz tonęła w mroku, wyraźnie widziała tylko oczy i usta. Skojarzył jej się z wampirem, który wsysa do środka każdy promień światła, emanuje negatywną energią. I jest przerażająco niebezpieczny. Zerknęła przez ramię na zamek, aby dodać sobie otuchy. W środku jest jej mąż i rodzina. Pewnie zaraz któreś z nich wyjdzie na zewnątrz, by jej poszukać. Nie miała powodu, by się bać. - Ma pan na myśli mój ślub? Rzeczywiście, niektórzy mogliby powiedzieć, że to zbyt wystawna i barokowa impreza, ale nie nazwałabym tego ,,zbrodnią". - Zaśmiała się nieco nerwowo. Twarz mężczyzny ani drgnęła. - Przepraszam - mruknęła po chwili. - Nie powinnam żartować. Zapewne przyjechał pan z bardzo daleka specjalnie na nasz ślub i jest pan zły, że spóźnił się o godzinkę. Każdy by się trochę zdenerwował. - Trochę? - powtórzył jak echo. - Wejdźmy do środka. Czeka na pana szampan. Lars na pewno się ucieszy na pana widok. Ruszyła w stronę zamku. Z gardła nieznajomego wydobył się brzydki, stłumiony śmiech przypominający bulgotanie bagna. - To kolejny żart? Zatrzymała się w pół kroku. - Nie jest pan jednym z jego przyjaciół? Podszedł do niej i mruknął: - Nie. Nie jestem. Jego ciało górowało nad nią niczym wielki pomnik, rzucając na nią cień, zasłaniając niebo i ogród. Jego siła fizyczna była wręcz namacalna. Wisiała nad nią jak realna groźba. I nagle zrozumiała, że popełniła błąd, lekceważąc sygnały, które wysyłała jej intuicja. Było już za póź a może jednak nie? Uciekaj! Teraz! - ponaglał ją instynkt. - Proszę mi wybaczyć - wykrztusiła przez ściśnięte strachem gardło. Zrobiła kilka kroków do tyłu. - Mój mąż na mnie czeka. W środku jest mnóstwo gości. Są też ochroniarze i policjanci - zaznaczyła wyraźnie. - Wszyscy czekają na nasz pierwszy - Taniec? - prychnął pogardliwie. Jego dłoń zacisnęła się na jej ramieniu jak stalowa łapa cyborga. Poczuła nagły przypływ skrajnej paniki. - To boli! - poskarżyła się. Jego uścisk zelżał odrobinę. Jego czarne oczy promieniowały głęboką, niepojętą furią. Po chwili utkwił spojrzenie w wi
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
z serii Światowe Życie Extra |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 09.10.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.