- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.owali więc tylko po jednej ręce, by ciągnąć je z tyłu. Wolne ręce mieli dla siebie. Również myśląc o tej parze, Sam poważnie powątpiewała, czy będzie ich widywać na cowieczornych koktajlach w salonie. - Cieszę się, że i wam się podobało - powtórzyła. - Super, ekstra, a poza tym mnie się udało, bo miałem pod wodą cudownego partnera - odezwał się za jej plecami gardłowy męski głos. Jim Santino. Darlene ochrzciła go ,,Romeo" i bez przerwy chichotała, gdy tylko znalazł się w pobliżu. Niewątpliwie był atrakcyjny, potrafił czarująco się uśmiechać, a długie blond włosy często spadały mu na twarz, tak że musiał je odgarniać. Była to jakby część jego tańca godowego. Samantha nurkowała dziś razem z nim, bo Liam Hinnerman wybrał sobie za partnerkę Sukee Pontre, która stała w tej chwili za Jimem. Sukee miała niewiele ponad dwadzieścia lat, krótkie czarne włosy, równie czarne oczy i starannie wypielęgnowaną skórę w odcieniu kości słoniowej. Jej ojciec był Francuzem, matka Wietnamką, a Sukee odziedziczyła trochę po jednym, trochę po drugim z rodziców. Była nie tylko powabna, lecz również egzotyczna. Samancie powiedziała, że wybrała się na Wyspę Świecącego Morza, bo słyszała, że spędzają tu wakacje faceci, którzy oprócz tego, że są fajni, mają kupę szmalu. Reprezentowała typ, który zazwyczaj budzi nienawiść pozostałych kobiet w grupie, aczkolwiek była bardzo bezpośrednia i wesoła. - Naprawdę, przystojniaczku? - wyzywająco spytała Sukee. - A ja myślałam, że to mnie jesteś skłonny uznać za partnera doskonałego. - No, - wybąkał Jim. - Nie ma lekko, kiedy otacza człowieka tyle doskonałości - wtrącił inny głos. Samantha spojrzała ponad ramieniem Jima. To był on, przybysz z łodzi pocztowej. Adam OConnor. Uśmiechał się spod dużych okularów przeciwsłonecznych. Głos miał niski, dźwięczny, ton lekko kpiący. Zsunął okulary na czubek nosa i przesłał jej spojrzenie, w którym była wrogość, a zarazem ostrzeżenie. Nie zamierzam ujawniać naszej znajomości, nie życzę sobie publicznego rozpoznania - zdawał się mówić jego wzrok. Jim Santino odwrócił się i zlustrował Adama. Zdawał się widzieć w nim potencjalnego rywala, skądinąd nie bez podstaw, zważywszy na sposób, w jaki patrzyła na przybysza Sukee. Spodziewać się można było, że odezwie się doń za chwilę wrogo, nieprzyjaźnie, on jednak szybko wrócił do pozy czarującego mężczyzny i powiedział nadzwyczaj uprzejmie: - No tak, doskonały gospodarz, doskonały gość... - Uśmiechnął się najpierw do Sam, potem do Sukee, w końcu raz jeszcze przeniósł wzrok na najnowszego gościa. - Ma pan rację. doskonałości. - Podał Adamowi rękę. - Jim Santino - przedstawił się. - Witamy pana - ...Wyspie Doskonałości? - spytał kpiąco Adam. Odwzajemnił uśmiech i przyjaźnie uścisnął podaną rękę. Uważaj, Jim, to wąż, miała ochotę przestrzec go Samantha. Jakoś udało jej się przed tym powstrzymać, chociaż w każdym odezwaniu Adama słyszała fałsz i ową tak charakterystyczną, drobną, prawie niezauważalną domieszkę ironii. Reszta gości wybuchnęła śmiechem. Sam nie była jednak pewna, czy Adam powiedział to ku uciesze innych, mimo że nadal się uśmiechał. A uśmiech miał wyjątkowo zabójczy. - Rozumiem, że to właśnie pani jest tym doskonałym gospodarzem. - Spojrzał na nią jak gdyby nigdy nic i wyciągnął do niej dłoń. Żałowała, że nie może go ugryźć w to paskudne łapsko. - Tak, to ja. Witamy na Wyspie Świecącego Morza - powiedziała swobodnie i również wyciągnęła rękę. Przy okazji zauważyła, jak wielka i silna jest dłoń Adama. Miał czyste, krótko przycięte paznokcie i bardzo długie palce. Jej dłoń na moment znikła w potężnym uścisku. Szybko ją cofnęła. - Miło mi - powiedział. - Czy chciałby pan zostać z nami trochę dłużej, czy też przyjechał pan z Freeport tylko na wieczorny bankiet? Pokręcił głową. - Zostaję. - Naprawdę? - z dużym trudem udała zainteresowanie. - A czy ma pan rezerwację? Czemu się w to bawię? - zapytała się w myślach. - Nie, ale pani agentka we Freeport, panna Jensen, jeśli dobrze pamiętam, powiedziała, że teraz jest mały ruch, więc na pewno miejsce się znajdzie, w najgorszym razie jakiś malutki pokój. - Czy naprawdę panna Jensen coś takiego powiedziała? - mruknęła pod nosem Samantha. Wyobrażała sobie, jak uszczęśliwiona musiała być Irma Jensen, mówiąc te słowa. Samantha niedawno zatrudniła ją do prowadzenia ewidencji gości zjeżdżających na dłuższe pobyty, bankiety lub jednodniowe zwiedzanie Wyspy Świecącego Morza. Była to sześćdziesięcioletnia stara panna, która do znudzenia powtarzała, że Samantha powinna w najbliższej przyszłości wydać się za mąż, bo inaczej także zostanie starą panną. Zawsze z wielkim zachwytem sprzedawał
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, thriller |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 29.03.2011 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.