- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.iało pod obszernym podkoszulkiem było lepkie. Nikt nie chciałby się tak prezentować w obecności równie atrakcyjnego mężczyzny. - Okej - odparła niedbale. - Ubiorę się. Jego zaskoczenie sprawiło jej satysfakcję - jakby się nie spodziewał jej kapitulacji; lubiła zaskakiwać ludzi. Czuła na sobie jego spojrzenie, kiedy człapała do sypialni, skąd rozciągał się wspaniały widok na atrakcje Londynu. Patrząc przez okno, próbowała pozbierać myśli. Niektóre kobiety by się wystraszyły, gdyby zostały tak obudzone przez obcego mężczyznę, ale Amber uznała to za interesujący początek dnia; ostatnimi czasy wszystkie poprzednie zlewały się w niewyraźną plamę. Zastanawiała się, czy Conall Devlin ma w zwyczaju dostawać to, co chce. Dostrzegała w nim niezaprzeczalny rys arogancji. Sądził, że zastraszy ją swoją postawą spod znaku macho? Przekona się wkrótce, że nic nie może jej zastraszyć. Nic. Nie spieszyła się, choć na wszelki wypadek zamknęła drzwi łazienki. Ożyła pod prysznicem, potem ubrała się i umalowała starannie. Dwadzieścia minut później pokazała mu się w obcisłych dżinsach i wąskim podkoszulku. Siedział na kanapie, pisząc coś na laptopie, jakby to mieszkanie należało do niego. Podniósł wzrok, kiedy weszła do pokoju; dostrzegła w jego oczach coś, co sprawiło, że poczuła się nieswojo. Po chwili zamknął komputer i przyjrzał jej się chłodno. - Siadaj - nakazał. - To moje mieszkanie, nie pańskie, więc proszę mi nie rozkazywać. Nie chcę usiąść. - Myślę, że będzie lepiej, jeśli to zrobisz. - Nie obchodzi mnie, co pan myśli. Zmrużył oczy. - Niewiele cię obchodzi, co, Amber? Zesztywniała. Wymówił jej imię tak, jakby miał do tego pełne prawo. Dopiero teraz wyczuła irlandzki akcent w jego głosie. Poczuła przyspieszone bicie serca. Ten niedzielny poranek, początkowo zwariowany, wydał jej się niepokojący. Usiadła naprzeciwko niego. Stojąc, czuła się jak niegrzeczna uczennica wezwana przed oblicze dyrektora szkoły. A to, jak ten mężczyzna na nią patrzył, przyprawiało ją o drżenie nóg. I nie miało to nic wspólnego z gniewem. - Kim pan jest? - Powiedziałem ci. Conall Devlin. - Uśmiechnął się. - Jakieś skojarzenia? Wzruszyła ramionami, jakby coś jej zaświtało. - Może. - Znam twojego brata, - Przyrodniego brata - sprostowała z naciskiem. - Nie widziałam go od lat. Mieszka w Australii. Jesteśmy raczej rozczłonkowaną rodziną. - Wiem. Pracowałem także dla twojego ojca. Zmarszczyła czoło. - O rany. Współczuję. Zorientowała się po jego spojrzeniu, że jest poirytowany tą uwagą, i z jakiegoś powodu poczuła się zadowolona. Przypomniała sobie, że nie miał prawa wdzierać się tutaj i siadać nieproszony na jej sofie. Albo zadawać pytań. Problem polegał na tym, że emanował pewnością siebie - jak magik, który zostawia najlepszy numer na sam - W każdym razie nie mam czasu. Przyznaję, nikt mnie tak jeszcze nie obudził, ale jestem już znudzona i wybieram się na lunch z przyjaciółmi. Więc niech pan przejdzie do rzeczy, panie Devlin. Czy mój drogi tata, pod wpływem rzadkich wyrzutów sumienia, zastanawia się, jak radzą sobie jego dzieci? A może jest pan jednym z jego goryli, których czasem na mnie nasyła? Niech mu pan powie, że u mnie wszystko w porządku. A może znudziła mu się żona który to teraz? Szósty? Tak trudno się połapać w jego szalonym życiu miłosnym. Conall słuchał tych wynurzeń, mówiąc sobie, że ma oczywiście prawo być zdenerwowana i napastliwa, biorąc pod uwagę jej przeszłość i wychowanie. Wiedział jednak, że przeciwności losu nie z każdego robią zepsutego i kapryśnego osobnika. Pomyślał o tym, przez co przechodziła jego własna matka. Nie wyświadczyłby jej przysługi, gdyby klepał ją po ładnej główce i zapewniał, że wszystko będzie okej. Czy nie robiono tak z nią przez całe życie - z wiadomym rezultatem? Kusiło go, żeby przełożyć ją przez kolano i wbić jej trochę rozumu do głowy, ale poczuł nagle przypływ żądzy. Uznał, że to chyba nie jest dobry pomysł. - Właśnie zawarłem umowę biznesową z twoim ojcem - powiedział. - Brawo - odparła bezczelnie. - Twardo negocjował, co? - Rzeczywiście. Zastanawiał się, czy Amber uświadamia sobie ironię własnych słów i to, jak bardzo się z nimi zgadzał. Gdyby ktoś inny przedstawił takie warunki jak Ambrose Carter, to nigdy by się na nie nie zgodził. Ale nabycie tego imponującego wieżowca w takiej części Londynu było jego życiowym marzeniem; nie wierzył, że mu się to uda tak wcześnie, przed trzydziestym piątym rokiem życia. Chodziło też o coś więcej. Dużo zawdzięczał starszemu człowiekowi. Bo Ambrose, pomimo klęski własnego życia emocjonalnego, okazał mu kiedyś serdeczność. Uwierzył w niego, choć nikt inny nie chciał tego zrobić. ,,Masz wobec mnie dług, Conal
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
Data wydania 2017 |
z serii Światowe Życie |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2017 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.