- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.tnym makijażem odegra dziś perfekcyjnie rolę intelektualistki przed mężczyzną, którego sarkazm i melancholia tak bardzo ją intrygują. Każdy inny Portugalczyk w jego wieku byłby znacznie bardziej otwarty. Może chodzi o bliznę... Tuż przed ósmą lekko zdyszana Lidia oznajmiła, że Senhor Roberto oczekuje gościa. Katherine poprawiła w lustrze fryzurę. Wraz z Lidią zeszła krętymi schodami do westybulu, skąd Jorge zaprowadził ją na werandę wyglądającą jeszcze bardziej zachęcająco dzięki subtelnemu oświetleniu ukrytemu wśród zieleni wijącej się po filarach. Roberto de Sousa podniósł się wolno z trzcinowego fotela. Wpatrywał się w nią bez słowa, zauroczony elegancją gościa. Po chwili otrząsnął się i przywitał Katherine. - Lidia nie była zachwycona pomysłem kolacji na werandzie - rzekł, prowadząc ją do stołu. - Mam nadzieję, że pani się tu podoba. Wybrał werandę nie bez powodu. Wolał przyćmione światło, w którym mniej widać bliznę. - Owszem - zapewniła go, zauważając, że stół nakryty jest dla dwóch osób. Ani śladu żony. Przynajmniej tutaj. Podsunął jej krzesło. - Czego się pani napije? Może ginu z tonikiem? - zaproponował, ale Katherine poprosiła o wino. Roberto sięgnął po butelkę w kubełku z lodem, wyciągnął korek i napełnił dwa kieliszki, którymi się stuknęli. - Za co wypijemy? - spytał. - Może za udaną ekspertyzę? - zaproponowała Katherine. Skinął głową. - Za sukces! Dobrze schłodzone wino idealnie pasowało do gorących przystawek, które podał Jorge. - To nasz narodowy przysmak, bolinhas de bacalhau, kotleciki rybne. Próbowała ich już pani? - spytał Roberto. - Nie, ale pachną cudownie - odparła, sięgając po smażoną kuleczkę. - A smakują jeszcze lepiej. Na pewno nie zapomnę mojego pierwszego dania w Portugalii. - Nie jadła pani nic od przyjazdu? - spytał zdziwiony. - Lidia proponowała mi, ale było zbyt gorąco. - W takim razie proszę sobie nałożyć więcej. - Nie, dziękuję - odmówiła stanowczo. - Nie dałabym rady zjeść głównego dania. - Ryzykuje pani, że szef kuchni się obrazi. Szef kuchni! Katherine przełknęła ostatni kęs i postanowiła wcielić się w rolę uprzejmego gościa. - Od dawna pan tu mieszka? - Nie mieszkam tutaj, pani doktor. - Uśmiechnął się smutno. - Quinta das Montanhas to tylko dom letni, mój azyl, w którym od czasu do czasu kryję się w samotności. Niezły dom letni! - Cóż za piękny zakątek świata - westchnęła Katherine. - Ale dla mnie zupełnie nieznany. W odróżnieniu od wielu innych Brytyjczyków jeszcze nigdy nie byłam w Portugalii. - W takim razie trzeba się postarać, żeby to był niezapomniany pobyt. Mimo wyraźnej rezerwy Roberto de Sousa okazał się doskonałym gospodarzem. Jednak Katherine trudno było się odprężyć, kiedy jedli pachnącego ziołami kurczaka z grilla. - Czy jedzenie pani smakuje? - spytał Roberto, dolewając jej wina. Pokiwała uprzejmie głową. - Wyrazy uznania dla szefa kuchni. Jest prawdziwym geniuszem. Spojrzał na nią z rozbawieniem. - Żartowałem. Gotuje Lidia, żona Jorgea. - W takim razie ona jest geniuszem. - Katherine uśmiechnęła się ciepło do Jorgea, który przyszedł zebrać talerze. - Przepyszne jedzenie. Proszę podziękować żonie. Jorge pokraśniał z zadowolenia. - Dziękuję bardzo. Czy ma pani ochotę na deser? - Nie, przykro mi, ale nie mam już miejsca w żołądku. Jorge uśmiechnął się do Katherine tak serdecznie, że Roberto aż uniósł brwi ze zdziwienia. - Może w takim razie kawa lub herbata? - Nie, dziękuję. - Ja poproszę o kawę - powiedział gospodarz. - I przynieś dla pani wodę mineralną. Kiedy w chwilę później Roberto poinformował Jorgea, że nie będzie już potrzebny, Katherine rozparła się wygodnie na krześle, spoglądając na księżyc, którego blask dodawał uroku scenerii. - Mam nadzieję, że konieczność zastąpienia pana Masseya nie sprawiła pani specjalnego kłopotu? - spytał gospodarz. Pokręciła głową. - Żadnego, z którym nie potrafiłabym sobie poradzić - odparła. - To dobrze. Proszę mi powiedzieć, czym dokładnie zajmuje się pani w galerii? - Głównie przetrząsaniem internetu w poszukiwaniu niezidentyfikowanych lub nieprawidłowo skatalogowanych dzieł, na które nikt nie zwraca uwagi. To bardzo pasjonujące. - Mam nadzieję, że zaciekawi panią mój obraz - powiedział Roberto. - Ja również - odparła z zapałem. - Cóż za szczera odpowiedź! - Kiedy okazuje się, że obraz jest falsyfikatem lub kopią, właściciela zawsze informuje o tym James. - Aha, czyli pani nie ma ochoty przekazywać mi takiej informacji? - Zgadza się. Ale w razie konieczności będę musiała. - Bez obaw, doktor Lister. Nie będę kwestionować pani ustaleń ani winić, jeśli mój obraz okaże się podróbką. - Dziękuję. Prawdę mówiąc, bałam się tego, - Zarumieniła się
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
Data wydania 2013 |
z serii Romans historyczny |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans historyczny |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2013 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.