- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ru mknęły ze śnieżnej Rosji do Europy, do Francji. Od ojca też się dowiedziałem, że tą drogą parły na wschód, w kierunku Moskwy pełne entuzjazmu wojska hitlerowskie. Główne siły uderzeniowe przetoczyły się przez naszą wioskę. Wyznaczono im zadanie - zdobyć stolicę kraju. Uśmiechnięci, szczęśliwi żołnierze, nie napotykając żadnego oporu, nie tknęli wioski, nie wyrządziły krzywdy jej przerażonym mieszkańcom. Czy któryś z nich pomyślał przez moment, że nie tylko nigdy nie ujrzy dalekiej, mroźnej Moskwy, lecz też nigdy nie wróci do swego rodzinnego kraju? Czy któryś przewidział, że padnie gdzieś w polu podczas strasznej śnieżnej zamieci i tam, w głębokim, zmrożonym śniegu, skończy swoje młode życie? Może złe przeczucia rodziły się dopiero w głowach żołnierzy z następnych batalionów i pułków wysyłanych na daleki wschód w okresie zimowym z równie dalekich Niemiec i Włoch. Zatrzymywali się w naszej wiosce na odpoczynek i poznawali przedsmak surowej, rosyjskiej zimy. Na twarzach nie zauważało się entuzjazmu, odrobiny radości. Ileż to razy ojciec opowiadał o tym, że żołnierzy nie oszczędzano, a próbowano hartować i oswajać z warunkami, o których nie mieli żadnego pojęcia w swoich ciepłych krajach. Podczas mroźnej, śnieżnej zimy, kiedy rodowici mieszkańcy wsi chodzili poubierani w kożuchy, a kłęby białej pary wydobywały się z ust przy każdym wydechu, kazano im, porozbieranym do pasa, myć się i golić przy studniach, w lodowatej wodzie. O czym wtedy myśleli młodzi włoscy chłopcy w wojskowych mundurach wyrwani ze swych słonecznych miast i wsi? O czym tak pięknie, wzruszająco śpiewali, w naszym domu? Dlaczego wśród innych, niezrozumiale brzmiących słów, tak często powtarzali ... Italia, ... Ilu ich zginęło daleko od ojczyzny na bezkresnych, rosyjskich stepach, a ilu po długich i ciężkich bojach podczas cofania się przed nacierającą Armia Czerwoną, okaleczonych, nikomu niepotrzebnych wróciło do ukochanej, słonecznej Italii. Pokonując tęsknotę za Niemnem, po zbyt krótkim spotkaniu z ukochaną rzeką, wypada wyruszyć dalej, wzdłuż rodzinnej wsi. W latach młodości nadal pozostawał tam sypki piasek, a głębokie koleiny ciągnęły się wzdłuż drewnianego płotu. Kilkadziesiąt metrów za skrzyżowaniem przestrzeń po prawej stronie powinna się gwałtownie rozszerzyć. Wzrok kierował się na podłużny kopiec wznoszący się w postaci zielonej wysepki pośród morza głębokiego piasku, zwanego drogą. Kopiec, to zbiorowa mogiła po jakieś dawnej wojnie. Może Napoleońskiej, może innej? Usypali go mieszkańcy wsi, ku wiecznej pamięci niepotrzebnie poległych, młodych mężczyzn. Na skraju kopca wznosił się drewniany, wysoki krzyż. Jego szerokie ramiona miały osłaniać i ochraniać próchniejące kości oraz zapewniać im spokój w dalekiej, obcej ziemi. Krzyż powstał z wysokiej, smukłej sosny, przywiezionej z pobliskiego lasu. Z przycięciem jej na odpowiednią długość nie było żadnych problemów. Ręczne piły do poprzecznego cięcia drewna już we wsi istniały. Należało jeszcze wyciosać kwadratowy przekrój, by przekształcić okrągłą dłużycę w ładną, długą belkę. Doświadczony cieśla, udając się do pracy, zabrał ze sobą nie tylko dobrze naostrzoną siekierę, lecz i długi konopny sznurek oraz białą kredę w postaci małej, kruchej gałki. Dwaj pomocnicy, zgodnie ze wskazówkami mistrza, rozciągnęli i ułożyli go wzdłuż kloca, a cieśla osobiście i dokładnie posmarował kredą. Następnie, po kilkakrotnych przymiarkach, ustawił się na środku, w jednakowej odległości od obu końców i odciągając od kloca, sznurek mocno naprężył. W następnej chwili gwałtownie puszczony odbił on na szarej powierzchni kory równą, białą linię. Tak samo wyznaczono pozostałe trzy podłużne krawędzie. Schylona postać cieśli, rytmicznie unosząca się i opadająca siekiera oraz odlatujące na bok szczapy potwierdzały, że dopiero teraz się rozpoczął najważniejszy etap prac. Po upływie kilku godzin z okrągłej sosny powstała czterokątna belka o równych, gładkich płaszczyznach. Wreszcie można było dokonać odpowiednich, poprzecznych nacięć i połączyć dwie belki w postać krzyża. Wysoki, drewniany krzyż stanął nad mogiłą obcych, nieznanych ludzi. Prace zakończono, kiedy wokół miejsca ich wiecznego spoczynku wykonano zgrabny płotek. Był we wsi jeszcze jeden krzyż, na naszej górce zwanej Karpatami. Górka była porośnięta sosnowym laskiem, niewiele starszym od nas. Odwiedzaliśmy to miejsce chętnie nie tylko zimą, ale i latem, bawiąc się w chowanego lub wojnę z ,,Niemcami". To tam, od strony Stołpiec, znajdowała się nieduża polanka z wysokim krzyżem, z metalowych rurek. Chociaż wielokrotnie, w momencie kiedy oglądałem to miejsce, chciałem wiedzieć, z jakim wydarzeniem wiązało się u
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura faktu i reportaż |
Wydawnictwo: | E-bookowo |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 06.11.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.