- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.skrócie mówiło o tym tytule) jest pisany w sposób nowy i specyficzny. Sposób, który pozwalał cenzorowi (najczęściej inteligentnemu i wiedzącemu, o co naprawdę autorce chodzi) na zaakceptowanie tekstu do druku, czytelnikowi pozwalał na poczucie, że nie jest oszukiwany, zaś autorce, że nie wygłupia się pisaniem słusznych tekstów. Owo mylenie pogoni, typowe dla wielu reporterów, a zwłaszcza reporterek lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych (szczególnie dla Łopieńskiej, Szejnert i Szymańskiej), zostało zapoczątkowane właśnie pod koniec lat sześćdziesiątych przez ,,radzieckie reportaże" Krall. ,,Reporterka - pisze Wiesław Kot w szkicu Hanna Krall (Poznań 2000) - stroni od formułowania diagnoz w skali makro, zaskakując drobnymi obrazkami obyczajowymi. Domyślności czytelnika pozostawia fakt, iż w błahych i marginalnych z pozoru zdarzeniach kryje się istotna diagnoza. Innym elementem gry z polskim czytelnikiem jest oddawanie głosu, gdzie to tylko możliwe, rozmówcom stamtąd, których autorka cytuje rzekomo w najlepszej wierze, a tak naprawdę głównie po to, aby uzyskać efekt autokompromitacji". ,,Wyobraźcie sobie, że w całej Odessie nie ma czerwonych wstęg - mówi mama Diaczenko, ale natychmiast uprzytamnia sobie, że rozmawia z korespondentem zagranicznym, który mógłby źle pomyśleć o Odessie, więc dodaje szybko - i nic dziwnego, że zabrakło wstęg. Dużo nowych obiektów oddano ostatnio do użytku". Rozmówcy Krall są czujni, dlatego reporterka często sygnalizuje, że jest traktowana jako osoba z zewnątrz. Wprowadza w tym celu figurę ,,korespondenta zagranicznego", którym jest ona sama. Korespondentowi należy jak najlepiej mówić o swoim kraju i panującym w nim ustroju, bo już w niedalekiej przyszłości wszystkim jego beneficjentom przyniesie on szczęście. Jednak obywatelom, których spotyka korespondent, nie zawsze uda się ukryć jakąś przykrą prawdę o codziennym życiu. Oto fragment, w którym autorka dekonstruuje taką wypowiedź: ,,Aleksandra Pawłowna, gdy miała trzydzieści dwa lata, została głównym inżynierem fabryki zatrudniającej sześć tysięcy osób. Ma męża inżyniera i córkę. Ma moskwicza czterysta osiem, którym jeździ w niedzielę za miasto. Ma mieszkanie, a w mieszkaniu dwa komplety mebli: czeski i rumuński. - W dziedzinie mebli nasz przemysł jeszcze nie jest na należytym poziomie - mówi Aleksandra Pawłowna i w tym kunsztownym zdaniu udaje jej się pomieścić i krytykę, i poczucie proporcji (że w innych dziedzinach przemysł pracuje dobrze), i świadomość (w słowie >>jeszcze<<), że wszystko zmierza ku lepszemu". 6. Czytając Arbat, warto pamiętać, że nie ma w tej książce przypadkowych słów. W reportażu Fizycy, który jest reportersko-socjologicznym portretem fizyków, elitarnej wtedy grupy zawodowej, pojawia się na przykład słowo ,,rozważni": ,,Pamiętają wojnę, powojenny głód, lata stalinizmu, sens XX Są dorośli. Są rozważni. Wiedzą, że ich praca pozwala zajrzeć do tajemnic jądra atomu, a przy tym jest to praca pewna, stabilna, potrzebna. I będzie potrzebna zawsze. Wiadomo, jaka jest rola fizyki w dzisiejszym świecie. To znaczy - ich rola. Nie są lekkomyślni zatem. Unikają efektownych gestów. W ogóle nie dają się wziąć na gesty, zwłaszcza gdy wiedzą, że nie są skuteczne". ,,Rozważni" oznacza w 1967 roku coś więcej niż dla nas w roku 2014. Rozwaga jest dla obywateli radzieckich strategią polityczną i życiową. Człowiek rozważny nie narazi się świadomie na gniew władzy i płynące z niego kary czy represje. - W rozwadze chodziło o to - mówi dziś Krall - żeby robić swoje, żeby się nie narazić, żeby się nie ześwinić, żeby przejść suchą nogą, przedryfować. I dodaje: - Dzisiaj tamte słowa znaczą o wiele mniej, są bardziej dosłowne. Słowa w ogóle znaczą coraz mniej. A więc w Na wschód od Arbatu są słowa, od których czytelnik lat siedemdziesiątych oczekiwał znacznie więcej, niż my oczekujemy. Czytając tę książkę, warto je wytropić. 7. Z ówczesnej prasy wynika, że książka, którą Krall ułożyła ze swoich najlepszych reportaży (napisała ich o wiele więcej), została rozkupiona błyskawicznie. Nakład dziesięciu tysięcy w 1972 roku okazał się niewystarczający. Pamiętajmy, że Związek Radziecki nie cieszył się zbytnim zainteresowaniem, raczej wzbudzał niechęć większości społeczeństwa. Nie łudźmy się: nikt w Polsce lat siedemdziesiątych nie liczył, że przeczyta w oficjalnie wydanej prasie czy książce prawdę o ZSRR. Żeby więc zrozumieć popularność Arbatu, warto zacytować recenzje, jakie ukazały się na jego temat w roku pierwszego wydania: ,,Jest to książka doskonała i warto się zastanowić dlaczego - pisał w ,,Widnokręgach". - Hanna Krall posiadła trudną sztukę pytań, gdy inni zaczynają od odpowiedzi". Recenzent zachwyca się jej reportażem Czte
ebook
Wydawnictwo Fundacja Instytut Reportażu |
Data wydania 2015 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura faktu i reportaż |
Wydawnictwo: | Fundacja Instytut Reportażu |
Rok publikacji: | 2015 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.