- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.cz. Matka, skrzywił się. Nie był w nastroju do jakichkolwiek kontaktów z rodziną. Bardzo jednak kochał swoją matkę i nie mógł jej zignorować. - Witaj, mamo. - Evan! Bardzo się cieszę, że cię złapałam. Ostatnio taki jesteś zaję - Interesy nie robią się same - przypomniał jej. Prychnęła z irytacją. - Mówisz zupełnie jak twój ojciec. - Prawie widział, jak się skrzywiła. - A ja dzwonię, by się upewnić, że nie zapomniałeś o najbliższym weekendzie. Dla Mitchella twoja obecność jest bardzo ważna. - Nie sądzisz chyba, że mógłbym pokazać się na ich ślubie - odparł Evan miękko. Jedyną rzeczą ważną dla Mitchella było pokazanie bratu swojego triumfu. - Wiem, że to będzie dla ciebie trudne, ale czy nie powinieneś mu w końcu wybaczyć? Od razu widać, że z Bettiną idealnie do siebie pasują. Miło byłoby zobaczyć znów całą rodzinę w komplecie. - Trudne? Mamo, to nieistotne. Szczerze mówiąc, jestem zadowolony, że są razem. Po prostu nie mam ani czasu, ani ochoty na wizytę. - Zrób to dla mnie - powiedziała błagalnie. - Proszę. Chciałabym choć raz jeszcze zobaczyć obu moich synów w jednym pomieszczeniu. Evan zgarbił się i ścisnął palcami nasadę nosa. Gdyby to ojciec zadzwonił, odmówiłby bez wahania. - Dobrze, mamo, przyjadę, ale nie będę sam. Mam nadzieję, że to ci nie przeszkadza? - Evan, nie mówiłeś mi, że się z kimś spotykasz! Przywieź ją, oczywiście! Nie mogę się doczekać, by ją poznać. - Mogłabyś jeszcze raz przesłać zaproszenie? - Skąd ja wiedziałam, że go nie zachowałeś? - Muszę już kończyć. Zaproszenie prześlij, proszę, Vickie. Zobaczymy się w piątek. Kocham cię. Rozłączył się niezadowolony. Nie mógł doczekać się spotkania z Celią. Planował wszystko bardzo starannie, żeby nie wydać się zbyt niecierpliwym. Flirtował, wymieniał z nią długie, znaczące spojrzenia i spędzał mnóstwo czasu pod zimnym prysznicem. A teraz będzie musiał wszystko odwołać, bo matka umyśliła sobie, że powinien pojawić się na ślubie jego brata z kobietą, którą on miał poślubić. Musiał znaleźć towarzyszkę, by przekonać jego matkę, że już od dawna nie czuje nic do Bettiny. Przeszło mu, kiedy rzuciła go dla Mitchella. Wolała blichtr i lśniącą fasadę świata biżuterii od sportowego, pełnego potu wizerunku jego firmy. Bardzo dobrze, że była tak głupia, bo w przeciwnym razie przekonałaby się, że zyski firmy Evana znacznie przewyższały dochody firmy jubilerskiej ojca. Matka nigdy w to nie uwierzy, ale był wdzięczny bratu za jego egoizm i głupotę. Mitchell chciał Bettiny, bo miał ją Evan. Dzięki temu uratował go przed popełnieniem błędu. Wciąż poirytowany zaczął przeglądać listę kontaktów w telefonie. Zawęził obszar poszukiwań do trzech kobiet, kiedy nagle wpadło mu do głowy idealne rozwiązanie. Zabierze ze sobą Celię. Oczywiście w ramach interesów, ale jeśli okoliczności okażą się Może to wesele nie będzie tak paskudne, jak się spodziewał. ROZDZIAŁ DRUGI Celia poczuła ulgę, zobaczywszy mercedesa Noaha zaparkowanego obok pikapa ojca. Zatrzymała swój bmw po drugiej stronie półciężarówki, gdy wysiadała, obok niej zaparkował Dalton. Ku jej zaskoczeniu z siedzenia pasażera podniósł się Adam. - Adam! - krzyknęła i rzuciła się na niego. Zdążył się uśmiechnąć, zanim z impetem wpadła mu w ramiona, a on, jak wtedy, gdy miała pięć lat, chwycił ją i okręcił się z nią dookoła. - Dlaczego ja nigdy nie spotykam się z takim powitaniem? - burknął Dalton, wysiadając z samochodu. - Tak się cieszę, że cię widzę - wyszeptała. - Ja też, Cece. Tęskniłem za tobą. Długo nie wracałaś do domu. - Powoli dosięgła stopami ziemi i odwróciła wzrok. - Hej, nic z tych rzeczy. To już przeszłość. W przeciwnym razie twoi bracia wskoczyliby w najbliższy samolot do Nowego Jorku i przetrzepali skórę twojemu byłemu szefowi. - Halo, ja też tu jestem! - Dalton zamachał ręką pomiędzy nimi. Jej bracia byli hałaśliwi i nadopiekuńczy, ale przede wszystkim całkowicie lojalni, i za to ich uwielbiała. W końcu odwróciła się do Daltona. - Ciebie widziałam w zeszły weekend, Adama ostatni raz całe wieki temu. - Wybacz, o tej porze roku bywam bardzo zajęty. Jej najstarszy brat był właścicielem mającej powodzenie firmy ogrodniczej i wiosna zawsze stanowiła dla niego pracowity okres. Dalton objął Celię i pocałował mocno w policzek. - Widzę, że,,Pan Baseball" przyjechał. Widać udało mu się znaleźć chwilę przed początkiem rozgrywek. - Idziecie na mecz otwarcia sezonu? - spytała. - W życiu bym go nie opuścił - odparł Adam. - W takim razie mam prośbę. Przyjdę z klientem i wolałabym zachować swoje pokrewieństwo z Noahem w tajemnicy. Czuła, że byli zdziwieni, ale o nic nie pytali. - Okej, nie ma sprawy - potwierdził w końcu Adam. -
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | |
Wprowadzono: | 15.03.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.