- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.iegliśmy pospiesznie do parku. Już widać przed pomnikiem tłum. No, tłum jak tłum, ale zawsze spora grupa ludzi. Zbliżamy się. Jakiś młody człowiek rozdaje karteluszki. Rzucam okiem - wiersze. Aha! ,,Boże, coś Polskę...", dalej - ,,Z dymem pożaró" i jeszcze coś - ,,Boże Ojcze, Twoje dzieci płaczą, żebrzą lepszej ". Łzawo, strasznie łzawo. Na stopnie pomnika wchodzi jakiś blondyn w czamarze22. Podkręca obfitego wąsa, zdejmuje konfederatkę. - Rodacy!... Wiatr zwiewał słowa, nie bardzo się orientowałem, o co chodzi. Była ojczyzna, było serce, była modlitwa o wolność. Czy ja wiem, czego tam nie było. Po czym kolejno odśpiewano wszystkie pieśni - po kilka zwrotek. Nawet dość zgodnie. Wreszcie ów jegomość w czamarze znów wstąpił na podwyższenie i prosił, żeby się rozejść w porządku. - Nie zebraliśmy się po żadne awantury. Okazaliśmy nasze myśli i uczucia. Teraz się rozejść! Żadnego nieporządku! Ktoś z tłumu zawołał: - No pewno, przecież nie jesteśmy jakieś socjalisty! A to co znowu? Tłum rozchodził się. Rzuciłem jakieś pytanie matce. Była widocznie rozczarowana. Odpowiedzią jej było machnięcie ręki. Mówiła jakoś bardzo oględnie, że pochody, demonstracje, zebrania, mają zamanifestować... że ,,jeszcze nie zginęła". Ale różne kierunki manifestują to inaczej. Trzeba przyglądać się i wybierać. Nie trzeba przede wszystkim od ludzi wymagać, aby zgadzali się na jedno. Kto urządził tę manifestację, matka nie wiedziała. Wygląda to na pustą frazeologię. Ale moż Matka zawsze wyrażała się bardzo powściągliwie o różnych objawach polskiego ruchu, zwłaszcza wtedy, gdy nie mogła czegoś aprobować. Po paru dniach dowiedziałem się, że będzie zgromadzenie socjalistyczne - 1 maja. Ale nie pod gołym niebem, a w hali na placu powystawowym. Poszedłem tym razem sam. Jakoś przecisnąłem się do wnętrza - zatłoczone. Tłum przeważnie ubrany z europejska - marynarki, kołnierzyki, W prezydium tylko kilka błękitnych kurtek, ozdobionych czerwonymi szarfami. Na podium stół. Za nim pan pokaźnej tuszy, z bródką w szpic, wydłużającą okrągłe oblicze. Coś powiedział, zagajając dość gładko. Udzielił głosu Kozakiewiczowi. Powstał. Wysoki, obfita czarna broda, ubrany w długi czarny surdut, tak zwany anglez. - Towarzysze - zagrzmiał potężnym głosem - rząd, ucisk, burż - my, biedni proletariusze, chcemy żyć jak ludzie. Ruch robotniczy! Świadomość, solidarność proletariacka! (Niech żyje!) Ale spisek burżuazyjny. (Hańba!) Kapitał... (Hańba! Hańba!) Szlachta wyzyskuje chłopa. (Hańba!) Ale organizacja (Brawo!) Imponuje mi ta sala i ci słuchacze. Jak doskonale wiedzą, gdzie i co krzyczeć. Burżuazja - to zwyczajna ,,hańba". Ale Koło Polskie24 - to już pereat25 i ci, co w namiestnictwie rządzą, też pereat. I polska szlachta - pereat. Ale za to protest proletariatu - vivat. I wszystko to zgodnie krzyczy stojący w dole tłum. A ci z galerii nawet czapkami rzucają. Kozakiewiczowi coraz bardziej rozwiewa się broda, coraz mocniej macha rękami. Coraz lepiej widać spod rękawów brudne mankiety, ale sztywne i wykrochmalone. Dobrze - szlachta pereat! Zgoda. Ale po co ciągle ten przymiotnik ,,polska"? Czy to polska szlachta ma być gorsza od innej? Cóż to, ona bardziej uciskała chłopów? No brudne mankiety - to już rzecz zupełnie zbędna. Kozakiewicz mi się nie podobał. Czego gada wciąż ,,my, robotnicy" - przecież nie jest żadnym robotnikiem. [...] I znowu po paru dniach - uroczysty wieczór ku pamięci Konstytucji 3 Maja. A jakże, w gmachu ,,Sokoła"26. Sala odświętnie ubrana w barwy narodowe. Orły wśród kos i szabel. Jakiś wysoki jegomość, brodaty, przebrał się w kontusz i gadał o całej martyrologii narodu polskiego. Potem była jakaś parodia sceny ze Zbójców27. Potem odegrano po amatorsku Szumi Marica - jednoaktówkę Jeża. Potem - kuplety28 o zabarwieniu antysemickim. Wstyd mi było słuchać. A na zakończenie - wieniec pieśni polskich z hymnem narodowym na końcu. Publiczność powstała z miejsc i zaczęła klaskać. Józek Szwarce, siedzący obok, trącił mnie: - Bij brawo! Bij brawo! Nie chciało mi się. Jakoś nie wypadało, moim zdaniem. [2] Cała rodzina Uziembłów była we Lwowie razem zaledwie kilka miesięcy. Katarzyna Uziembło, obywatelka rosyjska, nie uzyskała prawa praktyki lekarskiej (władze austriackie odmówiły jej nostryfikacji dyplomu). Józef - inwalida, też bez obywatelstwa austriackiego - miał poważne kłopoty z uzyskaniem pracy zarobkowej. Zdecydowali się więc na czasowe rozstanie. Katarzyna wyjechała do Kimr, miasta w pobliżu Pokrowskiego. Podjęła pracę w miejscowym szpitalu i przesyłała pieniądze na utrzymanie rodziny. To pomogło Józefowi w ponownym zaangażowaniu się w konspiracyjną działalność polityczną, w ,,zagranicznym" ośrodku PPS. Nadeszło lato. Razem z braćmi kuli
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | historia, powszechna XX wiek |
Wydawnictwo: | Karta |
Rok publikacji: | 2015 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.