Czytacie baśnie? Lubicie baśnie? Ja od zawsze uwielbiałam baśnie. To właśnie od nich zaczęłam przygodę z czytaniem (i od legend). Ostatnio miałam okazję przypomnieć sobie, jak polubiłam baśnie, a to za sprawą baśni Artura Tojzy ,,O Mantykorze, która szukała domu".
,,Istnieje na świecie niezwykłe miejsce, które jest tak rozległe i tak słone, że nazwano je Dasht-e Kavir, co w języku Persów oznacza Wielką Pustynię Słoną. Od wieków strażniczką tych terenów była Mantykora, potwór z perskich legend, jedyna w swoim rodzaju istota, jaka kiedykolwiek stąpała po ziemi"
To są pierwsze zdania, jakie przeczytacie! Zaciekawieni? Już od samego początku byłam ciekawa, jak to się potoczy i o czym będzie lektura, bo jak to w baśniach bywa - zawsze mają jakiś przekaz, inaczej nie mogłoby być i w tym przypadku.
Mantykora jest jedyna w swoim rodzaju, na pustyni nie było nigdy podobnych do niej istot. Przez wiele lat powstaje o niej wiele legend i pogłosek przedstawiających ją w nie najlepszym świetle. Pewnego dnia spotyka Dżinna, który ma już dość spełniania zachcianek swoich panów, dlatego prosi ją o to, aby tym razem to ona spełniła jego trzy życzenia. Jak potoczy się ta historia? Musicie przeczytać sami, a ja postaram się Was do tego przekonać!
Mimo, że była to krótka forma, a po takie rzadko sięgam (Chyba, że jest to lektura szkolna) to bardzo mi się podobała. Niezwykła, wartościowa i treściwa jak na 40 stron historii. Od początku byłam zaintrygowana, bo role się odwróciły. Tym razem nie Dżinn spełnia życzenia, tylko ktoś jego. Bo w zasadzie kto by pomyślał, że Dżinn może mieć jakieś zachcianki? Nikt! W opowieściach w końcu są to straszne istoty sprowadzające zgubę na swoich panów. Lecz czy opowieści są prawdą? Czy to co słyszymy o kimś, musi być prawdą? Często zdarza się nam oceniać kogoś po pozorach, bo tak jest łatwiej. Niż postarać się zrozumieć daną jednostkę. Czy nie łatwiej byłoby poznać kogoś zanim go osądzimy? Na te pytania odpowiedzi znajdziecie w tej oto niezwykłej baśni, bo ona wręcz skłania do refleksji by się nad tym trochę zastanowić. Często oceniamy kogoś po tym, co ktoś o nim powiedział, nie znając faktów ani danej osoby.
Ale czy to takie właściwe, a może łatwiejsze?
Czujecie się już zainteresowani? Czego jeszcze możecie się spodziewać? Ciekawej historii, świetnego stylu pisania, przez co płynie się przez lekturę (gdybym miała więcej czasu przeczytałabym ją na jednym posiedzeniu, ale rozłożenie jej też nie jest złym pomysłem), interesujący świat przedstawiony, oczami wyobraźni na pewno ujrzycie pustynię i wielu refleksji na temat oceniania innych przez pozory, konsekwencji naszych działań dla innych osób i odnalezieniu jedynego miejsca - domu.
,,Każdy czyn niesie za sobą jakieś konsekwencje, ale nie wszyscy od razu potrafią je dostrzec"
Reasumując, zdecydowanie polecam zapoznanie się z baśnią Artura Tojzy ,,O Mantykorze, która szukała domu" jej lektura nie zajmie Wam wiele czasu, a wiele można się nauczyć i wyciągnąć refleksje na wiele tematów. Zarówno będzie dobra dla dorosłych jak i dzieci, a także młodzieży. Każdy będzie się dobrze przy niej bawił, więc polecam. Już nie mogę się doczekać kolejnego spotkania z piórem autora i polecam także nadrobić jego debiut ,,Piekło kosmosu" i pozostałe baśnie za niedługo zabieram się za kolejną!
Opinia bierze udział w konkursie