- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.h deskach, za cmentarnym murem, gdzie >>krzyż zaginionych<< stoi. Więc kiedy się tak w tym dawnym ubogim kościółku lud dokoła Niej ściśnie, każdy ma Ją o coś prosić, pytać, każdy ma Jej coś do powiedzenia. A Ona, z pod swego staroświeckiego korneta patrzy, trochę smutna, a trochę surowa, i słucha, sł Więc jedni mówią do Niej półgłośnym, żarliwym szeptem, a insi westchnieniem dziękczynnem, a jeszcze inni spojrzeniem szeroko otwartych, osłupiałych źrenic. Ale raz, po mszy, stary jeden rybak wyszedł z tłumu, przeżegnał się i zaczął włazić na ołtarz. Chwyci go zakrystyan za kubrak. -- Gdzie? Po co? A ów: -- Nic, nic! Ja tylko chcę coś powiedzieć >>? Madame la Vierge<<. Tak zakrystyan z pasyą: -- Schodź mi zaraz stary głupcze! Niewolno! A rybak: -- Co to nie wolno? Ja mam Jej coś ważnego powiedzieć, coś pilnego! Ja muszę Jej coś powiedzieć! A tuż w tłumie, biorący stronę rybaka pomruk: >>Oo!... Ooo!<<... Oparło się o księdza. Wyszedł ksiądz: -- Bój się Boga, człowieku, co wyrabiasz? Przecież ci na ołtarz włazić nie dam! A ów: -- Kiedy ja zaraz, Ojcze wielebny, zlezę! Tylko coś powiem Najświętszej, i zlezę! Więc znów ksiądz: -- Zwaryowałeś, czy co? Zastanów-że się, człowieku, że to jest wyobrażenie tylko, figura, która, choćbyś nie wiem co gadał, to cię nie usłyszy! Tak rybak z oburzeniem: -- Co? Najświętsza mnie nie usłyszy?... Mnie?... Najświętsza?... Mój Jegomość?... I machnął wymownie ręką. A w tłumie całkiem już groźne: -- Ooo!... Oooo!... Widzi ksiądz, że nie z tej beczki trzeba, tak rzecze: -- No, więc dobrze! Mnie powiedz, dobry człowieku, co masz do powiedzenia, a ja Jej powtórzę. A rybak: -- A, nie! Nie mogę! To jest ważna rzecz, to ja jej muszę Co było robić? Kazał ksiądz przystawić do ołtarza drabinkę, rybak się na nią wygramolił, przyłożył zwiędłe wargi do ucha Najświętszej, i długą chwilę szeptał, trzęsąc głową siwą. Zaczem westchnął z głębia, ucałował brzeg sztywnej pozłocistej szaty, grzmotnął się w piersi, przeżegnał się, i zlazł z drabinki, z rozjaśnioną błogiem światłem twarzą. ---------- II W OSADZIE Od sobotniego przypływu morza wieczorem lub nocą, do poniedzielnego przypływu nocą, albo rankiem, w osadzie zostają kobiety same. Nie sprowadza to jednak wcale bezkrólewia. Sprawy domu, sprawy rodziny, a nadewszystko sprawy pieniężne, są i bez tego zawsze w rękach kobiet. Rybaczka normandzka jest energiczna, zabiegła, roztropna i na grosz chciwa. Dzieci kocha więcej niż męża, pieniądz wszakże u wielu idzie przed wszelkiem kochaniem. Dość spojrzeć na wązkie, zacięte usta normandki, aby poznać, że jej grosz w ręku piszczy. W domu obywa się z dziećmi byle czem, kartoflami, fasolą z ogródka, a co mąż zarobi, tem oczy przez niedzielę cieszy, a w poniedziałek zanosi do kasy i na rentę składa. Renta, zbieranie renty, jest największą namiętnością normandki. Poświęca jej ona większą połowę życia, oddanego wszelkiego rodzaju prywacyom i pracy -- nieraz ciężkiej. Wartość mężczyzny, a i wartość małżeńskiego szczęścia, oblicza się oczywiście na zyski z połowu. Nie mówi się tutaj: >>mąż mój jest dobry człowiek<<, ani: >>mąż mnie kocha<<, ale się mówi: >>Mąż mój zarabia, mąż mój tyle a tyle przynosi<<. A jeśli przynosi dużo, wszystkie sąsiadki zazdroszczą takiego męża, jako dobrze rentującego kapitału. >>Zarabia<< -- to jest nietylko największą pochwałą, ale zasadą miłości i miarą szacunku. Wie o tem mąż każdy. Przynosi mało, to się ledwo, biedaczysko wlecze z przystani do domu, bo czuje zawczasu, że go tam nic przyjemnego nie czeka; przynosi dużo, to mu się droga pod podeszwą pali, i na pewniaka >>poivradę<< węszy. Jedno wszakże czeka zarówno ich obu: widok żony przybranej niemal że zalotnie, czasem w wielkiej paradzie długich kolczyków i broszki spinającej chusteczkę na czarnym staniku, czasem z ognistym pęczkiem geranium przy gorsie. Im mniej wszakże przynosi mąż z sobą, tem chciwiej wpatruje się w te uroki, wiedząc dobrze, jak są krótkotrwałe. Jakoż gdy się żona nie doliczy w mieszku spodziewanej sumy, kolczyki i broszka jeszcze przed śniadaniem do puzderka idą, geranium wstawia się w wodę, a po śniadaniu, przy którem o >>poivradzie<< ani słychu, żona powiada, że ją głowa boli, albo do sąsiadki idzie, albo się do robienia porządków zabiera, przyczem zalotny fartuszek zastąpiony bywa dużą, grubą ścierką. O popołudniowej niedzielnej czekoladzie nawet mowy niema; a gdy niefortunny małżonek o cydr się dopomni -- choć taka odwaga w podobnych razach jest rzadka, -- wtedy go dostaje >>z tej drugiej<<, to znaczy z tej beczki, gdzie się wytłoczyny nalewają wodą, po spłynięciu pierwszego jabłecznego soku. I co ma biedak wobec tego robić? Oczywiście to,
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | SAGA Egmont |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.