- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ta dziwna tajemniczość, to mimo wszystko czułem pewien niepokój. Cholera wie, w co ja się pakuję?! Najwidoczniej wyczuł moje niezdecydowanie, bo już całkiem przyjaźnie dodał. - Nie oczekuję od pana rzeczy niemożliwych i proszę się nie obawiać. Sprawa jest prosta. Chodzi o napisanie mojego życiory Zgadza się pan? - Zgadzam się. - Jest jeszcze jeden waru może pan to opublikować dopiero po mojej śmierci. Zrobiłem duże oczy. Kiwnąłem głową, że przystaję na ten warunek, mimo że zupełnie nie mogłem zrozumieć powodu, dla którego ktoś chce, aby coś o nim napisano i nie chce tego potem czytać. Ledwie zdążyłem o tym pomyśleć, a już miałem kolejny dowód na to, że facet czyta w moich myślach. - Jednakże, chciałbym przeczytać pańskie dzieło po napisa Jeżeli chodzi o pańskie gratyfikacje, to porozmawiamy o tym na końcu. Nato Wyjął spod koca jakieś zawiniątko. Trzymał je tam przez cały czas naszej rozmowy. Powoli rozwinął papier i położył na stoliku dziesięć stuzłotówek. - To na paliwo. Nie mogę pozwolić, aby dopłacał pan do moich zachcianek. - Nie mogę tego przyjąć! Przecież pan mnie w ogóle nie zna! Mogę wziąć pieniądze i już nigdy się tu nie pojawić! - Młody człowieku. Ja wiem o panu więcej niż się panu wydaje. A teraz proszę to wziąć i pojawić się jutro punktualnie o godzinie dziesiątej. Poprawił sobie koc i spuścił głowę. Chwilę przyglądałem się mu. Usłyszałem ciche chrapanie. Usnął. Dźwignąłem się powoli i spojrzałem w kierunku siedzącej nad stawem dziewczyny. Zauważyła mój ruch, bo podniosła się i ruszyła w kierunku domu. - Przyjadę tu jutro - powiedziałem, kiedy się zbliżyła. - Do widzenia. Wracałem tą samą drogą. Już nie narzekałem na wyboje. Ostatecznie, dostałem za to odpowiednią rekompensatę. Przez cały czas zastanawiałem się tylko nad jednym - co takiego może mieć na sumieniu ten człowiek i jakiego ciężaru chce się pozbyć, skoro robi z tego taką tajemnicę i jeszcze chce za to zapłacić? Dzień drugi Następnego dnia, punktualnie o godzinie dziesiątej znalazłem się ponownie w tym samym miejscu. Tym razem przed daczą stał zaparkowany terenowy czarny land cruiser. Takim czymś można tu przyjeżdżać - skonstatowałem w duchu i zbliżyłem się do drzwi. Zapukałem i czekałem cierpliwie z nadzieją, że otworzy je uśmiechnięte zielonookie stworzenie. Drzwi otworzyły się po chwili, ale zamiast zielonych oczu wyrósł przede mną brodaty mężczyzna o posturze goryla. Ledwie zdążyłem przekroczyć próg, a on złapał mnie za ramię i kilkoma szybkimi ruchami obmacał po kieszeniach. - Może pan iść - zakomenderował po zakończeniu tej niezbyt miłej dla mnie czynności. Szybko przeszedłem przez duży salon z kominkiem i przez przeszklone drzwi wyszedłem na taras. Starszy pan wyciągnął do mnie rękę na powitanie i wskazał na fotel. Ten sam, który zajmowałem wczoraj. - Przepraszam pana za to przeszukanie, lecz musiałem się upewnić co do tych sprzętów nagrywających. - Przecież obiecałem. - No już dobrze. Od tej chwili mam do pana pełne zaufanie i wierzę, że mnie pan nie zawiedzie. W drzwiach pojawił się brodacz i przyniósł mi kawę oraz koniak, po czym zapakował się do landa i odjechał. Widać, że wcześniej otrzymał stosowne instrukcje. Wyjąłem notatnik i długopis, a staruszek rozpoczął swoją opowieść od pytania: - Był pan kiedyś we Lwowie? - Tak. Miałem sposobność zwiedzać to miasto przed paru laty i muszę przyznać, że jest bardzo piękne. - No właśnie. To tam się urodziłem i przeżyłem najpiękniejsze lata swojego życia. Nie mówię tego przez zwykły sentyment, bo taki odczuwa każdy dorosły, tęskniący za utraconym dzieciństwem. Śmiało mogę powiedzieć, że czternaście lat, które spędziłem w tym mieście były moimi najszczęśliwszymi z całego, ponad osiemdziesięciol
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Bernardinum |
Wydawnictwo - adres: | redakcja@bernardinum.csc.pl , http://www.ksiegarnia.bernardimum.com.pl , 83-130 , ul. Ks. Bp. K. Dominika 11 , Pelplin , PL |
Rok publikacji: | 2013 |
Liczba stron: | 181 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.