- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Wymieniłem się właśnie z jednym z nas na przerwę. Ja wróciłem, a on poszedł. Kątem oka widziałem, jak Bartek flirtował zawzięcie z jakąś dziewczyną. Robił jej swojego specjalnego drinka. Uśmiechnąłem się pod nosem, po czym sam zacząłem zbierać zamówienia. - Pięć szotów tequili poprosimy. - Spojrzałem na osobę stojącą przy barze. Była to dziewczyna, którą od kilku imprez obserwowałem. Była piękna, niepodobna do tych wszystkich dziewczyn w klubie, pustych, zrobionych. Ona miała klasę. Patrzyłem na jej długie brązowe włosy, niebieskie oczy przyozdobione gęstymi rzęsami, ślicznie proste, białe zęby, a także szczupłą sylwetkę, ale zaokrągloną gdzie trzeba. Była idealna i poza moim zasięgiem. Istniało wiele argumentów przeciw temu, bym mógł do niej zagadać. Przy niej byłem nikim. Ona piękna, a ja zwykły chłopak z pijackiej rodziny. Ona w markowych, modnych ciuchach, a ja miałem problem z kupnem spodni czy czegokolwiek innego. Mogłem jedynie stać i patrzeć, jak jej doskonale wypukłe usta proszą mnie o alkohol. Podałem im to, o co poprosiły. Dziewczyna była z koleżankami. Chichotały, co jakiś czas opowiadając sobie jakąś zabawną historię. Przychodziły tutaj co tydzień, zawsze zamawiały to samo i dobrze się bawiły. - Jeszcze raz - odpowiedziała jedna z jej koleżanek, uśmiechając się do mnie szeroko. - Już się robi. - Odwzajemniłem uśmiech. - Chyba że polecasz nam coś innego. - Spojrzała na mnie koleżanka Pięknej. Nie znałem imienia tajemniczej dziewczyny, więc nadałem jej przydomek ,,Piękna", co wcale nie mijało się z prawdą. - To zależyyy - przeciągnąłem sylaby, uśmiechając się prowokacyjnie. - Nie, dziewczyny, zostańmy przy tym, nie chcę mieszać - mruknęła Piękna. - A co proponujesz dla nas, kobiet? - Jej koleżanka nachyliła się nad barem, przygryzając wargę. - Dla was? Szampan, prosseco, dobry drink - wymieniałem, cały czas patrząc na Piękną. - Hania, daj spokój, nie będę piła szampana czy Bóg wie co jeszcze - prychnęła, patrząc na mnie nieufnie. - Zamówmy w końcu - jęknęła. - Bądź tak miły i przygotuj nam pięć szotów tequili - poprosiła z wymuszonym uśmiechem. Była poirytowana. Bawiło mnie jej zachowanie. - Ja zapłacę za piękne panie. - Usłyszałem znajomy głos. Zaśmiałem się pod nosem, stawiając kieliszki na barze i spoglądając na Piotrka, który zaczął zagadywać koleżanki. - Nie jestem pewien, czy panie będą chciały, bo niektóre tutaj wyraźnie są nie w sosie. - Uśmiechnąłem się zadziornie, patrząc na Piękną. Prychnęła ponownie, a zaraz przy jej boku pojawiła się jej druga połowa. Przystojny, dobrze zbudowany brunet w białej koszuli i granatowej sportowej marynarce pocałował ją w głowę i zaczął szeptać coś na ucho. Uśmiechała się do niego, słodko trzepocząc rzęsami. Po chwili złożył na jej ustach czuły pocałunek i odwrócił się w moją stronę. - Zapłacę za te szoty oraz poproszę jeszcze raz to samo plus whisky na trzy palce z lodem. - Spojrzał na mnie z góry. I to było właśnie to. Przychodzili, płacili i myśleli, że są najważniejsi, bo mają grube portfele. Niestety oprócz tego niewiele w zanadrzu. Przygotowałem im następne kolejki, po czym obsłużyłem innych klientów. Piotrek po nieudanym podrywie nie zrezygnował i wraz ze swoimi kolegami udał się dalej na poszukiwanie chętnych dziewczyn. My z Bartkiem obserwowaliśmy go, co jakiś czas śmialiśmy się i rzucaliśmy kąśliwe żarty w jego stronę. Godziny mijały, klub zamknęliśmy chwilę po piątej rano. Gdy wracałem autobusem, marzyłem tylko o tym, by pójść spać. Wszedłem do mieszkania i od razu dopadł mnie okropny zapach alkoholu. W pokoju było siwo od dymu tytoniowego. Westchnąłem ciężko, uchylając małe okienko, i przykryłem ojca kocem. Spał na kanapie, z buzi kapała mu ślina. Był brudny, zaniedbany. Tak okropnego widoku nie życzę nikomu. Zgasiłem lampkę nad kanapą oraz wyłączyłem telewizor, a potem wymknąłem się po cichu do swojego pokoju. Opadłem na łóżko i nawet nie wiem, kiedy zasnąłem. *** Sobota nie różniła się od piątku prawie niczym, jedynie tym, iż nie musiałem iść do warsztatu. Wstałem około czternastej, ojciec już nie spał. Siedział na kanapie, oglądając coś w telewizji. Założyłem szybko trampki. - Gdzie idziesz? - spytał chrapliwym głosem, podchodząc do mnie. - Do sklepu - odparłem obojętnie. - Kup mi browara - powiedział, a ja westchnąłem, kręcąc głową. - Poprosiłem cię o coś - dodał. - Ja też cię wiele razy prosiłem, byś przestał pić i wziął się za siebie, ale nie. Wybacz, ale nie zrobię tego, już dość długo patrzę, jak się staczasz. - Złapałem za klamkę i chciałem wyjść. - Słuchaj, gówniarzu, nie będę słuchać twojego wymądrzania się. Doskonale wiem, jaki jestem, i to mi odpowiada, więc
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, romans |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Rok publikacji: | 2021 |
Liczba stron: | 212 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.