- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.żartem oraz absurdem, który - jak przyciągane przez magnes opiłki metalu - czepia się słów i sytuacji. Nieprzypadkowo oryginalny tytuł powieści (którego dosłownego tłumaczenia nie zdradzę - zapraszam do zabawy z translatorem, najlepiej po zakończeniu lektury) może narzucać pewną interpretację, a nawet zapowiadać styl języka: raz do przesady uproszczony, innym razem zagmatwany, a kiedy indziej obnażająco bezpośredni i logiczny, z narracją haczącą o nasze przyzwyczajenia czytelnicze. Jako tłumaczka czułam jednak, że powieść zasługuje na szerszy krąg sensów i że z tego względu lepiej nie wskazywać tylko na jedno znaczenie, ryzykownie zbyt dosłowne. W porozumieniu z autorem, a także z wydawnictwem (osobom, które je tworzą, dziękuję za odwagę w promowaniu nieoczywistych zjawisk literackich) postanowiłam więc zmienić tytuł, by nadać powieści nieco inne otwarcie, a zarazem drugie, nowe życie. ,,Nie wysyłaj mnie do Staphorst" - kto i kogo o to prosi, gdzie leży Staphorst i co takiego się tam dzieje, można sprawdzić, wchodząc w treść książki, niekoniecznie przy użyciu translatora. Marta Talacha Ta książka jest prezentem dla Tarify, gdzie ją napisałem, między morzem a oceanem 1 Im mniejsze są odległości, tym większe stają się sekrety. Dlatego małe kraje aż kipią od tajemnic. Być może pierwszą tajemnicą Holandii jest jej nazwa. Nider-landy. Neder-land, dosłownie: Niski Kraj. Równinny, płaski, w którym - czytając jego nazwę od lewej do prawej - nie da się znaleźć żadnego wzniesienia. Ale gdy czytamy od prawej do lewej - landy, der, ni - zamienia się on z krainy płaskiej i miękkiej w przestrzeń, gdzie nie ma miejsca na słowo ,,tak", na końcu słychać tylko ,,ni" - nie. To Kraj Nie. Inną tajemnicą jest fakt, że mieszkańcy Niderlandów, choć kupują duże, nieskrzypiące łóżka, kochają się na kanapach. Coś takiego dostarcza im więcej przyjemności. Każdy Holender ma swoją historię kanapowej rozkoszy i na pewno z kimś kiedyś kochał się na kanapie. Na uwodzenie nie ma czasu. Dlatego pary lądują na sofie w salonie, a nie na piętrze, gdzie stoi łóżko. Przy łóżkach stawia się budziki, gasi światło, chrapie, a po głowie zaczynają krążyć różne myśli. Nie wszystkie pozycje z Kamasutry da się wykonać na kanapie, co oznacza, że w Holandii nie wykorzystuje się optymalnie wolności cielesnej. W ostatnich latach, przez wzmożony pośpiech w codziennym życiu, sofa traci jednak swoją seksualną popularność: rozgrzewa się na niej pilota, a palce masturbują paczki chipsów. Jest wiele tajemnic w Holandii, ale dla tej opowieści największe znaczenie ma ta, że mieszkańcy kraju podejmują najważniejsze decyzje podczas jazdy na rowerze. Tak też było z Janine, matką Geerta, gdy w wieku siedemnastu lat odkryła, że jest w ciąży. Kiedy Janine miała pięćdziesiąt cztery lata, a Geert trzydzieści siedem, Janine pomyślała, że teraz już naprawdę nadszedł czas, żeby jej syn wyprowadził się z domu. Była trochę pijana i miała czkawkę. - Najwyższa pora, żebyś poszukał miejsca dla siebie - powiedziała. Tego dnia Geert spojrzał na saldo konta w banku i zobaczył, że sklep muzyczny ze Stuttgartu, dla którego zbudował skrzypce, zapłacił mu tyle, że wystarczy na dom. Włożył kurtkę i pojechał na rowerze do biura nieruchomości. - Chcę kupić dom - oznajmił. Agent spojrzał nieufnie na wysokiego, chudego mężczyznę o głęboko osadzonych oczach, ubranego w spłowiały płaszcz przeciwdeszczowy, białe skarpetki i lśniące skórzane buty. Kiedy zapytał o kwotę, jaką Geert może zapłacić, ten wręczył mu przemoczony deszczem wyciąg z konta. - To dla mnie? - zdziwił się agent, jak gdyby nigdy wcześniej nie widział wyciągu z konta. Chwycił zmiętą kartkę papieru. Pomyślał, że wpatrzony w ziemię Geert czuje się nieswojo, i stwierdził, że nie musi mu nawet proponować, żeby usiadł albo się czegoś napił, co zwykle od razu oferował nowym klientom. Z obowiązku spojrzał na świstek, po czym natychmiast wstał i podał Geertowi ciepłą dłoń. - Może zdejmie pan płaszcz? - zapytał uprzejmie. - Napije się pan kawy czy herbaty? Geert pił kawę bez mleka i przeglądał foldery z ofertą domów, a kiedy kawa się skończyła, wskazał na otwartą stronę. - Chcę ten - powiedział, jakby kupował buty albo skarpetki. - Który ma pan na myśli? - zapytał agent. - Bez znaczenia - odparł Geert. - Jeden z tych dwóch. Podrapał się po karku i po głowie. Pośrednik nieruchomości dziwił się, jak ktoś taki jak Geert może mieć na koncie tyle pieniędzy. - Dobrze, w takim razie ten. Agent żałował, że cena została wyraźnie wpisana w górnej części strony. Spokojnie mógłby wziąć o trzydzieści pięć tysięcy euro więcej. - Kiedy chce pan obejrzeć dom? - Bez znaczenia. Widzę go tutaj. Czy możemy podpisać
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Format |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.