- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.zamierzała przygotować, Beata myślała o Bartku. Swoim pogodnym synku, którego szczęścia pragnęła najbardziej na świecie. Pogrążyła się w rozmyślaniach, nie słuchając trajkotania Reni, która zapewne próbowała choć na chwilę odwrócić uwagę przyjaciółki od problemu. Plan szlachetny, ale kompletnie nieskuteczny. Z piekarnika roznosił się rozkoszny zapach tagliatelle z łososiem. Szczęśliwie lodówka Beaty miała sporo do zaoferowania, więc Renata mogła zaprezentować swoje kulinarne talenty. Beata nie miała apetytu, ale wiedziała, że opór nie ma sensu. Troskę o przyjaciół Renia wyrażała zawsze przez nakarmienie ich górą pyszności, będąc przy tym najlepszym słuchaczem na świecie. Kiedy nalały wino do kieliszków, zadzwonił telefon. - To on - oznajmiła Beata, rzuciwszy okiem na wyświetlacz. - Daj, ja odbiorę - wyciągnęła rękę Renata - przy okazji powiem mu to i owo do słuchu. - Nie, dam sobie radę - podziękowała przyjaciółce, po czym odebrała. - Halo? - To ja. - Głos męża brzmiał niepewnie, jakby starał się wybadać sytuację. Przez telefon nie da się nikogo zabić, jednak Marek najwidoczniej rozważał takie zagrożenie. - Po co dzwonisz? - Zapytać, jak się czujesz. - Rewelacyjnie. Nie mogło być lepiej - zadrwiła. - Nie zgrywaj się. Dobrze wiesz, o co mi chodzi. - Chyba nie oczekujesz wdzięczności za zainteresowanie, które wynika tylko z poczucia winy? - Po prostu nie mam pojęcia, jak się teraz zachować. - Sądzę, że borykałeś się z tym problemem przez całe nasze małżeństwo. Jeśli dzwonisz jedynie z tego powodu, zakończmy już rozmowę. - Chciałem zapytać, co powiemy Bartkowi. - Ja mam się nad tym zastanawiać? Ty nawarzyłeś piwa, a ja mam teraz je wypić? - Sądzisz, że powinniśmy wyznać mu prawdę? Może lepiej przygotować go stopniowo? - Czyli jak? Najpierw poinformujemy go, że tatuś zmienił miejsce zamieszkania. Potem dodamy, że odszedł do innej kobiety. A po jakimś czasie, kiedy oswoi się z nowiną, wspomnimy mimochodem, że pani wyrósł penis i ma na imię Marcin? Marek nie zareagował na złośliwości żony. - Przyjadę jutro po południu. Jeszcze przed powrotem Bartka. Powiemy mu o wszystkim razem. - Uznałam, że do takiej rozmowy należy się przygotować. Zamierzam skontaktować się z jakimś psychologiem, żeby nie popełnić żadnych błędów. Na razie oficjalną wersją będzie twój służbowy wyjazd. - W porządku. - Mimo to wpadnij jutro. Wieczorem po prostu spakujesz się ,,na wyjazd". - A jeśli się domyśli, że kręcimy? Jesteś pewna, że to dobry pomysł? - wahał się. - Nie przychodzi mi do głowy nic lepszego. Potrzebuję czasu, aby zebrać myśli. - Oczywiście. Pewnie masz rację. Zatem do jutra. Po rozmowie z Markiem Beata wróciła do swojej porcji makaronu. Jadła w zamyśleniu, nie czując smaku. - Myślę, że podjęłaś słuszną decyzję. Powinnaś to przegadać z jakimś terapeutą. Beata odstawiła pusty kieliszek i wytarła usta chusteczką. - Obawiam się, że każda decyzja okaże się chybiona i każda, bez wyjątku, pozostawi traumatyczne ślady w psychice Bartka. - To mądry i silny chłopiec. Poradzi sobie. - Tak sądzisz? - zapytała Beata z powątpiewaniem. Następny dzień spędziła w piżamie. Piła wino, siedząc na białym jak śnieg miękkim dywanie i analizowała rok po roku swoje małżeństwo. Rola Renaty była dość ograniczona, ale nie mniej cenna. Słuchała, potakiwała i wygrażała, dorzucając soczyste epitety we właściwych momentach. Donosiła nowe partie chusteczek, kiedy Beatę zalewała kolejna fala rozgoryczenia i bezsilności. Patrząc na przyjaciółkę, Renata nie mogła wyjść z podziwu, że mimo wszystko nieźle sobie radzi. Nie miała pojęcia, jak sama zachowałaby się w takiej sytuacji, ale podejrzewała, że już stałaby z karabinem przed nowym gniazdkiem homoseksualnego męża. Albo robiłaby znacznie gorsze rzeczy. Wszystkie odznaczałyby się wyjątkowym okrucieństwem i jeszcze większą spektakularnością. - Wiesz, teraz w innym świetle widzę nasze życie seksualne. Najwidoczniej nie miał niskiego libido, jak sobie tłumaczyłam, tylko ja po prostu go nie kręciłam. - Nigdy nie wspominałaś o waszych problemach łóżkowych. - A czym miałam się chwalić? Po prostu w którymś momencie przywykłam do seksu raz na kilka miesięcy. Bo ileż można napierać, prawda? Przystosowałam się do sytuacji. Renata wyglądała na zaszokowaną. - I nic nie podejrzewałaś? Nie pomyślałaś, że Marek ma jakiś problem? - Owszem. Pomyślałam. Ale zwaliłam winę na przepracowanie. Albo problemy hormonalne. Sugerowałam nawet badania, ale twierdził, że z nim wszystko w porządku. - Widać doskonale znał powód swojej obojętności na seks. - Seks ze mną, jak się okazało. A ja wmawiałam sobie, że przecież nie to jest w życiu najważniejsze. ileż można wymagać? Mar
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet |
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
Rok publikacji: | 2012 |
Liczba stron: | 336 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.