- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.mowała duże mniejszości etniczne i kulturowe, co było dziedzictwem całych wieków terytorialnego rozrostu państwa oraz konfliktów etnicznych. Na północy zamieszkiwali Duńczycy, w Alzacji i Lotaryngii ludność francuskojęzyczna, a w środkowych Niemczech niewielka grupa słowiańska zwana Serbołużyczanami; ale co najważniejsze w Rzeszy żyły również miliony Polaków, zamieszkujących obszary dawnego Królestwa Polskiego zaanektowane przez Prusy w XVIII wieku. Już pod władzą Bismarcka państwo coraz bardziej usilnie starało się germanizować owe mniejszości, atakując stosowanie ich rodzimych języków w szkołach oraz aktywnie zachęcając do osadnictwa etnicznych Niemców na ich terenach. W przeddzień I Wojny Światowej posługiwanie się językiem niemieckim było obowiązkowe na zebraniach publicznych w całej Rzeszy, a ustawy rolne zmodyfikowano w taki sposób, aby pozbawić Polaków fundamentalnych praw ekonomicznych36. Pogląd jakoby mniejszości etniczne miały prawo być traktowane w taki sam sposób jak większość był podzielany przez maleńki i stale kurczący się odsetek Niemców. Przed 1914 r. nawet socjaldemokraci postrzegali Rosję i słowiański wschód jako obszar zacofania oraz barbarzyństwa, i w niewielkim lub wręcz żadnym stopniu sympatyzowali z wysiłkami polskojęzycznych pracowników w Niemczech na rzecz obrony ich praw37. Spoglądając poza Niemcy i Europę na szeroki świat, kanclerze Rzeszy piastujący ten urząd po Bismarcku postrzegali własny kraj jako państwo drugiej kategorii, gdy porównywali je z Wielką Brytanią oraz Francją i ich ogromnymi zamorskimi imperiami opasającymi kulę ziemską. Opóźnione na tym polu Niemcy były w stanie jedynie zebrać resztki i okruszki pozostawione przez inne europejskie mocarstwa kolonialne, które już na starcie miały nad nimi przewagę. Tanganika, Namibia, Togoland, Kamerun, Nowa Gwinea, rozmaite wyspy na Pacyfiku oraz chiński port traktatowy w Jiaozhou, to praktycznie rzecz biorąc wszystkie terytoria składające się na niemieckie imperium zamorskie w przeddzień wybuchu I Wojny Światowej. Bismarck uważał je za mało istotne i niechętnie przystał na ich opanowanie. Jednak jego następcy mieli na to inne spojrzenie. Prestiż i światowa pozycja Niemiec wymagały, jak ujął to Bernahrd von Bülow, minister spraw zagranicznych pod koniec lat 90., a następnie do 1909 r. kanclerz Rzeszy, właściwego ,,miejsca pod słońcem". Rozpoczęto budowę potężnej marynarki wojennej. Jej długofalowym celem miało być uzyskanie kolonialnych ustępstw od Brytyjczyków, władców największego imperium zamorskiego na świecie, poprzez groźbę, a może i jej urzeczywistnienie, sparaliżowania lub zniszczenia głównych sił floty brytyjskiej w tytanicznym starciu na Morzu Północnym38. Coraz bardziej ambitne marzenia o światowej potędze były artykułowane przede wszystkim przez samego cesarza Wilhelma II, pompatycznego, zarozumiałego i skrajnie gadatliwego człowieka, który rzadko przepuszczał okazję, by wyrazić swe potępienie demokracji i praw obywatelskich, pogardę wobec zdania innych oraz własną wiarę w wielkość Niemiec. Cesarz, podobnie jak wielu jego admiratorów, dorastał już w zjednoczonych Niemczech. Miał niewielką świadomość tego jak niepewna i ryzykowna była droga, którą obrał Bismarck, by zjednoczyć państwo w 1871 roku. Podążając za pruskimi historykami swoich czasów, uważał, że cały ten proces był historycznie przesądzony. Nie miał pojęcia o pełnej nerwów obawie o przyszłość Niemiec, która skłoniła Bismarcka do postawienia na tak ostrożną politykę zagraniczną w latach 70. i 80. Bezsprzecznie cesarz miał zbyt kapryśny charakter i zbyt chwiejną osobowość, by mógł wywrzeć jakikolwiek spójny wpływ na bieg spraw państwa, a jego ministrowie zdecydowanie zbyt często musieli działać wbrew jego naciskom, niż wcielać w życie jego życzenia. Jego nieustanne deklaracje, iż jest potrzebnym Niemcom wielkim przywódcą, jedynie zwracały uwagę na jego niedostatki na tym polu, a także odegrały pewną rolę w cementowaniu nostalgicznego mitu stanowczości oraz sprytu Bismarcka. Wielu Niemców zaczęło przeciwstawiać bezwzględność amoralnego sterowania państwem Bismarcka, gdzie cel uświęcał środki, a mąż stanu mógł mówić jedno, równocześnie czyniąc lub szykując się do czynienia czegoś innego, z żywiołową emfazą i nieprzemyślanym brakiem taktu Wilhelma39. Pomijając już konkretne osobowości, wszystkie wykreowane przez Bismarcka cechy Niemiec w mniejszym lub większym stopniu można było dostrzec również w innych państwach. We Włoszech charyzmatyczny przykład Garibaldiego, lidera sił popularnych, które w 1859 r. pomogły zjednoczyć naród, zapewnił wzorzec dla późniejszego dyktatora Mussoliniego. W Hiszpanii armia była podobnie pozbawiona kontroli co w Niemczech, a we Włoszech, tak samo jak w Nie
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | historia, powszechna XX wiek |
Wydawnictwo: | Napoleon V |
Rok publikacji: | 2017 |
Liczba stron: | 528 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.