- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.bez zastanowienia? -- Czy ja wyglądam na Cygankę? -- pyta Maciek. -- Raczej -- Chyba mi się dzisiaj śniłeś. Tak, to raczej byłeś ty. Mężczyzna. Facet, którego naprawdę lubię. Więc kto inny? -- Tylko mi tu, kurwa, nie zaczynaj znowu wciskać tych pedalskich tekstó -- Wyluzuj. Jakby to powiedzieć? Nie jesteś dla mnie apetyczny. -- Odpierdol się. -- No więc w tych moich Nie widziałem wyraźnie co i jak. -- Super. Bardzo mi pomogłeś. Naprawdę. -- Ale jednego jestem pewien. -- Że się obudziłeś? -- Że ktoś chce zrobić ci krzywdę. Ma cholernie złe intencje. Więc skoro pytasz, to odpowiadam. Nie idź. Prędki trze wnętrzem dłoni po swojej wygolonej głowie, po czym znowu pociąga haust alpagi. -- Ludzie mówią, że kompletny z ciebie świr -- odzywa się wreszcie. -- Też to słyszałem -- zgadza się Maciek. -- Że nie tylko nie panujesz nad swoim ciałem, ale i nad głową. -- Sporo w tym racji. -- Podobno jesteś schizolem, który słyszy głosy, ma -- No, wyduś to z siebie wreszcie. -- Może ty wcale nie widzisz przyszłości? Może to tylko pieprzona choroba? -- Może tak być. -- A ja, jak głupi frajer, przychodzę do ciebie jak do wyroczni. Zapada cisza. Prędki znowu pije, beka, krztusi się, odkasłuje. W końcu sięga po papierosa, ale zerka na butlę z tlenem i z powrotem chowa paczkę. -- Ja nie widzę przyszłości -- odpowiada wreszcie Maciek. -- Kurna, wiedziałem. -- I nie słyszę jakichś konkretnych głosów. -- Aha. -- Ja tylko czuję, gdy coś wisi w powietrzu. -- Ta, ja też. Jak ktoś puści bąka. -- Prędki wybucha śmiechem. Maciek, który chciał powiedzieć coś jeszcze, pochwalić się na przykład, że zawsze, kiedy ojciec zgra się do suchej nitki, on o tym wie, zanim jeszcze tata stanie w progu domu -- rezygnuje. Rechocze razem z kumplem. Prędki z kolei wreszcie się przełamuje i wyciąga szluga. Znów wszystko jest okej. Niedziela, 12 lutego 2012, 13:30 Studio telewizyjne zawsze kojarzyło się Izie z czymś ogromnym, błyszczącym i strzelistym, a do tego zapełnionym kamerami, reflektorami, kilometrami kabli i strasznie zabieganymi ludźmi. Weźmy na przykład złocistą siedzibę Polsatu przy Ostrobramskiej albo przeszklony gmach TVN przy Wiertniczej, nie mówiąc już o całych hektarach zastawionych budynkami należącymi do TVP przy Woronicza. Czuła się więc nieco rozczarowana, kiedy trzy miesiące temu weszła do siedziby Ekstratelewizji. Stojący przy jednej z bocznych uliczek na Starej Pradze budynek był odziedziczony po dawnym kinie, które zbankrutowało pod koniec lat dziewięćdziesiątych. W bramie naprzeciwko menele ćwiczyli z gwinta wino po pięć złotych butelka. Hm. W środku też bez fajerwerków. Od razu w holu niewielki barek, parę stolików, telewizor i kręcone, żeliwne schodki wiodące na piętro, gdzie mieściło się szefostwo i administracja. Za schodkami niepozorne przeszklone drzwi na magnetyczną kartę. Trzeba nie lada wyobraźni, żeby domyślić się, że to wejście do serca stacji -- głównego studia. Tyle że studio też jakoś nie powalało. Najpierw, zaraz za drzwiami, kilka stolików, przy których montowane są ,,setki" -- krótkie relacje mające wejść na antenę, za nimi biurko głównego prezentera. Przed nim prompter z tekstem do odczytania i kamera. Wszystko. Aha. Za biurkiem i przedzielającą pomieszczenie szybą był jeszcze newsroom, w którym już pięć osób robiło niezły tłok. Po co w ogóle się tu przypałętała? Powód był banalny -- tylko Ekstratelewizja odpowiedziała na jej CV, zapraszając do rozmowy w sprawie pracy. Zanim jednak Iza trafiła do studia nagrań, musiała wejść po schodkach na górę. Główny Reżyser -- postać szlachetnie ekscentryczna, bo od stóp do głów odziana w skórę, cekiny i frędzle -- kazał się tytułować Lolek. Lolek -- powtórzyła w myślach Iza, patrząc na tego wysokiego, potężnie zbudowanego, łysego jak kolano, za to porośniętego patriarchalną brodą w stylu Toma Hanksa z Castaway mężczyznę. A potem zerknęła na swoje odbicie w sięgającej podłogi okiennej szybie: szara spódniczka trzy czwarte, żakiet, blond włosy upięte w grzeczny kok, w dłoni torebka kopertówka. Powiedzieć, że stanowiła dla Lolka kontrast, to za mało. Jej biurowy dress code pasował do rockandrollowego stylu Głównego Reżysera jak pięść do nosa. Tyle że to ona czuła się raczej w tym duecie -- Słuchaj, mam mało czasu, wszystko tu się dopiero organizuje, no, zalatany jestem -- w te oto słowa zaczął rozmowę jej potencjalny pryncypał. -- Jasne. -- Będę więc się streszczał, wybacz, mam nadzieję, że się nie obrazisz, ale, no, roboty mam huk. -- Oczywiście. -- Doświadczenia w telewizji to ty nie masz żadnego, tak? Ale programu na żywo się nie przestraszysz? Zresztą, sprawdzimy cię, że tak powiem, na sucho. Czy się nie zacinasz. Bo najważniejsze, żeby się nie zacina
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, horror, kryminał |
Wydawnictwo: | Zysk I S-Ka |
Rok publikacji: | 2013 |
Liczba stron: | 486 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.