- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.- Wyciągnął dłoń w moim kierunku. -- David. Dobrze, że miałam słoneczne okulary i nie widział moich mokrych od łez oczu. -- Monic, jesteś przyjacielem mojego męża? -- uścisnęłam jego dłoń. Po chwili doszłam do wniosku, że bez sensu zapytałam. Przecież i tak nigdy mi nie powie prawdy. -- A kim jest twój mąż, Monic? -- zapytał. Udaje? Czy mówi prawdę? -- pomyślałam -- Nick. Nazywa się Nick Bleze. -- David pokiwał tylko przecząco głową. -- Nie znam twojego męża, nie znam nikogo o tym imieniu. -- Kiwnęłam tylko głową. Szliśmy w kierunku mojego domu. Nie interesowało mnie co facet sobie o mnie myślał, ani o tym, co zobaczył. Za chwilę miałam oddać mu telefon i miał zniknąć z mojego życia. -- Opowie Opowiesz mi co się stało z twoim samochodem? -- przez tą krótką drogę do domu nie chciałam mu dać możliwości pytania mnie o cokolwiek. -- Jechałem do pracy, na moje nieszczęście zadzwonił mój telefon, chciałem go odebrać, ale wypadł mi z rąk i upadł na podłogę, chciałem go podnieść, i wylądowałem na drzewie. Telefon mi się rozładował, zanim zdarzyłem kogoś powiadomić, nie mam pamięci do numerów, szedłem więc szukając kogoś, kto może mi pomóc, zobaczyłem cię w ogrodzie, a resztę już znasz. -- Uśmiechnął się do mnie. Wjechałam wózkiem na chodnik mojego domu i spojrzałam na Davida. -- Nie potrzebujesz pomocy? Nic ci się nie stało? -- Nie. -- Odpowiedział szybko. -- A Tobie, Monic? -- zesztywniałam. -- Przepraszam, mi? -- zatrzymałam się i odwróciłam w jego stronę. Wskazał palcem na swój policzek. -- A to, nie, spoko. Jestem kompletną niezdarą uderzyłam się. -- David patrzył na mnie tak, jakby chciał mnie prześwietlić. Wiedział, że kłamię, ale przecież nie powiem obcemu facetowi prawdy. -- Cześć jestem Monic, mąż mnie bije, gwałci a żeby tego było mało zdradza, a ja tkwię w tym gównie po uszy, chcesz zostać moim przyjacielem? -- Pomyślałam w myślach i westchnęłam. -- Zaraz przyniosę twój telefon. Gdy weszłam do domu Lion już nie spał. Wyciągnęłam go z wózka i wzięłam na ręce. Z ładowarki odczepiłam telefon i wyszłam na zewnątrz, przy bramie podałam Davidowi komórkę. -- Dziękuję, Monic. Masz pięknego syna. -- Uśmiechnął się. -- Dbaj o mamę, i opiekuj się nią, mały. -- Zwrócił się do Liona. -- Proszę? -- zapytałam zirytowana jego słowami. David spojrzał na mnie. -- Tylko głośno myślę. Uważaj na siebie. -- Powiedział i odszedł. Stałam jak osłupiała pod bramą i nie wierzyłam własnym uszom! Skąd on wie że?. ,,Uważaj na siebie" -- David! -- krzyknęłam do mężczyzny, który od razu się odwrócił. -- Czy ja o czymś nie wiem? -- skinął tylko głową w kierunku nadjeżdżającego samochodu Nicka i szedł dalej. Nick wjechał na miejsce parkingowe pod naszym domem i wyszedł pospiesznie z samochodu poprawiając krawat. -- Monic! Rozmawiałaś z nim? -- patrzyliśmy sobie głęboko w oczy. -- Z kim? Z tym facetem? Nie. -- Jesteś pewna? -- nie dawał za wygraną. -- Nick daj spokój. -- Odwróciłam się i weszłam do domu. Nick wszedł zaraz za mną trzaskając drzwiami. -- Przecież kurwa był pod naszym domem! -- krzyczał mój mąż. -- Czy naprawdę pod naszym domem nie może już nikt przechodzić? -- Nick odwiesił marynarkę do garderoby i wziął ode mnie Liona. Nie bałam się, wiem, że nie zrobiłby nigdy krzywdy synkowi. -- Masz dziś urodziny prawda? -- uśmiechnęłam się sztucznie. -- Tak. -- Nick usiadł na podłodze sadzając sobie Liona na kolanach. -- Prezent od Liona, masz w niebieskiej torbie, a prezent ode mnie w czerwonej. Auto jest otwarte. -- Spojrzał na mnie, a ja o mało nie zemdlałam. Prezent od Nicka? Pomyślałam i już się bałam. Tym bardziej, że miał wrócić dopiero późnym wieczorem. Wyszłam szybko na zewnątrz i otworzyłam drzwi samochodu. Na tylnym siedzeniu leżały dwie torebki prezentowe. Wzięłam je nie zaglądając do środka i wróciłam do domu. Usiadłam na sofie gdzie Nick wciąż bawił się z Lionem na dywanie. Otworzyłam najpierw prezent od synka. W środku była kartka, był to bon podarunkowy o dużej wartości do jednego ze sklepów odzieżowych. Uśmiechnęłam się. Wzięłam drugą torebkę i zajrzałam do środka, w której było -- czarne pudełko przewiązane czerwoną kokardą. -- Mam nadzieję, że ci się spodoba. -- Powiedział Nick bardzo z siebie zadowolony. Otworzyłam pudełko, w którym leżała koronkowa czerwona bielizna. Spojrzałam na Nicka. -- Anet, ma taką samą. Chciałem, żebyś też miała coś ładnego. -- Wyszczerzył zęby w uśmiechu, a mnie zawartość żołądka podeszła do gardł ARDS* -- Ostra niewydolność oddechowa. Rozdział 5 Nie wierzę. Wiem, że Nick jest nieobliczalny, ale żeby posunąć się do aż tak obrzydliwych rzeczy? -- Proszę? Kto ma taką samą? -- gula w moim gardle
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, powieść erotyczna, romans |
Wydawnictwo: | Ridero |
Wydawnictwo - adres: | isbn.ext@ridero.eu , http://ridero.eu/pl , PL |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.