- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ce jej widzieć. Westchnęła. Pierwsza propozycja Fergusa odpowiadała jej bardziej: wyjechać z Londynu, by się zastanowić, co dalej. O czwartej nad ranem nie wypada dzwonić do ciotki, pomyślała. Dotrwała jakoś do końca dnia, obiecawszy sobie, że przed rozmową z ciotką weźmie się w garść. Przed siódmą wieczorem drżącymi palcami wystukała numer. Boże, spraw, żeby ona tam była. - Cassie Rivers, słucham? - Ciociu, tu Amy. Czy mogłabym do was przyjechać w weekend i zostać trochę dłużej? Chwila milczenia. - Kochana, przecież wiesz, że zawsze jesteś tu mile widziana, ale pojutrze wylatujemy do Australii. Jasne. Za miesiąc kuzynka Beth ma wyznaczony termin porodu, a Cassie i Joe od dawna planowali ją odwiedzić oraz poznać pierwszego wnuka. Jakim trzeba być egoistą, żeby o tym zapomnieć! To ta sama osoba, która zrujnowała życie najbliższej przyjaciółce! Otrząsnęła się. - Przepraszam, Cassie, nie pomyślałam. - Chyba raczej zapomniałaś. Ze zmęczenia - odparła ciotka wyrozumiałym tonem. - Dziecko, ty za dużo pracujesz. I tak było, od kiedy wybrała neurochirurgię. Chciała znaleźć się wśród najlepszych. I to się jej udawało, dopóki nie schrzaniła operacji Bena. Potem wszystko legło w gruzach. Nikomu o tym nie powiedziała, nawet rodzicom, którzy przebywali w Stanach. Z nimi nie mogła porozmawiać o swojej porażce, nie chciała obarczać tym wujostwa, a wyżalanie się Laurze nie wchodziło w rachubę. Sama musi sobie z tym poradzić. - Trzymam się, ciociu - odparła swobodnym tonem. - Kochana, mimo że nas nie będzie, przyjeżdżaj. Ile chciałabyś tu zostać? - Nie wiem. - Kilka dni? Tydzień? - Hm, wzięłam dłuższy urlop. Może nawet dwa tygodnie, mogę? - Dwa tygodnie to nie dłuższy urlop, to krótka przerwa. Czy to twoje wakacje? - zapytała podejrzliwie Cassie. - Co się stało? - Muszę sobie przemyśleć pewne sprawy. - Rozumiem. Siedź tu, ile chcesz. Wracamy za sześć tygodni, ale możesz zostać dłużej - powiedziała Cassie. - Popilnujesz domu pod naszą nieobecność. I nie będziemy musieli oddawać Bustera do hotelu. Cała Cassie. Ujęła to tak, że Amy nie czuła, że się narzuca i, co więcej, już nie mogła się wycofać. - Dziękuję, ciociu. Odpowiada mi to. Na pewno codziennie pójdę z nim na długi spacer. - Brunatny labrador miał już swoje lata, bo zjawił się w Marsh End House, kiedy Amy kończyła liceum. - Mieszka też u nas lekarz, który zastąpi Joego, ale wystarczy miejsca, nie będziecie wchodzili sobie w drogę. Aha, to znaczy, że to ten facet ma pilnować domu. I pewnie Cassie wcale nie planowała oddać Bustera do hotelu. - Ciociu, na pewno nie macie nic przeciwko temu? - Skądże! - Cassie zawiesiła głos. - Amy, pakuj manatki i od razu tu przyjedź. Czuję, że dobrze by ci zrobił porządny posiłek i poważna rozmowa. O mało się nie rozpłakała. Bezwarunkowa miłość oraz wsparcie, tego jej było trzeba, ale czuła, że na to nie zasługuje. Nie po tym, co zrobiła. Poza tym Cassie i Joe są przejęci zbliżającym się porodem córki w Australii, więc nie należy zawracać im głowy swoimi problemami. - Dzięki, ale mam tu jeszcze kilka spraw do załatwienia. - Wobec tego porozmawiamy teraz. Amy wstrzymała oddech. - Nie, teraz pewnie się pakujecie. Nie chcę wam przeszkadzać. Naprawdę nic się nie stało. Potrzebuję tylko trochę czasu na przemyślenia. Sama ciągle mi wytykasz, że za dużo pracuję. Ku zadowoleniu Amy, Cassie nie nalegała. - Dobrze. Klucz będzie tam, gdzie zwykle, a jak wylądujemy w Australii, puszczę ci esemesa. I pamiętaj, że zawsze możesz do mnie zadzwonić. Ale nie zapominaj o dziewięciu godzinach różnicy między Anglią a Melbourne. - Nie zapomnę. I dziękuję. - Za kryjówkę, za takt, za nienaleganie. - Drobiazg, dziecko. - Ucałuj ode mnie Beth. Życzę jej lekkiego porodu. I poproszę o zdjęcie malucha, jak tylko pozwolą wam robić zdjęcia, dobrze? - Masz to jak w banku - odparła Cassie. - Uważaj na drodze. - Obiecuję. ROZDZIAŁ DRUGI W czwartek rano po porannym szczycie Amy wyruszyła do Norfolk. W dzieciństwie w domu wujostwa spędzała wakacje letnie, szczęśliwe i beztroskie. Miała nadzieję, że i tym razem odzyska tam spokój ducha. Zaparkowała przed Marsh End House. Podjazd był pusty, więc pomyślała, że lekarz zastępujący wuja jest w pracy albo nie ma samochodu. Odsunęła duży kamień polny na rabatce po prawej stronie drzwi, spodziewając się znaleźć tam klucz. Nie zawiodła się. Gdy weszła do środka, z kuchni dobiegło ją donośne szczekanie. Ledwie otworzyła drzwi, Buster o mało nie zwalił jej na podłogę. Uklękła, żeby się z nim przywitać. - Taki dostojny starszy pan, a zachowujesz się jak szczeniaczek - skarciła go uradowana. - Masz siwy pysk, ale nic się nie zmieniłeś. Buster oparł łapy na jej ramionach, by entuzjastycznie polizać ją po tw
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 09.09.2011 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.