- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.y, zdobywał tytuły, występował w reklamach, bywał na przyjęciach odwiedzanych przez sławy, rok temu otrzymał tytuł Najbardziej Seksownego Kawalera Kalifornii. Miał pieniądze, wdzięk i powodzenie u kobiet, więc po jakie licho stoi tu i słucha, jak Bella Cruz mu dogryza? Bo go fascynowała. Była krnąbrna i wrogo do niego nastawiona, ale miała w sobie coś intrygującego. Coś... dziwnie znajomego. Biorąc głęboki oddech, oparł dłonie na kontuarze i przyjrzał się jej uważnie. - To tylko ściany i okna, panno A może mógłbym do pani mówić Bella? - Nie, nie mógłby pan. Poza tym to wcale nie ,,tylko" ściany i okna. - Rozpostarła ramiona, jakby chciała otoczyć nimi chylący się ku upadkowi budynek. - To miejsce ma swoją historię. Całe miasteczko ją ma, a raczej miało, dopóki pan się tu nie pojawił. Niesamowite: w jej spojrzeniu był jednocześnie żar i lód. Niemal dygotała z wściekłości. Dotąd zawsze potrafił okiełznać kobiecą furię, tym razem czuł się bezradny. Od miesięcy próbował wkraść się w jej łaski. Gdyby nie jej ośli upór, obojgu im łatwiej by się żyło. Bella miała w Morgan Beach wielu przyjaciół. Na swój skromny sposób odniosła sukces, lecz jego traktowała jak wroga. Dlaczego? - Remont nie zniszczy historii, natomiast uratuje budynki, które nie przetrwają silnej wichury. - Jasne - mruknęła Bella. - Wielki z pana filantrop. - Biznesmen, nie filantrop - rzekł i wzdrygnął się w duchu. Kiedy stał się taki jak reszta Kingów? - Po prostu usiłuję prowadzić firmę. - A przy okazji przejąć moją? - Zaręczam, że nie mam takiego zamiaru. - Zerknął na ścianę, na której wisiał jeden z zaprojektowanych przez nią kostiumów. Produkty King Beach były przeznaczone dla mężczyzn. Jesse wiedział, czego w piance czy kąpielówkach szuka facet, a zupełnie nie orientował się, czego szuka kobieta. Dopóki się nie dowie, nie zamierzał poszerzać asortymentu. Chociaż jego udziałowcy i menedżerowie na to nalegali, on twardo odmawiał. Wolał się skupić na tym, co potrafi, nie rozpraszać się. Bella może nie bać się, że straci klientelę. - Więc po co pan przyszedł? - spytała, niecierpliwie przytupując nogą. - Do zapłaty czynszu zostały mi jeszcze trzy tygodnie. - Lubię takie ciepłe serdeczne powitania. Posłała mu mordercze spojrzenie. Jesse wsunął ręce do kieszeni spodni i podszedł do wieszaków. - Ciepło i serdecznie to ja witam swoje klientki. - Których jest tu zatrzęsienie. - Lato ma się ku końcowi. - Nikt inny nie narzeka na zastój w interesach. - Boi się pan, że nie uzbieram na czynsz? - A powinienem się bać? Uśmiechając się pod nosem, Jesse wyjrzał przez okno. Życie toczyło się swoim rytmem. Był późny ranek, surferzy opuścili już plażę. Nic dziwnego; najlepiej im się pływało tuż po świcie, zanim zjawiały się matki z dziećmi. Ludzie spacerowali po czystych chodnikach, siedzieli w kawiarnianych ogródkach, leniwie spędzali czas. A on? On stał w sklepie z damskimi strojami plażowymi i rozmawiał z kobietą, która najchętniej wyrzuciłaby go za drzwi. Powiódł wzrokiem po królestwie Belli. Na jasnobeżowych ścianach wisiały ręcznie szyte kostiumy, a obok nich plakaty przestawiające najpiękniejsze plaże świata. Akurat na plażach Jesse znał się doskonale. Większość z nich widział na własne oczy. Przez dziesięć lat niemal nie wychodził z wody. Pływał, zwyciężał w zawodach, występował w reklamach, dostawał pokaźne honoraria i cieszył się uwielbieniem kobiet. Niekiedy tęsknił za dawnym życiem. - Skoro jestem nowym właścicielem, mogłaby pani być odrobinę dla mnie milsza. - Jest pan właścicielem, bo po śmierci Roberta Townera jego dzieci sprzedały panu budynek. A on mi obiecał, że tego nie zrobią, że będę mogła tu zostać przez pięć lat. - Ale nie zapisał tego w testamencie - stwierdził Jesse. - Czy to moja wina? - Zaoferował pan dzieciom Townera fortunę! - Opłaciło mi się. Zrobiłem dobry interes. Bella zdławiła westchnienie. Musi pogodzić się z rzeczywistością: budynek, w którym wynajmowała parter na swój sklep, należy obecnie do Kinga. Robert Towner był uroczym staruszkiem, traktowała go jak swojego przybranego dziadka. Codziennie rano pili kawę, przynajmniej raz w tygodniu umawiali się na kolację. Widywała go znacznie częściej niż jego synowie i miała cichą nadzieję, że kiedyś odkupi od niego budynek. Nie zdążyła. Robert zginął niemal rok temu w wypadku samochodowym. I choć obiecywał Belli, że nikt jej nie wyrzuci, nie wspomniał o niej w testamencie słowem. Mniej więcej półtora miesiąca po śmierci ojca synowie Roberta sprzedali nieruchomość Jessemu. Od tej pory Bella zaczęła martwić się o przyszłość. Robertowi płaciła niski czynsz, a on go nie podnosił, dzięki czemu mogła sobie pozwolić na tak doskonałą lokalizację. W
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
Data wydania 2017 |
z serii Gorący Romans |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2017 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.