- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.tę wstrętną mdlącą woń, na którą zwróciła uwagę podczas wizyty w pałacu. W starciu z księciem była bezbronna, to on miał w ręku wszystkie atuty. Ona była tylko młodą, niewidomą kobietą, którą opiekował się nieco ekscentryczny brat. Ren podszedł bliżej, czuła teraz na szyi jego oddech. Gdy ujął jej dłonie, zalała ją fala ciepła. Dziwne, ale to było w równym stopniu przyjemne, co niepokojące doznanie. Chciała się odsunąć, a zarazem przytulić się mocno i poczuć siłę Rena. Zawsze mogła mu zaufać. Przeprowadzał ją bezpiecznie przez rwące potoki i kamieniste zbocza. Teraz wyczuł jej niepokój, bo mocniej uścisnął jej palce i powiedział: - Możesz mi zaufać. - A gdy skinęła głową, dodał: - Nie sprzeniewierzę się naszej przyjaźni. - Tak, byliśmy prawdziwymi przyjaciółmi. - Najlepszymi. - Przytulił ją jeszcze mocniej. - Pozwól sobie pomóc. Nie chcę, byś była zależna od księcia, nie wychodź za niego. - Chyba nie mam wyboru - szepnęła. - Teraz już masz. Rozdział drugi Osiemnaście miesięcy później Beth szła pospiesznie w stronę stajni. Jak zwykle liczyła starannie kroki, wystukując rytm laską. Uniosła głowę, by poczuć na twarzy ciepło słońca i łagodne muśnięcia wietrzyku. Uwielbiała wiosnę, zapach ziemi i trawy. Cieszył ją dotyk świeżych liści, powiew nowego życia po ponurych zimowych miesiącach. Najbardziej zachwycała ją jednak możliwość spacerów. Przy suchej pogodzie nie groziła jej żadna nieprzyjemna niespodzianka. Wychodziła z domu przy każdej nadarzającej się okazji, ponieważ życie codzienne w Allington było wprost niewiarygodnie nudne. Oprócz nudy dokuczała jej, może nawet bardziej, samotność. Jej ukochana szwagierka zmarła, Jamiego było trudno zmusić do wypowiedzenia choćby jednego słowa, Edmund wyjechał, a Ren nigdy ich nie odwiedzał. Natomiast pogawędki z pokojówką okazały się wyjątkowo niesatysfakcjonujące, ponieważ ta dziewczyna potrafiła rozprawiać tylko o strojach. Nagle, z trudnych do zrozumienia powodów, wróciła myślami do dzieciństwa i długich zimowych wieczorów, które wtedy wcale nie wydawały się jej nudne. Chodzili z Renem na długie spacery, a potem siadali wszyscy przy kominku. Ogień trzaskał wesoło, a powietrze było przesycone zapachem korzennych przypraw, głównie cynamonu, którym posypywali grzanki. Czasami Edmund coś czytał, Ren malował, a Jamie snuł kolejne naukowe teorie. Słysząc na ścieżce kroki brata, szybko wróciła do teraźniejszości i uniosła dłoń w geście powitania. - Ziemia już zaorana, możemy siać - oznajmił Jamie, nie kryjąc satysfakcji. - Wypróbujesz jakieś nowe ziarna i nasiona? - Tak, kilka nowych odmian fasoli. Mam nadzieję, że będą bardziej odporne na warunki atmosferyczne. - Posiejesz je również na ziemi Edmunda? - Chyba tak, bo twój mąż niezbyt dba o gospodarstwo i nie zaprząta sobie głowy takimi sprawami - mruknął Jamie. - Jest w Londynie - odparła na pozór obojętnie. - Poza tym Edmund ma zarządcę. Edmund, czy raczej lord Graham, był bratem Rena. Bratem jej męża. Chociaż minęło osiemnaście miesięcy, nadal nie potrafiła myśleć o przyjacielu z dzieciństwa jako o mężu. Może dlatego, że rozmawiała z nim rzadziej niż na przykład z wioskowym kowalem, a był to dość ponury, mrukliwy człowiek o ograniczonym słownictwie. - Spróbuję też posiać kilka nowych odmian groszku - oznajmił Jamie. - A przy okazji, co mogłabym zanieść ludziom mieszkającym we włościach księcia? Oni naprawdę głodują. Poprosiłam Arnolda, żeby zapakował kilka worków pszenicy. - Nie powinnaś tam chodzić - zdenerwował się Jamie. - Byłam z Arnoldem, poza tym księcia nie ma. Od kiedy odrzuciłam jego oświadczyny, ani razu się tu nie pokazał. - To kolejna korzyść płynąca z twojego małżeństwa. Ale wiem, że Ayrebourne czasami tu przyjeżdża, a raz spotkałem go na naszej ziemi. Twierdził, że szuka psa. Beth zadrżała. I znów, jak zawszy gdy była mowa o księciu, poczuła na ramionach gęsią skórkę, a w płucach zabrakło powietrza. Otrząsnęła się i powiedziała: - Tym ludziom trzeba pomóc. - Naprawdę jest tak źle? - Tak. - Zacisnęła usta, wspominając wczorajszą wizytę w wioskach należących do księcia. Nigdy nie zapomni wstrząsającego widoku wychudzonej matki, która próbowała nakarmić drobniutkie, anemiczne niemowlę. - Książę traktuje dzierżawców coraz gorzej. Zastanawiam się, czy to nie taka swoista kara. - Kara? - Za to, że odrzuciłam jego oświadczyny. - To nie wina jego dzierżawców. Skąd taki pomysł? Masz jakieś dowody? Beth westchnęła w duchu. Jej racjonalny brat uważał, że białe jest zawsze białe, a czarne - czarne. Inne odcienie nie istniały. - Nauka to jedno, a ludzkie uczucia to zupełnie inna sprawa - powiedziała. Wyczuła, że się zmieszał, niemal widziała zmarszcz
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
Data wydania 2020 |
z serii Romans historyczny |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, romans historyczny |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.