- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023., salony masażu, dwie firmy ojekowe5 po dziesięć motorów każda, hotel i trzy apteki. Teraz dobrze jest inwestować w przemysł farmaceutyczny. Zastanawiam się nad otwarciem prywatnej kliniki, ale to śpiewka przyszłości. - Indonezyjka wyznaje prawie obcej osobie jak na spowiedzi. - Stąd też stać mnie na takie mieszkanko w apartamentowcu, służbę, kierowcę, dwa samochody, własny rewelacyjny skuterek, utrzymanie domu w górach Puncak i willi na Bali. Nie wstydzę się tego, że jestem obrzydliwie bogata, i jedno ci powiem, moja droga: do wszystkiego doszłam własną ciężką pracą. A zaczynałam bardzo marnie. - Marszczy czoło i twardo patrzy przed siebie, lecz już po chwili uśmiecha się słodko, chwyta torebkę i pogania swojego gościa do wyjścia. Marysia rzuca jeszcze okiem przez okno i widok wielkiego, prawie dwudziestomilionowego miasta zapiera jej dech w piersiach. Jeszcze dużo muszę się nauczyć, stwierdza. Przede wszystkim, jak przyjmować niepowodzenia i ciężki los z radością. Cóż, sądzę, że właśnie znalazłam najlepszą nauczycielkę pod słońcem, podsumowuje z euforią i przyspiesza kroku, usiłując dogonić żwawo maszerującą, sięgającą jej niewiele nad łokieć Indonezyjkę. - Masz ochotę na piwo? Bo ja tak. - Meila w swojej restauracji jest witana jak królowa i wszyscy biegają dookoła niej w popłochu. - Myślałam, że jesteś muzułmanką - wypala Marysia, a jej rozmówczyni mierzy ją tylko rozbawionym wzrokiem. - Byłam w swoim życiu muzułmanką, jak trzeba było, to chrześcijanką, a nawet pięcioletnią komunistką. - Śmieje się figlarnie. - Przeszłam przez wszystko, przez całe bagno i zawirowania mojego cudownego kraju. - Gwałtownie poważnieje. - Moja historia wcale nie jest wesoła, ale trzeba się cieszyć, że na dzień dzisiejszy mamy happy end. - Meila moczy usta w piwie i pogrąża się w myślach. Milczenie trwa bardzo długo, lecz Marysia go nie przerywa. Wie, że właściwy moment nadejdzie, a cisza jej nie ciąży. Matka Karima sama musi zadecydować, czy wtajemniczyć obcą dziewczynę w swoje losy i zdradzić jej zapewne niejedną tajemnicę. - Miałam pięć lat, kiedy skończyło się moje dzieciństwo - zaczyna w końcu swoją opowieść. *** Meila niejeden raz się zastanawiała, czemu pamięta tylko ten rok - rok, w którym skończyła pięć lat. Czemu nie przychodzi jej na myśl nic z wcześniejszego życia? Czemu o niczym innym nie śni, tylko od ponad pięćdziesięciu lat nurza się w koszmarach z zeszłego wieku. Rok tysiąc dziewięćset sześćdziesiąty piąty był pod każdym względem niezwykły. Aż do września upływał na niekończących się zebraniach, manifestacjach, ogromnych wiecach, paradach, tańcu i śpiewie. Nawet pora deszczowa okazała się nad wyraz łagodna. Mama Fatuma i tata Johan byli tacy szczęśliwi, tacy aktywni, mieli wielu przyjaciół i działali od rana do nocy. Hamza, brat Meili, czuł się coraz lepiej, zwłaszcza od czasu, kiedy zamieszkał z nimi wujek Jusuf. Byli bardzo do siebie podobni - ciągle błądzili gdzieś myślami, nigdy nie patrzyli prosto w oczy, tylko przez człowieka, na wskroś rzeczy albo po prostu w ziemię. Rzadko dawali się do czegokolwiek zmusić albo przekonać. Jedyna różnica między nimi była taka, że wujek niewiele, bo niewiele, ale mówił i można z nim było nawiązać jakiś kontakt. Na pewno wiedział, co się dookoła niego dzieje, bo był tylko skrytym i nieśmiałym inteligentnym nastolatkiem, mały Hamza zaś był po prostu chory. - Ostrzegam was, uważajcie! - Pewnego ciepłego popołudnia zaalarmował rodzinę młody Jusuf. - Czarne chmury zbierają się nad PKI6. Za dużo ludzi jest głodnych, masy nie mają co jeść! - wykrzyknął gwałtownie i wyrzucił ręce do góry, by po chwili spiec raka ze wstydu za swoją zuchwałość. - Co ty opowiadasz?! - Fatuma popukała się w czoło swoim wypielęgnowanym palcem. - Nasz wódz Sukarno7 nigdy nie dopuściłby do takiej sytuacji, żeby rodacy nie mieli przynajmniej miski ryżu! - Wściekła, trzepnęła młodocianego szwagra przez plecy. - Jak możesz opowiadać takie bzdury! To są tylko i wyłącznie oszczerstwa! - Obróciła się do niego tyłem, by przygotować się do wyjścia. Jej mąż jak zawsze stał z boku i nie angażował się w kłótnie pomiędzy nimi, pochylił się jednak i szepnął coś do brata z wyrozumiałym wyrazem twarzy. Johan van der Berg miał otwarty umysł i interesował się wszystkimi sprawami. Nie był zaślepionym komunistą, takim jak jego żona czy wielu innych towarzyszy, którzy byli dobrzy tylko w wygłaszaniu teorii, czytaniu Marksa i Engelsa i manifestacjach. On autentycznie pragnął równości i demokracji, lecz nie tej sterowanej, dającej dobrobyt nielicznym, a wszystkim pozostałym nędzę i ubóstwo, ale prawdziwej. Niejednokrotnie zabierał swoją ukochaną córeczkę Meilę nad kanały, gdzie pokazywał jej życie biedoty, ale z
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
Rok publikacji: | 2014 |
Liczba stron: | 640 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.