- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ć jakieś bardzo dziwne interesy. Cały ten sezon był dziwny. Najpierw matka i Ned uparli się, żeby przyjechała do miasta, choć wolałaby zostać na wsi, potem matka zaskoczyła ją, wydając bal, na którym znów spotkała Xaviera. Kolejną niespodzianką był cel tego balu. Został wydany na cześć osoby, o której istnieniu Phillipa nie miała dotychczas pojęcia. Przyszło jej do głowy, że może właśnie ten człowiek będzie znał odpowiedzi. Postanowiła zażądać od Rhysdalea, żeby jej powiedział, co się dzieje w jej rodzinie i jaką rolę odgrywa w tym wszystkim on, jej przyrodni brat, nieślubny syn jej ojca. Pokrewieństwo z Rhysdaleem również utrzymywano przed nią w tajemnicy. Co więcej, nikt nie wytłumaczył jej, dlaczego matka wydała dla niego bal i dlaczego rodzice oficjalnie zaprezentowali go w towarzystwie jako członka rodziny Westleighów. Znała adres Rhysdalea, bo na prośbę matki wypisywała zaproszenia na bal, zatem wyszła z bawialni, sięgnęła po kapelusz i rękawiczki, a chwilę później szła już ulicą w stronę St. James. Poznała Rhysdalea na balu. Mógł mieć nieco ponad trzydzieści lat i był mniej więcej rówieśnikiem Neda. Ciemnowłosy i ciemnooki, z wyglądu również przypominał jej braci. Przypuszczała, że gdyby nie blizna na jej twarzy, byłby podobny również do niej. Musiała przyznać, że tylko głównie patrzył jej w oczy. Był uprzejmy i zachowywał się jak dżentelmen. Nic w nim nie mogło budzić zastrzeżeń oprócz okoliczności jego urodzenia oraz kręgu przyjaciół. Dlaczego musiał się przyjaźnić akurat z Xavierem Campionem, mężczyzną, którego Phillipa pragnęła unikać bardziej niż wszystkich innych? Skręciła z St. James na ulicę, przy której mieszkał Rhysdale, znalazła dom i po króciutkim wahaniu zastukała. Zanim zdążyła zapukać powtórnie, drzwi otworzyły się i stanął w nich potężny mężczyzna z oczami bez wyrazu. Obrzucił ją szybkim spojrzeniem i uniósł brwi. - Lady Phillipa chciałaby zobaczyć się z panem Rhysdaleem - powiedziała. Mężczyzna wpuścił ją do holu i unosząc palec, co chyba oznaczało, że ma poczekać, zniknął na schodach. Drzwi do pokoi były pozamykane, a sam hol, nagi i pozbawiony wszelkich ozdób. - Phillipo - odezwał się męski głos na szczycie schodów. Podniosła wzrok, ale to nie był Rhysdale, lecz Xavier. Podszedł do niej szybko. - Co ty tu robisz, Phillipo? Czy coś się stało? Powstrzymała chęć ucieczki. - Przyszł Chciałam porozmawiać z Rhysdaleem. - Nie ma go tu. Jesteś sama? Oczywiście, że była sama. A z kim miałaby być? Na pewno nie z matką. Matka nigdy w życiu nie wybrałaby się w odwiedziny do nieślubnego syna jej męża. - W takim razie zaczekam na niego. To dość ważna sprawa. Xavier wskazał na schody. - Chodź, usiądziemy w bawialni. W drodze na górę Phillipa zerknęła do jednego z pokoi, który, jak przypuszczała, powinien być bawialnią, ale dostrzegła tylko kilka stołów i krzeseł. - Co to takiego? - zdumiała się. Xavier wydawał się zdenerwowany. - Wyjaśnię ci to. - Ujął ją pod ramię i poprowadził jeszcze wyżej, do wygodnie umeblowanego saloniku. - Proszę, usiądź - wskazał na sofę wyściełaną ciemnoczerwoną tkaniną. - Każę przynieść herbatę. Zanim zdążyła zaprotestować, znów wyszedł. Serce biło jej szybko i ręce zaczęły drżeć. Zdjęła rękawiczki. Uznała, że to niedorzeczne. Dlaczego właściwie Xavier tak bardzo wytrącał ją z równowagi? Przecież nic dla niej nie znaczył, po prostu przyjaźnili się w dzieciństwie. Buntowniczo zarzuciła woalkę na brzeg kapelusza; niech zobaczy jej twarz, pomyślała. Wrócił po chwili. Usiadł obok niej i pochylił się w jej stronę. - Zaraz przyniosą herbatę. Nie wiem, kiedy Rhysdale wróci ani czy w ogóle wróci. O co tu chodziło? - Proszę, nie mów mi tylko, że on również zniknął. Xavier uspokajająco dotknął jej ręki. - Zapewniam cię, że nie zniknął. - Gdzie on jest? - zapytała, cofając dłoń. Odchylił się na oparcie krzesła. - Przeważnie spędza całe dnie z lady Gale. - Lady Gale? - powtórzyła. Cóż lady Gale mogła mieć z tym wszystkim wspólnego? Była macochą Adele Gale, głupiej młodej dziewczyny, z którą zaręczył się jej brat Ned. Rhysdale zapewne poznał je obydwie na balu jej matki, ale czy mogło się za tym kryć coś więcej? Xavier zmarszczył brwi. - Nie wiesz o Rhysdaleu i lady Gale? Phillipa z frustracją machnęła ręką. - Nic nie wiem, dlatego tu przyszłam. Mój ojciec i bracia zniknęli, a matka nie chce mi powiedzieć, dokąd się wybrali ani po co. Przyszłam zapytać o to Rhysdalea, ale wygląda na to, że wykluczono mnie ze wszelkich spraw rodzinnych. Rozległo się stukanie do drzwi i lokaj wniósł tacę z herbatą. Postawił ją na stoliku i popatrzył na Phillipę z zaciekawieniem. Xavier skinął mu głową. - Dzięku
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, romans historyczny |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Rok publikacji: | 2016 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.