- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Kasi musnęły najpierw czoło, nos, a na końcu usta Tamary. - Znikasz mi powoli, nie możemy do tego dopuścić... Katarzyna podniosła się i przyciągnęła siostrę do siebie. Zamknęła ją w objęciach, mocno przytulając. Chwilę im zajęło uspokojenie emocji, zanim wkroczyły do salonu, pełniącego przy wyjątkowych okazjach również rolę jadalni. Tamara ustawiła na środku rozkładanego dębowego stołu wazę z rosołem, Kasia natomiast półmiski z kotletami i resztą dań. Nie trzeba było długo czekać na pierwsze zjadliwe reakcje matki dziewczyn. Ta najpierw skosztowała podanego wywaru, a potem, niczym Magda Gessler, rozłupała zarumienionego kotleta z miną zdradzającą niezadowolenie. - Rosół jest troszkę za zimny, nie sądzisz, Jadziu? - Nie patrząc nawet w stronę Tamary, zwróciła się do teściowej córki. - Nie, zamieszaj go, Bogusiu. Mnie wszystko smakuje wybornie. - Teściowa doceniła pracę włożoną w przygotowany obiad z ciepłym uśmiechem na twarzy. - Dziękuję, - A właśnie. - Nieoczekiwanie do rozmowy wtrąciła się Kaśka, co spotkało się z natychmiastową zmianą w zachowaniu Bogusi. - Błażej, przepaliła ci się żarówka w toalecie. Masz jakąś zapasową? Mężczyzna zmarszczył nos i utkwił wyczekujące spojrzenie w żonie. - Mamy jakąś wolną żarówkę, Tamara? - Żony pytasz? A to nie facet zajmuje się takimi rzeczami? - A co ty tak ich atakujesz od razu? Co? - Bogusia, jak spuszczony ze smyczy pies, wyczuła nadarzającą się okazję, by zaznaczyć swoją pozycję. Błażej, zmieszany, spuścił wzrok, Tamara uśmiechnęła się pod nosem, a Kasia wychyliła stojący przed nią kieliszek wina. - Bardzo jestem ciekawa tej czerwonej surówki. - Jedynie Jadwiga podjęła próbę ratowania gęstniejącej z minuty na minutę atmosfery. Rano, kiedy Tamara analizowała po raz nie pamiętała już który zaistniałą podczas obiadu sytuację, dotarło do niej, że niektórzy ludzie nie są w stanie wychynąć odrobinę dalej, poza strefę komfortu zapewniającą im poczucie bezpieczeństwa w zbudowanym dla siebie świecie. Na jej nieszczęście, zarówno własny mąż, jak i jej matka należeli do tej właśnie grupy osób. Głośne pruknięcie wyrwało ją z zamyślenia. Zażenowana, utkwiła wzrok w Błażeju. Ten leżał bez ruchu i przyglądał się żonie. - - Widząc ją podnoszącą się z łóżka, poderwał się i biegiem ruszył w kierunku łazienki. - Ale już cholernie późno! A ja miałem być dziś wcześniej w - Moje życie jest jak taka późnojesienna pogoda, wiesz? - Wiem, jak wygląda taka pogoda, ale jak ma się ona do twojego życia? Masz wspaniałego męża, nie bije cię... - Błagam cię, przestań... Czasami naprawdę zazdroszczę ci odwagi i determinacji. Gdybym miała twoją pewność siebie, nie pozwoliłabym jej na wtrącanie się do moich spraw. Powinnam była wyprowadzić się tak jak ty, odseparować ją od moich problemów i układać sobie życie na własną rękę. - Proszę cię, roztrząsanie tego, co już się wydarzyło, nie ma najmniejszego sensu. - A może wręcz przeciwnie? Może wreszcie się czegoś nauczę? - I odważysz się powiedzieć swojemu mężowi, że to on ma jaja i powinien nauczyć się myć kible i zmieniać w domu żarówki? - Na to jest już chyba za późno. - Pozostaje ci więc metaforyczne rozczulanie się nad swoim życiem. - Tak. To znaczy nie! Nie chcę tego robić. - To jakie ono jest? Tamara zastanowiła się nad pytaniem. Od lat towarzyszyło jej przekonanie, że jest jak szarpana przez okrutny sztorm żaglówka, smagana zimnym deszczem, targana wiatrem rwącym żagle jej decyzyjności i zapomnianej radości z tego, o czym tak przecież marzyła. - Kaśka, nie dołuj mnie. Ja już sama nie wiem, co mam myśleć. - Tamara przysunęła się odrobinę bliżej i upiła łyk ciepłej kawy. Uwielbiały nastrój warszawskich restauracji i kafejek. Dziewczyny często umawiały się na kawę w ogródku przed lokalem Kasi. Bywało, że nie rozmawiały wiele, wystarczyło im, że pochłaniał je klimat miejsca. Otulający, niczym ramiona kochanka, gdzie nie były potrzebne słowa. Wystarczyła sama obecność. - Wiem, mama ma rację, niczego mi nie brakuje. Ale odnoszę wrażenie, że moje życie rozgrywa się obok mnie. Nie czuję zadowolenia płynącego z macierzyństwa. Kocham chłopców, ale jestem zmęczona. Nie tęsknię za Błażejem, choć w dalszym ciągu wybaczam mu brak podstawowych umiejętności. Ja się chyba wypaliłam. Jestem cieniem samej siebie, nie odczuwam radości, nie potrafię już oddawać się codziennym obowiązkom z taką pasją jak niegdyś. Liczy się tylko to, by obiad był gotowy, a chłopcy ogarnięci. Jestem narzędziem ułatwiającym ich egzystencję. A gdzie w tym wszystkim ja? Gdzie jest miejsce dla moich pragnień, tęsknot? Gdzie ja i moje potrzeby? - Za dużo tego. Obawiam się, że tu trochę racji nasza szanowna rodzicielk
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, powieść erotyczna, romans |
Wydawnictwo: | Skarpa Warszawska |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.