- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ej ulubionej ławce w parku Saskim i karmił gołębie. Bywa, że koniec stycznia w środkowej Europie oznacza plątaninę pór roku, co owocuje słońcem, śniegiem, deszczem czy gradem niemal jednocześnie. Dzisiaj - pięciostopniowym ciepłem, jutro kilkustopniowym mrozem, pojutrze puszystym śniegiem, a za dwa dni błotnistą chlapą po kolana. Cholera wie, jak się ubrać; każdy Polak rano łamie sobie nad tym głowę, patrząc bezradnie przez okno. Bo to, że przed południem świeci słońce, wcale nie oznacza, że po południu nie będzie śnieżycy. Trudno dziś uwierzyć, że odnotowywano - przecież stosunkowo niedawno, bo w XVII wieku - wypadki całkowitego zamarzania Bałtyku, co pozwalało na dotarcie z Polski do Szwecji (lub na nieszczęście naszych przodków - odwrotnie) po lodzie, właściwie suchą stopą. Antenaci nie mieli, co prawda, kłopotów z dziurą ozonową czy globalnym ociepleniem, ale można postawić tezę, że na ich kłopoty większość z nam współczesnych raczej by się nie zamieniła. Tadeusz Malinowski na charakterystyczną dla początku XXI wieku huśtawkę pogodową miał sposób. Kilka lat temu kupił w niewielkim sklepie czarny płaszcz, wówczas niezwykle modny i nowoczesny, dziś mocno już wysłużony, ale nadal pełniący swoją funkcję znakomicie. Genialnie, jak twierdził sam właściciel, chronił przed chłodem i - co ciekawe - nie powodował nadmiernego pocenia, gdy robiło się cieplej. Do tego również czarny, choć daleki od ekstrawagancji, skromny kapelusz - i kapryśna polska zima pokonana. Pułkownik Piotr Krentz, który właśnie przysiadł się przed chwilą, również lubił płaszcze, ale w przeciwieństwie do kolegi zmieniał je co roku. Dziś pojawił się w ciemnozielonym, eleganckim, od Laurena. Surowa twarz, jak zwykle pedantycznie ogolona, wyrażała chłodny spokój, ale i wyczuwalną czujność. - Jak jest? - spytał bez ceregieli Malinowski. - A nie pogadamy dzisiaj najpierw o kaczkach? - Dzisiaj nie mamy czasu, Piotrze. Pułkownik przytaknął ze zrozumieniem. - Dziękuję, że przyszedłeś, Tadziu, wiem, że ryzykujesz. Malinowski skrzywił się, rzucając ptakom kolejną garść okruchów. - Nie jest chyba jeszcze aż tak źle. Będzie teraz porządek w służbach, tak jak zawsze chciałeś. Obiecał to nasz nowy pan premier. A nowy - jakże to sympatyczne - łudząco z buzi podobny do niego pan prezydent zrobi wszystko, aby mu to ułatwić. I nie uczyni niczego, co mogłoby premiera rozgniewać. Co tydzień będzie mu słał przyjazne meldunki, a nam zostanie radość z jedności polskiej władzy. Zgoda na górze, może być coś piękniejszego? - Jest gorzej niż źle - odparł twardo Krentz, ignorując sarkazm grubego. - Mam dwóch ludzi w kostnicy. - Słucham?!!! - Malinowski zmarszczył brwi, wolno odwracając się w kierunku pułkownika. - Paulus, znałeś go. Jechał w Austrii na ważne spotkanie. A później spadł w przepaść. Nikt nic nie widział. ,,Krzywy" we Wrocławiu, popełnił samobójstwo, wypadając z okna. Dla pewności strzelił sobie dwa razy w plecy. Zanim doleciał do ziemi, była już tam policja i pogotowie, a świadkowie rozpłynęli się w powietrzu. Po dwóch dniach znaleźliśmy go w kostnicy pod nazwiskiem, którego nigdy wcześniej nie słyszałem. Pozwolili nam go znaleźć, abyśmy się za mocno nie wychylali. - Kto? - No właśnie. - Kiedy się o tym wszystkim dowiedziałeś? - spytał posępnie Malinowski. - Dużo za późno. Od lat nie miałem czegoś takiego. - To nie my. - Wiem. Dlatego rozmawiamy. W chwili nostalgii możesz opowiedzieć, jak tam płynie życie w służbie u nowych panów, ale może nie dzisiaj. - Przestań się na mnie wkurwiać! - uciął gruby. - Nie miałem zielonego pojęcia! Jak mi każą do was strzelać, pierwszy będziesz o tym wiedział. A teraz to bez sensu, przecież dopiero co prezydent was rozwiązał, a ty masz ruski urlop. - Właśnie teraz to ma sens - mruknął ponuro Krentz. - Nikt nas nie chroni, odcięto nas od pieniędzy, sprzętu, zerwano kontakty, kanały, ludzie nie zdążyli się ukryć, a ponieważ tak naprawdę nigdy nas nie było, można nas wyrżnąć do ostatniego. - Czyś ty zidiociał?! - warknął zniecierpliwiony Malinowski. - Polskie służby mają likwidować byłych agentów?! Na łeb ci się rzuciło? Niemal na sto procent Paulus i Krzywy to robota zagranicy. Mało masz przyjaciół sprzed lat? Tak się czasem zdarza. - Rozłożył ręce. - Długo było spokojnie i stracili czujność, dali się zaskoczyć. Racja, zawsze chętniej atakuje się słabszego, a wy wiecie nadal ciut za dużo. - Tak bez gry wstępnej? Ciebie by to nie dziwiło? Malinowski zamilkł na dłuższy czas, uważniej przyglądając się twarzy Krentza. Od lat nie widział go w takim stanie. Pułkownik znany był, co prawda, z wyćwiczonego latami chłodu, ale także i profesjonalnego opanowania. Cieszył się opinią przeciwieństwa pozbawioneg
audiobook mp3 do pobrania
Czyta Filip Kosior |
Wydawnictwo x-audio |
Data wydania 2021 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, kryminał |
Wydawnictwo: | x-audio |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Czyta: | Filip Kosior |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.