- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.kiedykolwiek głosił słowo Boże, to wówczas. Panu za to chwała"10. Barwne opowieści krążyły o pastorze Grimshawie, który nie zaniedbywał najmniejszej okazji, by wytknąć swoim parafianom grzeszność ich postępków. Jego przyjaciel, pastor John Newton, notował w swoich zapiskach: ,,Było jego częstym, niemal stałym obyczajem wychodzić z kościoła, gdy wierni śpiewali hymn przed kazaniem, i sprawdzać, czy ktoś nie uchyla się od oddawania czci Panu i nie próżnuje gdzieś na ulicy, cmentarzu czy w gospodzie, a tych, których znalazł, pędził przed sobą do kościoła. Pewien mój przyjaciel, przechodząc rankiem w niedzielę koło gospody w Haworth, zobaczył uciekających z niej ludzi, jedni umykali przez niskie okno, inni skakali przez mur; w pierwszej chwili przeraził się, sądząc, że wybuchł pożar, lecz gdy zapytał o przyczynę poruszenia, usłyszał, że zobaczyli nadchodzącego pastora"11. Kiedy pewien przybyły z wizytą do Haworth kaznodzieja podał w wątpliwość, czy będzie mógł tutejszych wiernych jeszcze czego nauczyć, mają bowiem na miejscu tak świątobliwego duszpasterza - Grimshaw porwał się z kościelnej ławki i krzyknął: ,,Na litość boską, nie mów tego, panie, nie pochlebiaj im! Obawiam się, że większość z nich zmierza z otwartymi oczami wprost do piekła!". Do piekła. Nie szczędził im jego opisów. Musiały być bardzo obrazowe i przerażające, a wywodziły się niewątpliwie z przepastnych złóż ludowej wyobraźni. Nie należy bowiem sądzić, że między pojęciami kaznodziei i rzesz słuchających go prostaczków zachodziły w tej materii duże różnice. John Wesley, anglikański pastor, absolwent Oksfordu, równie mocno wierzył w diabły, duchy i czarownice, jak jego niepiśmienni słuchacze. Frazeologia, jaką operował yorkshirski mówca, jak też obrazy, jakimi ilustrował swój wywód, pochodziły z gminnego kotła, w którym zabobon i przesąd mieszały się z obiegowymi pojęciami teologicznymi. W piekło, jako konkretne miejsce mąk fizycznych, wierzyli w owym czasie i wielcy, i mali i John Wesley wspomina jako rzecz oczywistą swoją metodę budzenia w dzieciach strachu przed wieczystym potępieniem: ,,Wsadź paluszek w płomień świecy. Czy możesz to znieść choćby przez minutę? Jak więc wytrzymasz ogień piekielny?". Wesleyański metodyzm odrzucał kalwińską teorię predestynacji, która w końcu osiemnastego wieku unosiła się groźnie w teologicznej atmosferze i wobec wielkiego zamieszania panującego w umysłach wielu anglikańskich pastorów znajdowała niekiedy schronienie na prowincjonalnych kazalnicach. Metodyzm dawał więc szansę zbawienia każdemu, kto na nie zapracuje bogobojnym życiem oraz żarliwą wiarą, ale na wyobraźnię swoich wiernych częściej oddziaływał pojęciem piekła niż nieba i w otwieranej przed nimi perspektywie częściej ukazywał śmierć niż życie. Wynikało to zapewne i z doświadczeń, jakie niosła osiemnastowieczna rzeczywistość, z ciągłej obecności śmierci i poczucia nieustannego zagrożenia, zwłaszcza wśród ludzi ubogich, a więc tych, którzy stanowili audytorium wesleyańskich mówców. Ospa, cholera, tyfus dziesiątkowały mieszkańców dzielnic nędzy w miastach i osiedlach. Wojna niosła obfite śmiertelne żniwo. Ukazanie piekielnego ognia w perspektywie czyhającej na każdego śmierci, a jednocześnie przedstawienie sposobu, jak tego ognia uniknąć, stanowiło ambicję kaznodziejów i przyciągało ku nim rzesze słuchaczy. ,,Mój kościół tak był pełny, że wielu musiało stać na zewnątrz - notował Grimshaw. - I tu, i gdzie indziej zdumiewałem się, widząc i słysząc, ile płaczu i krzyku podnosili ludzie, w jakie wpadali paroksyzmy, gdy pojmowali grzeszność swojego życia i ogrom gniewu Pana"12. Krzyki i płacze rozlegające się podczas kazań i zbiorowych modłów były wyrazem przeżyć wykraczających daleko poza zmysłowe doświadczenia, a mających źródło w nowej emocjonalności religijnej. Wesleyański kapłan zapewniał żarliwie słuchaczy, że może na nich spłynąć w modlitewnym zapamiętaniu zapowiedź przyszłego zbawienia. Znak dawany był od Boga tym, którzy sobie na to zasłużyli nie tylko bezgrzesznym życiem, ale intensywną wiarą i modlitwą. Opisy gromadnej reakcji na ekstatyczne uniesienie wiernych doświadczających podobnej iluminacji przypominają opisy religijnych transów. Poczucie bezpieczeństwa przed realistycznie pojmowanym ogniem piekielnym budziło dodatkową wdzięczność i cześć dla osoby kapłana. Był więc William Grimshaw wielkim metodystycznym kaznodzieją, który na to górskie odludzie przyniósł w apostolskim posłannictwie nowy rodzaj religijności, a z nim - straszliwą wizję wiecznego potępienia i wizję zbawienia. Sam dawał wiernym wzór bogobojnego życia. Dał im również wzór chrześcijańskiej śmierci. Kiedy w 1763 roku nawiedziła Haworth epidemia tyfus
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia, biografie, literatura piękna, powieść biograficzna, powieść historyczna |
Wydawnictwo: | MG |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.