- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.się. -- Zajdźmy do apteki i kupmy coś. Może aptekarzową zobaczymy. -- Też pomysł -- w nocy! -- A co? Wszak oni i w nocy obowiązani są sprzedawać. -- Niech bę Aptekarzowa, schowana za firanką, słyszy głośny dzwonek. Obejrzawszy się na męża, który wciąż chrapie i uśmiecha się, kobieta narzuca na siebie lekkie poranne ubranie, kładzie na bose nogi pantofle i biegnie do apteki. Za szklanymi drzwiami widać dwie Aptekarzowa wykręca lampę, śpieszy ku drzwiom i otwiera: już jej nie jest nudno i nie jest zła, nawet i nie chce się jej już płakać; tylko mocno bije serce. Wchodzi grubas doktór i cienki Obtiosow. Teraz można im się przyjrzeć. Brzuchaty, ociężały doktór ma śniadą cerę i brodę. Przy każdym ruchu trzeszczy na nim kitel i występuje pot. Oficer zaś jest rumiany, bez wąsów, ma w sobie coś kobiecego i jest giętki, jak szpicruta angielska. -- Czego sobie panowie życzą? -- zapytuje aptekarzowa, przytrzymując ubranie na piersiach. -- Proszę... e-e-e -- za piętnaście kopiejek pastylek miętowych. Aptekarzowa, nie śpiesząc się, bierze z półki słoik i zaczyna ważyć. Goście stoją nieruchomo i patrzą na jej plecy: doktór mruży oczy, jak syty kot, a porucznik jest pełen powagi. -- Pierwszy raz widzę, żeby dama sprzedawała w aptece -- mówi doktór. -- Tu nie ma nic -- odzywa się aptekarzowa, zerkając na rumianego Obtiosowa. -- Mąż mój nie ma pomocników i ja mu zawsze pomagam. -- Bardzo miła apteczka! Wiele tu tych różnych słojów! I pani nie boi się kręcić wśród trucizn? Brr! Aptekarzowa zawija pastylki i podaje je doktorowi. Obtiosow daje jej piętnaście kopiejek. Pół minuty przechodzi w Mężczyźni zamierzają ze sobą spojrzenia, robią krok ku drzwiom, potem znowu spoglądają na siebie. -- Proszę za dziesięć kopiejek sody -- mówi doktór. Aptekarzowa, poruszając się znowu leniwie i ospale, podnosi rękę do półki. -- Czy tu nie ma w aptece czegoś -- mruczy Obtiosow, ruszając palcami -- czegoś wie alegorycznego, jakiegoś płynu oż chociażby wody selcerskiej? Czy macie wodę selcerską? -- Jest -- odpowiada aptekarzowa. -- Brawo! Pani jest nie kobietą, lecz nimfą! Niech nam pani spreparuje ze trzy butelki! Aptekarzowa prędko zawija sodę i znika w ciemnościach za drzwiami. -- Specjał! -- mówi doktór, przymrużając jedno oko. -- Takiego ananasa i na wyspie Maderze nie znajdziesz. Co? Co pan myśli? słychać chrapanie. To sam pan aptekarz raczy odpoczywać. Po chwili aptekarzowa wraca i stawia na ladzie pięć butelek. Dopiero co była w piwnicy i dlatego jest zarumieniona i trochę podniecona. -- Tss -- ciszej! -- mówi Obtiosow, kiedy przy otwieraniu butelki spadł jej korkociąg. -- Niech pani tak nie stuka, bo się mąż obudzi. -- A jeśli się obudzi, to co? -- Śpi tak sł śni mu się Za zdrowie pani! -- A przy tym -- mówi doktór, któremu odbija się po wodzie selcerskiej -- mężowie -- to taka nudna rzecz, że dobrze by zrobili, gdyby ciągle spali. Ech, gdyby tak do tej wody trochę winka czerwonego! -- Czego się panu jeszcze zechciało! -- śmieje się aptekarzowa. -- Cudownie by było! Szkoda, że w aptekach nie sprzedają spirytualiów! Zresztą... przecież musicie sprzedawać wino, jako lekarstwo. Czy macie vinum gallicum rubrum? -- Mamy. -- Doskonale! Niech go nam pani da! -- Jaką ilość? -- Quantum Najpierw niech nam pani da do wody po uncji, a potem zobaczymy. Co Obtiosow? Z początku z wodą, a potem już per Doktór i Obtiosow siadają przy ladzie, zdejmują czapki i zaczynają pić czerwone wino. -- A wino, trzeba wyznać, arcypaskudne. Vinum marnissimum! Zresztą, w obecnoś wydaje się Pani jest czarująca! Całuję w myśli rączki pani. -- Dużo bym dał za to, by móc to zrobić nie tylko w myśli -- mówi Obtiosow. -- Słowo honoru! oddałbym życie! -- Dajmy temu spokó -- mówi aptekarzowa, rumieniąc się i przybierając minę serio. -- Jaka jednak z pani kokietka! -- śmieje się cicho doktór, patrząc na nią spode łba, z szelmowskim wyrazem twarzy. -- Oczęta wciąż strzelają! Pif! Paf! Winszuję: zwyciężyła pani! Jesteśmy pokonani! Aptekarzowa patrzy na ich rumiane twarze, słucha ich paplania i wkrótce sama się ożywia. Tak jej teraz wesoło! Rozmawia, śmieje się kokietuje i nawet po długich naleganiach wypija ze dwie uncje czerwonego wina. -- Mogliby panowie oficerowie z obozu częściej przychodzić do miasta -- mówi. -- Tu tak strasznie nudno! Umieram po -- Rozumie się -- oburza się doktór. -- Taki specjał... cud natury -- i na pustkowiu. Jednak już nam czas. Bardzo nam było przyjemnie poznać panią... bardzo! Wiele jesteśmy winni? Aptekarzowa podnosi wzrok na sufit i długo porusza wargami. -- Dwanaście rubli i czterdzieści osiem kopiejek -- mówi. Obtiosow wyjmuje z kieszeni gruby pugilares, długo grzebie w paczce pieniędzy i płaci. -- Mąż pani słodko ś ma -- mruczy,
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | lektury szkolne |
Wydawnictwo: | Liber Electronicus |
Rok publikacji: | 2013 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.