- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ylające się spod płatków również wyglądały lichutko. - To miejsce będzie idealne. Przygotowałem je specjalnie dla ciebie. - Blondyn uśmiechnął się szeroko i przyklęknął na ziemi, zanurzając kolana w fałdach tkaniny. Ułożył kwiat przed sobą. Śnieżne płatki zadzwoniły cichutko, strząsając z siebie kilka kryształków lodu. Kiedy łodyga dotknęła materiału, ten natychmiast zesztywniał od zimna i zatrzeszczał przejmująco. Okrągła plama czystego lodu rozrosła się wokół niepozornego, rozczulająco kruchego kwiatka. - Masz taką słabiutką i białą aurę... - Blondyn pokręcił głową z politowaniem. - Ale spokojnie, nakarmię cię najintensywniejszą czerwienią. Rośnij, moja Rośnij, Shirane no Chou. Jeszcze będziesz potęż I moja. Rozdział II Powieki Haru rozwarły się gwałtownie, lecz oczy trzymały się jeszcze resztek snu. Choć patrzył przed siebie, nie widział ani pokoju, ani swojego łóżka. Nie mógł nabrać oddechu. Jakby jakaś niewidzialna obręcz ściskała mu pierś. Nie mógł się też poruszyć, jakby ktoś przybił go do pryczy. Pozbawiony władzy w rękach i nogach, ograbiony z oddechu, czuł się więźniem w cudzym i martwym ciele, nad którym nie posiadał żadnej kontroli. Co gorsza - pomimo wrażenia, że to ciało do niego nie należy - w pełni odczuwał skutki uboczne bezdechu. Zrobiło mu się gorąco z przerażenia, mózg rozsadzał skronie, jakby czaszka nagle poczęła się kurczyć. Pozbawione powietrza płuca opadały w dół, naciskając i spowalniając pracę serca. Dusił się! Ktoś złapał go za ramię i brutalnie zrzucił z łóżka. Chłopiec runął na zimną podłogę, uderzając w nią plecami. Ostry ból przeszył nerki, a uwolnione żebra uniosły się wysoko, w nagłym, aż nazbyt głębokim wdechu. Zakrztusił się nadmiarem powietrza i błyskawicznie zwinął w kłębek, z jękiem przykładając dłonie do obolałych piersi. Chrapliwy kaszel targnął jego gardłem. Przy każdym ruchu ciała prawy policzek ocierał się o chropowatą posadzkę. Ledwo widział stojącego nad nim posiwiałego mężczyznę, który bez słowa przyglądał się walce chłopca o tlen. Uśmiechał się do niego z pobłażliwym ubolewaniem, ale nawet nie drgnął, by mu pomóc. Jego litość upokarzała rudzielca. Kiedy wreszcie oddech Haru wrócił do normy, a przynajmniej uspokoił się i ustał męczący kaszel, chłopiec zmierzył mężczyznę wyzywającym spojrzeniem, nie chcąc okazać strachu. Siwowłosy skwitował to szerokim uśmiechem - właśnie takiej postawy oczekiwał. - Gotowy na kolejną lekcję... Rudzielec nie słuchał go. W jego głowie wciąż przewijały się obrazy ze snu. Dziwaczne i fascynujące. Lodowy kwiat tak pięknie lśnił w klatce męskich dł Jasnowłosy mężczyzna budził w chłopcu niezrozumiały wstręt. Jeszcze nie wiedział, czy sen będzie należał do tych niesamowitych marzeń sennych, do których chce się wracać, czy okaże się niechciany koszmarem. A może był jednym i drugim? Naraz Haru ogarnęło niesamowite uczucie, którego dotąd nie znał. Pewność. Absolutna. Przez jego dziecięcy i niewiele jeszcze pojmujący rozum przemknęła błyskawica absolutnej pewności, że ten piękno-straszny sen jest niebywale ważny. - Mówiłem ci wczoraj o sile. - Jego nauczyciel przysiadł na łóżku, obserwując chłopca z góry. - O sile, której bała się twoja tchórzliwa rodzina. Chcę ci dziś pokazać, co w tobie drzemie. Rudzielec momentalnie zapomniał o śnie, niezmiernie zaciekawiony słowami siwowłosego. Co w nim drzemie? Połowę nocy zastanawiał się właśnie nad tym. Jaką to niby tajemniczą mocą zraził do siebie całą rodzinę? Co takiego w nim siedziało, skoro nawet własna matka się go bała? Wciąż nieco roztrzęsiony podparł się na rękach i usiadł na ziemi. Skrzyżował nogi i zaintrygowany wlepił wzrok w nauczyciela. Zaczął go nazywać nauczycielem zupełnie bezwiednie. Siwowłosy uśmiechnął się wyrozumiale, acz z nutą wyrachowania. - Urodziłeś się i wychowałeś w rodzinie demonów. Ale czy nauczono cię, że demony dzielą się ze względu na kolor swojej energii? Wiesz w ogóle, czym jest demoniczna aura? Chłopiec prychnął oburzony. Sam był demonem, więc jak mógłby nie wiedzieć o czymś tak prostym i oczywistym jak aura? Każdy z demonów naznaczony był kolorową poświatą własnej energii, której przebudzenie i intensywność zależały od sytuacji i emocji właściciela. Widywał to podczas treningów Straży, kiedy ubrani w lekkie zbroje mężczyźni ruszali do walki na miecze, okryci smugami jasnych aur. Matka tłumaczyła mu wtedy, iż rozbudzenie energii dodaje walczącym sił i sprawności. Nigdy jednak nie słyszał o podziale ze względu na kolor. Był na tyle zaciekawiony, iż zapomniał o doskwierającym głodzie, coraz mocniej kąsającym żołądek. - O jakim podziale mówisz? - wymamrotał. Starzec skrzywi
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy, mroczna fantasy |
Wydawnictwo: | RW2010 |
Rok publikacji: | 2012 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.