- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Okazaki kryła się za kuchennymi szafkami, gdy dosięgnęła jej kula. Maria twierdziła, że morderca trzymał pistolet w obu rękach, w tak zwanej pozycji strzeleckiej, mierząc prosto w jej głowę, tak by zabić. Może facet jest weteranem - pomyślał Carrillo - kimś, kto służył kiedyś w siłach porządkowych. W głębi duszy zaczynał budować sobie obraz człowieka, który posłał do grobu Dayle. Przypuszczał, że był to całkowicie przypadkowy atak, co znaczyło, że mężczyzna w czerni zabije po raz kolejny, i to już wkrótce, o ile nie zostanie wcześniej powstrzymany. Po autopsji obaj detektywi wrócili do biura. Gil znalazł na biurku portret pamięciowy stworzony dzięki pomocy Marii. Z kartki spoglądał na niego wychudły mężczyzna o pociągłej twarzy i wielkich, jakby wyłupiastych czarnych oczach. Carrillo pojechał z tym wizerunkiem do biura szeryfa we Wschodnim Los Angeles, które służyło dochodzeniowcom z różnych departamentów jako miejsce spotkań i wymiany doświadczeń. Tam właśnie wpadł przypadkiem na Rene Galinda, specjalistę od zbierania odcisków i tworzenia portretów pamięciowych. Gdy pokazał mu wizerunek sprawcy, rysownik zrobił wielkie oczy. Sam dysponował portretem pamięciowym człowieka, który dokonał porwania dziewczynki w Montebello. Jego zdaniem rysopisy obu złoczyńców były bardzo podobne. Gdy porównali portrety dokładniej, zrozumieli niemal natychmiast, że mają do czynienia z dwoma opisami tej samej osoby. Gil postanowił, że po powrocie do biura sprawdzi, czy nie ma innych doniesień o przestępstwach seksualnych popełnianych przez mężczyznę ubierającego się na czarno. Tego samego ranka sekcję zwłok Veroniki Yu przeprowadziła doktor Susan Selser. Świadkami tej autopsji byli dwaj detektywi z Monterey: Tony Romero i jego partner. Romero podejrzewał z początku, że zabójcą kobiety mógł być jej narzeczony, ale po przesłuchaniu krewnych i znajomych zrozumiał, że nie miała żadnych problemów z byłymi facetami. Rabunek także nie wchodził w grę, ponieważ ,,jej torebka leżała w samochodzie na widoku", jak napisał w raporcie policjant, który pierwszy pojawił się na miejscu zdarzenia. Doktor Selser opisała rany po kulach, nadając im numery 1 i 2. Nie mogła wiedzieć, że Veronica została postrzelona najpierw w bok. Uznała za to bardzo szybko, że do ustalenia faktycznej przyczyny śmierci będą potrzebne dokładniejsze badania. Opisała więc jedynie szkody, jakie poczyniły oba pociski, ich trajektorie i kąty, pod jakimi weszły w ciało. Wyjęła też obie kule i przekazała je detektywowi Romero. Pod wieczór tego samego dnia dział balistyki przedstawił raport, z którego wynikało, że pociski wydobyte z ciał Dayle Okazaki i Veroniki Yu zostały ,,najprawdopodobniej" wystrzelone z tej samej broni. Problem w tym, że kula, która przebiła czaszkę Dayle, była zbyt zniekształcona, by technicy mogli zyskać całkowitą pewność. Po zapoznaniu się z tym dokumentem Gil postanowił zapytać o radę sierżanta Franka Salerna. - Frank był najlepszym fachowcem, jakiego wówczas mieliśmy, dlatego chciałem wiedzieć, co o tym wszystkim myśli - wspomina Carrillo. - To on dowodził zespołem, który doprowadził do wykrycia i schwytania Dusiciela ze Wzgórz, co znaczyło, że najlepiej z nas wszystkich znał się na seryjnych mordercach. W całej policji nie było lepszego detektywa od sierżanta Salerna. 4 FRANK SALERNO miał 46 lat i przy 188 centymetrach wzrostu ważył niemal okrągłe 100 kilogramów. Czujny wzrok jego piwnych oczu mógłby przebić cię na wylot. Był prawdziwą legendą w policji Los Angeles. Nie bez kozery przezwano go ,,Buldogiem". Gdy już chwycił trop, nie było szans, by odpuścił. Był dobrze wysportowany, świetnie strzelał i znał się jak nikt inny na broni palnej. Zapalony myśliwy i wędkarz, którego największą życiową pasją - prócz łapania morderców - były polowania, o czym dobitnie świadczyły ściany jego domu. Na każdej roiło się od trofeów. Aby utrzymać formę, Salerno pływał każdego dnia w przydomowym basenie o wymiarach 6 na 10 metrów. W barach był szeroki, ramiona miał mocno umięśnione, a poruszał się z pewnością i gracją zawodowego boksera wagi ciężkiej, oczywiście w szczycie formy. Salerno zarobił na basen, pracując po godzinach nad sprawą Dusiciela ze Wzgórz. Harował przez siedem dni w tygodniu bite cztery miesiące, od 31 października 1977 do 17 lutego 1978 roku, śpiąc tylko po kilka godzin. Dusicielami ze Wzgórz, jak się okazało, byli dwaj kuzyni: Angelo Buono i Kenneth Bianchi, którzy udając policjantów, uprowadzili, torturowali, zgwałcili i zabili dziesięć kobiet, porzucając później ich nagie ciała - zazwyczaj ułożone w obscenicznych pozycjach - na zboczach wzgórz rozsianych wokół Los Angeles. Kilka ich ofiar znaleziono w Glendale, gdzie Angelo Buono prowadził warsztat tapic
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura faktu i reportaż |
Wydawnictwo: | Mova |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.