- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.edynie z peronu i rozpostartego nad nim rachitycznego daszku. Nie było tu nawet drzewa. Tym bardziej telefonu. Nie było nic. Karli stała ufnie u boku Jenny, jakby czekając na instrukcje. Jesteś skończoną idiotką, szepnęła do siebie. Ojciec zawsze ci to powtarzał i, jak widać, miał rację. Ale te opinie nie miały teraz znaczenia. Charles Svenson był w Ameryce. Być może zresztą jej ojciec był w zmowie z Myśl z pozoru niedorzeczna, ale nie mogła tego wykluczyć. Miały z Karli jedną matkę, ale różnych ojców - Briana i Charlesa - dwóch najbardziej bezwzględnych mężczyzn, jakich znała. Charles był daleko, a Brian odjechał stąd przed chwilą. Jenna zamknęła oczy, przypominając sobie jego wykrzywioną złością twarz. - Wynoście się! - warknął. - Mam to gdzieś. Wygrałem! - Wyraz jego twarzy pełen był przewrotnego triumfu. Czy zdawał sobie sprawę, w jakim miejscu wysiadły? Jenna wstrzymała oddech przerażona samą myślą. Czy Brian zdawał sobie sprawę, co ona robi? Czy wiedział, że Barinya Downs była tylko punktem na mapie? Usiadła na walizce i starała się opanować panikę. Pięcioletnia Karli patrzyła na nią z niepokojem. Pociągnęła dziewczynkę na kolana i mocno ją uścisnęła. - Czy ktoś po nas przyjedzie? - spytała Karli ufnym tonem. - Być moż - Jenna z trudem zdobyła się na odpowiedź. - Muszę się zastanowić. Karli posłusznie zamilkła. W tym była dobra. Spędziła swoich pięć lat życia i trzy kwartały w milczeniu. Nigdy jej nie słyszano. Jenna zamierzała położyć temu kres, ale teraz była wdzięczna Karli za milczenie. Musiała się zastanowić. To było trudne. Nie dość, że poddała się panice, to jeszcze gotowała się z gorąca. Miała wrażenie, że z klimatyzowanego pociągu weszła prosto do pieca. Zapomnij o upale. Myśl, szeptała w duchu. Kiedy przejedzie tędy następny pociąg? Starała się odtworzyć w pamięci rozkład jazdy, który studiowała w Anglii. Propozycja Briana, żeby zrobili długą podróż pociągiem przez środek Australii, wydawała się kuszącą niespodzianką. Sprawdzała trasę pociągu i rozkład jazdy w internecie. Musiała się pomylić. Nie myliła się. Była tego pewna. Pociąg przemierzał kontynent tylko dwa razy w tygodniu. Przystawał w Barinya Downs, żeby wyładować towar. Był czwartek. Nie będzie pociągu przez trzy dni, pomyślała. Aż do poniedziałku! Wyciągnęła telefon komórkowy z torebki i spojrzała na wyświetlacz. Brak zasięgu. Oczywiście. A czego oczekiwała? Ale przecież widziała tych facetów w ciężarówkach. Musieli gdzieś mieszkać. Odsunęła Karli delikatnie na bok i pomaszerowała na koniec peronu. Znowu błąd. Siła południowego słońca uderzyła w nią jak żar z pieca hutniczego. Pospiesznie wycofała się w cień. Karli przytuliła się do niej. - Będzie dobrze, Karli - szepnęła. Zmrużyła oczy w świetle, rozglądając się wokół. Gdzieś tu musiało coś być... Ale widziała tylko tory kolejowe splątane na bocznicy. Nic więcej. Nie. Coś było. Zdecydowanie coś majaczyło w oddali. Zabudowania? Nie była pewna. Spojrzała na swoją siostrę w rozterce. Co robić? Nie miała dużego wyboru. Zostać na peronie i bez jedzenia i picia czekać na następny pociąg? To byłby koszmar. Musiały wyruszyć w kierunku niewyraźnego obiektu na horyzoncie. Cokolwiek tam było. Obraz twarzy Briana zamajaczył przed jej oczami. Nigdy w życiu nie widziała takiej złości. Nie zrobił nic, by wybawić je z tej opresji. Nabrały się na jego oszustwo jak pierwsze naiwne. Wiedziała, że nie zrobił nic. Ta myśl ją dobijała. Musiały przeczekać najgorszy upał. Zerknęła na zegarek. Pierwsza. Słońce prawie w zenicie. - Za kilka godzin wyruszymy - powiedziała do Karli. -Sprawdzimy, czy tam jest dom. Jeśli nie, zawsze możemy wrócić. Zawsze możemy. Co właściwie mogły? - Co będziemy robić, gdy będziemy czekać? - spytała Karli. Dobre pytanie. Musiały coś robić. Alternatywą było rozmyślanie wiodące nieuchronnie ku rozpaczy. - Możemy robić zamki z kurzu - zaproponowała, ale Karli spojrzała na nią z powątpiewaniem. - Nie robi się zamków z kurzu. Zamki robi się z piasku. Jenna zdobyła się na uśmiech. - Jesteśmy teraz z dala od cywilizacji, kochanie. Tutaj zasady są postawione na głowie. A więc zamki z kurzu. Riley podszedł do tylnych drzwi i rzucił ostatnie pudła z zaopatrzeniem na kuchenną podłogę. Patrzył w dół z niesmakiem. No cóż, prowiant, który przysłała mu Maggie, był niezbędny. Nie musiał mu smakować. Fasolka w puszce. Więcej puszek z fasolką w sosie pomidorowym. Piwo. Jeszcze tydzień, pomyślał, i powrót do cywilizacji - do Munyering, do uroczego domu z basenem i wspaniałej kuchni Maggie. Tam, gdzie życie w upale było do zniesienia. Dlaczego nie wysłał jednego ze swoich ludzi do wykonania tej roboty? Och, nikt by tu nie
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | |
Wprowadzono: | 11.01.2011 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.