- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.hotała, zadowolona, że ciotka jest jeszcze w stanie żartować po tym wszystkim, co już przeszła, i co ją jeszcze czeka. Teraz jednak nie było jej do śmiechu. Drążącymi palcami rozwiązała sznurówki czepka cioci Belli, rozpięła górne guziki płaszcza i ściągnęła buty. Ciocia otworzyła oczy, gdy otulała ją pledem, ale wciąż jeszcze nie była całkiem przytomna. Helen przysunęła do łóżka fotel ze skórzanym oparciem, żeby czekając na pokojówkę, trzymać chorą za rękę. Czekała i czekała, ale obiecana pomoc nie nadchodziła. Wstała więc, przeszła przez pokój i pociągnęła za sznurek dzwonka. Potem, choć w pokoju było tak zimno, że z jej ust unosiła się para przy każdym oddechu, rozwiązała czepek, a hebanowe włosy swobodnie opadły jej na ramiona, na koniec ściągnęła rękawiczki i znów usiadła przy łóżku. Mimo ognia palącego się na kominku panował przejmujący chłód. Ręce cioci Belli wciąż były zimne, a twarz nadal miała niepokojącą szarą barwę. Po następnych dwudziestu minutach oczekiwania, gdy irytacja sięgała zenitu, Helen zaczęła się zastanawiać, czy aby dzwonek działa. Nie zostały ulokowane w najlepszej części domu. Idąc za lokajem i nie spuszczając wzroku z cioci, zauważyła kątem oka, że korytarze tu na górze nie zostały wyłożone dywanami, a kotary na ścianach są wyblakłe i zniszczone. Było oczywiste, uznała z najwyższą irytacją, że uboga, nieutytułowana dama, ledwie jakaś tam daleka krewna hrabiego, zasługiwała tylko na taki komfort! W tej właśnie chwili ciotka wreszcie otworzyła oczy. - Helen? - wyszeptała. - Tak, kochana, jestem tu. - Co się stało? - zasłabłaś - powiedziała Helen, odgarniając siwy kosmyk włosów opadający na czoło ciotki. - Jakież to żenujące. Jednak rumieniec, który wypłynął na jej policzki, przyniósł Helen ogromną ulgę. - Filiżanka herbaty dobrze by ci zrobiła - powiedziała. - Już zadzwoniłam, ale jak na razie nikt się nie zjawił. Wielki Boże, przecież są tu już prawie od godziny. To naprawdę niewyobrażalne. - O tak - westchnęła ciocia Bella. - Właśnie herbaty mi potrzeba. Ale zadowoliłabym się nawet szklanką wody - dodała słabym głosem. Helen zerwała się na nogi. Choć pokój był mały, ktoś przynajmniej zadbał o to, żeby na stoliku przy zasłoniętym kotarą oknie stały karafka i szklanki. Gdy ciotka wypiła parę łyków, trochę lepiej się poczuła i ożywiła. - Nie będziesz miała nic przeciwko temu, żebym na chwilę zostawiła cię samą? - spytała Helen. - Pójdę sprawdzić, co się dzieje z dziewczyną, która miała tu przyjść. - Och, Helen, dziękuję. Nie chcę sprawiać kłopotu, - Nie sprawiasz żadnego kłopotu, ciociu. Nawet tak nie myśl. - Wyszła z pokoju. Gdy tylko znalazła się na korytarzu, uspokajający uśmiech znikł jej z twarzy. Ciemne oczy jeszcze bardziej jej pociemniały, zmarszczyła gniewnie brwi. Zacisnąwszy pięści, ruszyła w zawiłą drogę powrotną do głównego holu, jednak nie było tam nikogo. Rozejrzała się dokoła w poszukiwaniu zielonych, pokrytych suknem drzwi, które poprowadziłyby ją do części domu przeznaczonej dla służby. Nie wiedziała, kto był za to odpowiedzialny, ale ktoś gorzko pożałuje, że wepchnął biedną kochaną ciotkę na samą górę, poza główną część rezydencji, i natychmiast o niej zapomniał! Sceneria, która ukazała się jej oczom w holu dla służby, przedstawiała jeden wielki chaos. Na kamiennej podłodze piętrzyły się kufry i pudła. Woźnice i pocztylioni rozłożyli się pod ścianami, popijając piwo z metalowych kufli. Służące i lokaje, wciąż ubrani w płaszcze, zgrupowali się wokół bagaży, czekając ze stoickim spokojem, aż ktoś przydzieli im pokoje. Jednym słowem, spłynęła gwałtowna fala gości, więc nic dziwnego, że zapomniano o potrzebach jednej z mniej ważnych osób. Ale to nie znaczy jeszcze, że Helen potulnie odejdzie i pozwoli, żeby tak to trwało w nieskończoność! Ruszyła do kuchni, gdzie oświadczyła zdecydowanym tonem: - Potrzebuję herbaty dla panny Forrest. Spojrzała na nią spocona, czerwona na twarzy podkuchenna, która kroiła bochen chleba. - Musi czekać na swoją kolej - powiedziała, nie przestając kroić. - Mam tylko dwie ręce i najpierw muszę przygotować tacę dla lady Thrapston. Problem wynikający z posiadania ojca Francuza, jak często zauważała ciocia Bella, polegał na tym, że Helen przejawiała bardzo nieangielską skłonność do tracenia nad sobą panowania. - Czy lady Thrapston jest starszą osobą, która bezwzględnie potrzebuje herbaty, żeby dojść do siebie po trudach podróży? - spytała bojowym tonem. Choć kołatało się jej w głowie, że lady Thrapston też jest wiekowa, gdyż była najstarszą z żyjących sióstr lorda Bridgemerea, nie poczuła jakoś do niej sympatii. Była niemal pewna, że cieszy się
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
z serii Romans historyczny |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, romans historyczny |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 06.12.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.