- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.eźć. Mówią: ,,nie ma do kogo iść", bo na przedmieściu znali wszystko i wszystkich. Ta ziemia była ,,ich". A nagle świat bezosobowy, gdzieś w tej samej dzielnicy, gdzie osiedla dla bogatszych, otoczone murem, z ochroniarzami i kamerami. Coś było w tym smutnego i miało charakter końca, śmierci społeczności, śmierci miejsca. Dobra metafora wyjazdów emigracyjnych, pogardy dla śladów wcześniejszych czasów. Czasem to nasze życie w kraju przypomina mieszkanie w takiej ruderze, ale to nasza rudera. Jeden z tych ,,wysiedlonych" mówił mi, że teraz nie ma gdzie iść. Drugiego przeniesiono o kilometr, więc kontakty się poluzowały. Pod każdym niebem politycznym czy ustrojowym miasta się rozbudowują. Ale w Polsce wiązało się to często z ludzkimi dramatami -- małe ojcowizny zupełnie wyburzano, nie zostawało nic, co przypominało dawne czasy. Mało tego, wyrzucano ich do bezosobowego, anonimowego świata wielkich osiedli, gdzie ludzie nie mają żadnych więzi, bo pochodzą z różnych stron. Tak w tych swoich małych ulach żyją. Bo blok to taki wielki ul złożony z małych uli. Dawna łączność dzielnicowa, uliczna czy jednej kamienicy zanika i nie może się już reaktywować. A dawniej była ulica, brama i w bramie można było stać i gadać, wymieniać poglądy. To było naturalne. Było oczywiście biednie, surowo, ale powstawały trwałe więzi, bo byliśmy razem wiele lat, często parę pokoleń. Pewnie ta epoka już się skończyła. Amerykanie bez żenady, bez skrupułów, bez sentymentu, bez bólu, jak mają lepszą pracę, opuszczają swój dom i jadą tysiąc mil i więcej, zupełnie w inne strony. Żyją jak nomadzi. Może to też jest znak czasu? Także wielu Francuzów przez całe życie nie ma mieszkania na własność, tylko cały czas wynajmuje. Może snuję wątek requiem albo in memoriam czasu umarłego, czasu, który odszedł. Tu w śródmieściu Warszawy miałem wieloletniego kolegę, który prowadził zakład jubilerski. Po 56 poluzowany został gorset i ten warsztat otworzył. I znowu signum temporis. Przyszły lepsze czasy, bo właściciele tę kamienicę, w której miał warsztat, odzyskali. Ludzie, których komunizm pozbawił własności w 48, odzyskali ją, zresztą po długim użeraniu się w sądach. Rok 2012. Jest opór władz, żeby nie oddawać, dopóki można, jak najdłużej, taka jest praktyka. Odzyskali kamienicę i szykują ją, by sobie zarobić. Remont zrobią, parter będzie dla firm, banków, kancelarii prawniczych. Ale taki warsztacik -- won! No bo czynsz wzrósł! Dlatego kolega zwinął interes. Czyli jednym sprawiedliwość została przywrócona po latach, a inni w jej imię ucierpieli. Potem, po zamknięciu warsztatu, widziałem go w tych stronach, chodził, patrzył. Ja zawsze miałem na mieście takie ,,Okopy Świętej Trójcy", swoje miejsca. Tu sklepik, tam warsztacik, tu jakiś kolega, tam inny. I w ciągu tego dwudziestolecia wszystkie te moje enklawy, te okopy już są zasypane, nie ma ich. Kolega inżynier prowadził w bramie prywatny interesik -- halogenowe oświetlenie. Już go nie ma. Miałem starego introligatora. Też zniknął. A teraz kolega ze szkoły podstawowej. Czegoś żal. Nowa wieczność Otarł się pan o Polskę międzywojenną -- nasz przedświt wolności. Na ile później ten okres idealizowano? Tę Polskę czuło się za okupacji. Utrata niepodległości, ale zarazem walka o tę niepodległość w kraju podbitym. Jako chłopiec widzę ludzi prowadzonych ulicami i ginących na ulicach. Konspiracja, ściszone głosy, strzały. Krew zaczyna być codziennością. Czuję, że jesteśmy zniewoleni, Niemcy to wróg, oni nas podbili i cisną niewolniczo, chcą nas sprowadzić do podległej masy, ale my się nie dajemy. Starsi mówią, że ktoś jest w obozie, jakiś list przychodzi ze stalagu, oflagu. Matka mówi, że znajomy Tadeusz trafił do Oświę Ale cały czas wiem, że to nie jest zakończona sprawa, że wciąż jesteśmy II Rzeczpospolitą. Pod spodem tej rzeczywistości zniewolonej, krwawej, narzuconej przez Niemców jest nurt ukryty, który jest oporem, walką o niepodległość w wymiarze przedwojennym. Nie ma mowy o żadnej wizji komunistycznej. Nurt II Rzeczypospolitej jest żywy, choć nie idealizowany. W wyobraźni ta nowa, powojenna Polska ma być zbliżona do tej wywalczonej po I wojnie światowej. Cały nurt Polskiego Państwa Podziemnego był prze dłużeniem II RP. Ale II RP nieraz mocno krytykowano. Pod koniec wojny zaczęto pisać programy, jak powinno funkcjonować państwo, gdy wyzwolimy się z pęt niemieckiej niewoli. Zamierzano oprzeć się na II RP, nikt nie myślał o innym niż demokracja ustroju, ale krytykowano błędy, zapóźnienia Polski międzywojennej w sprawach społecznych, narodowościowych. Mówiono: tak nie może być, musimy to zmienić. I przychodzi to, co nazwano wyzwoleniem. Wyzwoleniem od Niemców. Pamiętam niekończący się ciąg wojsk sowieckich. Zup
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia, wywiady i rozmowy |
Wydawnictwo: | Zysk I S-Ka |
Rok publikacji: | 2014 |
Liczba stron: | 232 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.