- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.planeta zamieszkana przez istoty rozumne, to nawet przy powolnej ewolucji i cywilizacji osiągnęliby bardzo wysoki stopień rozwoju. - Stoją na nieco wyższym szczeblu rozwoju, więc już raz tu byli. Wysadzili moich przodków i odlecieli. Dlaczego nie przybywają częściej? - Może i przybywają - westchnął Paweł. - Na dzisiaj wystarczy tych rewelacji. A co do twojego mózgu, to bez dokładnej tomografii komputerowej nie będziemy wiedzieli, co straciłeś. Książę Amiredżibi oceni stan i stopień ubytków. Bardziej wierzę jego opinii niż idiotycznym teoriom psychologicznym Dereka. - Jeszcze jedno pytanie. - Tak? - Czy mam jakichś żyjących krewnych? - Tego nie wiemy. Twój ojciec zniknął bez śladu przed pięciu laty. Ihor prawdopodobnie nie żyje. Ciągle nie możemy trafić na żaden ślad jego synów. Wciąż szukamy - powiedział z naciskiem - od kiedy dowiedzieliśmy się o twoim istnieniu. Czułem, że nie mówi całej prawdy. Zupełnie jak Derek. Postanowiłem na razie robić dobrą minę do złej gry. - Przylecą po mnie? - Wskazałem gestem niebo. - Nie wiem. Trzeba by dać im jakoś znać, gdzie jesteś. - Uśmiechnął się. - phone Pomyślimy o tym. Na razie trzeba będzie przystosować ten dom do nowych zadań. Kosmos może poczekać. Uniosłem brwi w niemym pytaniu. - Dowiesz się niedługo. Poza tym musimy przeprowadzić remont, i to gruntowny. Ta stara buda ledwo się trzyma kupy. To miłe dziewczą - Ingrid - podpowiedziałem. - Właśnie. Ingrid Roslin. Często tu bywa? - Odwiedza mnie co kilka dni. - To dobrze. W razie czego zapewni nam częściowe alibi. Chyba ż - urwał i zamyślił się. - Co ty chcesz zrobić? - zaniepokoiłem się. - Dowiesz się. Wszystko w odpowiednim czasie. Milczeliśmy dłuższą chwilę. - Masz jakieś zadania związane ze mną - zaryzykowałem stwierdzenie. - Wiele zadań. - Uczę się o tobie. Ciebie. Odruchy, sposób myślenia, działania, instynkty. Zbyt rzadko spotykam się z Derekiem. A muszę poznać takich jak ty. Poznać bardzo dogłębnie. Przestudiować, przeanalizować, wyciągnąć wnioski. - Po co? Zawahał się na moment. - Żeby umieć was zabijać - powiedział wreszcie. - Nie wystarczy pistolet czy karabin. Broń to tylko narzędzie. Walczy się głównie przy pomocy umysłu. Wiedzą, inteligencją. Dlatego właśnie wroga trzeba znać. - Zabijesz mnie? Spojrzał ze zdziwieniem. - Po co? Nie zadałem pytań cisnących mi się na usta. Po obiedzie Paweł wsiadł do swojego opla i pojechał do Bod?. Zabrałem się z nim, postanawiając zrobić przy okazji zakupy. - Niczego sobie to miasto - powiedział, gdy podjechaliśmy do dworca. - Przejdziemy się. Nie oponowałem. Wszedł do holu i rozejrzał się wokoło. - Kamer nie ma - mruknął do siebie. Wyszliśmy na peron. Paweł omiótł wzrokiem ścianę budynku. - Tu też ich nie ma - stwierdziłem. - I co z tego wynika? - To bardzo dobrze. Teraz przejedziemy się na lotnisko. - Jest po drugiej stronie miasta - wyjaśniłem. - Zaraz obok supermarketów. - Wiem. Zaparkowaliśmy przed niezbyt dużym pawilonem. Zdecydowałem się zaczekać w samochodzie. Paweł wszedł do budynku lotniska i widocznie też szukał elementów systemu zabezpieczeń. Wyszedł po kilkunastu minutach zadowolony. - Dwie - powiedział. - Przedpotopowe zabytki. - Czemu szukasz w tym mieście kamer? - zapytałem. - Czyżby niewyżyty instynkt filmowania? - Nie. Wręcz przeciwnie. Nie lubię być filmowany. - I dlatego pakujesz się wszędzie tam, gdzie mogą cię uwiecznić. - Uśmiechnąłem się domyślnie. - Z portu raczej nie będziemy korzystali - rzucił. - I bardzo dobrze. - Przyznaj się: cierpisz na ostrą manię prześladowczą? - zagadnąłem. - Ja nie, ale nasi goście mogą ją mieć - powiedział wreszcie. - Co gorsza, w niektórych przypadkach może to być nawet usprawiedliwione okolicznościami. Co trzeba kupić? - zmienił temat. A więc będą jacyś goś Wyciągnąłem listę zakupów i podałem mu. Przeleciał ją wzrokiem - założyłbym się, że zapamiętał od razu w całości. Zanurkował do supermarketu i siedział tam chyba z pół godziny. Ja w tym czasie podziwiałem wnętrze samochodu. W skrytce obok kierownicy leżał atlas samochodowy Norwegii. Wyciągnąłem go i machinalnie przekartkowałem. Przy niektórych miejscowościach naniesiono dziwne oznaczenia ołówkiem: A4, B7, - To zmyła - powiedział Paweł, otwierając drzwiczki. - Nie śpij, bo cię zabiją. - Jaka zmyła? - zainteresowałem się. - To proste. Jeżeli włamią mi się do samochodu, to pewnie ukradną ten atlas. Niech sobie potem dumają do upojenia. Zamyśliłem się. Trzeba było przejmować inicjatywę strategiczną. - Wiesz, co mi chodzi po głowie? - zagadnąłem. - A co, jeśli nie będą mogli złamać tego szyfru, ale zaciekawi ich do tego stopnia, że porwą cię i w jakiejś gustownej piwniczce spędzisz resztę życia, udowadniając, że to tylk
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy |
Wydawnictwo: | Fabryka Słów |
Rok publikacji: | 2011 |
Liczba stron: | 312 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.