- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.owie wymieniają swoje za i przeciw. - Adalbercie, a ty co masz do powiedzenia w tej sprawie? - rzuciła Amanda. Chłopak pierwszy raz był na radzie, było mu niezręcznie, czuł się zagubiony. - Nagle przerwał mu wuj: - Zostawmy go w spokoju, chłopak się jeszcze nie pozbierał po stracie ojca. - A czy ja straciłem ojca? - powiedział zaintrygowany Adalbert, rzucając wujowi lodowate spojrzenie, które przeniknęło go całego. - Z tego, co mi wiadomo, stan mojego ojca jest stabilny. Nie umarł. Wracając do sprawy brudnych pł - Tak Adalbert nazywał pozostałych, którzy nie nosili czarnych szat. - Myślę, że trzeba dać wszystkim nauczkę - powiedział odważnie. - Nie pozwólmy, żeby sądzili, że jesteśmy na wszystko ślepi. Myślą, że jeżeli nie ma mojego ojca, to rada jest głucha. Wręcz przeciwnie, pokażmy im, że jesteśmy tak samo silni, jak byliśmy, kiedy był z wami mój ojciec. Moim zdaniem wszyscy powinni stanąć przed sądem. Takie jest moje stanowisko w tej sprawie. Rada długo dyskutowała nad tym, co powiedział chłopak. Zgodziła się, przyjęła decyzje Adalberta. Następnego dnia Adalbert zdecydował, że rzuca szkołę, miał ważniejsze sprawy na głowie. Tak jak ustalili na radzie, od godziny ósmej zaczęły się pościgi za przestępcami minionego miesiąca. Wszystkich zaprowadzono pod sąd rady. Całe pomieszczenie było pełna, oskarżonych było około dwudziestu. Sala sądu rady była dla wszystkich z miasta najstraszniejszym miejscem, miejscem, do którego nikt nie chciał trafić. Nikt nigdy nie widział jej od środka, chyba że musiał usiąść na ławie oskarżonych. Były tam drewniane ławki, a na wprost nich znajdowały się miejsca dla rady sądu, do której należeli członkowie głównej rady Oazy. - Jestem pewna, że wiecie, dlaczego tutaj jesteście. Jest mi niezmiernie przykro, że znajdujemy się w tym miejscu tak liczną gromadą, ale nie możemy się zgadzać na wasze wykroczenia. Jeżeli ktoś nie wie, dlaczego tutaj jest, to oczywiście zaraz się dowie - powiedziała z kamienną twarzą Amanda. Tomasz wstał ze swojego miejsca, wziął do ręki karty oskarżonych i zaczął czytać oskarżenia: - Pani Łucja należąca do białych płaszczy z domu państwa Grożynów utraci dzisiaj parę oczu za spoglądanie na innych mężczyzn z żądzą rozkoszy. Para dziewcząt z tej samej hierarchii: panią Annę z domu państwa Rożylskich i panią Laurę z domu państwa Pikuss za degeneractwo, które nazywały miłością, skazuję się na śmierć przez ukamienowanie. Mogło się zdawać, że oskarżeniom nie było końca. Wszystkie egzekucje miały się odbyć godzinę po przedstawieniu oskarżeń i uchwaleniu ich przez sąd. Na sam koniec Adalbert wstał i skończył proces. - Żeby wszystko było jasne. Wasza kara będzie pokazana całemu nowemu państwu. To będzie nauczka dla wszystkich. Nie tylko dla was. Niech Bóg ma w opiece wasze zabłąkane dusze. Mam nadzieję, że wiecie, jak nagannie się zachowaliście. Nie mamy wyjścia. Musimy was ukarać - powiedział z powagą. Godzinę później ogłoszono przez głośniki przyczepione do każdej latarni apel w głównym centrum miasta. Zebrali się wszyscy. Czarne płaszcze siedziały tuż przy samej scenie rozłożonej na szybko, reszta stała z tyłu. Nikt nie wiedział do końca, po co ich zwołano. W centrum miasta najczęściej odbywały się apele i egzekucje, ale zawsze wszyscy dowiadywali się o nich dzień lub dwa dni przed. Ulice Oazy były czyste, nie było żadnego śmiecia, który by leżał na którymś trawniku, zadeptanej trawy i pomazanych bloków. Wszystko musiało być perfekcyjne, zieleń zdawała się tam bardziej zielona niż gdziekolwiek indziej na całym świecie. - Drodzy sąsiedzi, drodzy bracia i siostry - zaczął mówić przez mikrofon, który stał na statywie, Adalbert. Był zestresowany, trzęsły mu się ręce. Zawsze oglądał ojca z tej drugiej strony, ze strony słuchacza, i wtedy zdawał mu się większy niż zazwyczaj. Dzisiaj to on przejął pałeczkę. - Nadeszły lepsze czasy, wybudowaliśmy nową ojczyznę na gruzach starej. Dlaczego mielibyśmy teraz to wszystko zaprzepaścić? Czy chcemy, aby znowu spotkał nas gniew Boży? Oczywiście, że nie. Przez ten miesiąc wróciliście znowu do starych obyczajów. Ale nie martwcie się, złapaliśmy ludzi, którzy są odpowiedzialni za zbrodnie, i wyznaczyliśmy im karę. Jestem pewny, że na widowni znajdują się rodziny oskarżonych. Zaraz odnajdziecie na tej scenie swoich bliskich. - Adalbert wskazał na kurtynę za nim, a ta po chwili opadła. Wszyscy skazani klęczeli z głowami w dół, cali w siniakach. Na widowni można było usłyszeć szlochanie i krzyk. - Zamknąć się! - wrzasnęła Anastazja. - Na waszych oczach po kolei odbędzie się proces każdego więźnia. Żadne z was nie może opuścić centrum. - Z każdej strony stanęli oficerowie, tworząc przy tym zamknięty krąg.
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantastyka naukowa, utopia, antyutopia |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Rok publikacji: | 2019 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.